Sytuacja w polskiej edukacji a groźba strajku nauczycieli

2019-03-20, 19:24

Sytuacja w polskiej edukacji a groźba strajku nauczycieli
Grupa około 10 nauczycieli z Sekcji Oświaty Małopolskiego NSZZ "Solidarność" kontynuuj okupację małopolskiego kuratorium oświaty w Krakowie. . Foto: PAP/Łukasz Gągulski

– Polska edukacja jest naprawiana od kilkudziesięciu lat, ale bez żadnych wymiernych efektów. Żądania płacowe nauczycieli są całkowicie zrozumiałe – powiedział Hubert Biskupski z "Super Expressu". – Nauczyciele wiedzą, że pod presją kampanii wyborczej ich postulaty są inaczej odbierane przez rządzących – zauważyła Anna Sarzyńska z TVP.

Posłuchaj

20.03.19 Hubert Biskupski: pogotowie strajkowe i referenda są zwieńczeniem tego, co dzieje się w edukacji od kilkudziesięciu lat.
+
Dodaj do playlisty

Pogotowie strajkowe, referenda w szkołach oraz groźba zakłóceń w organizacji egzaminów gimnazjalnych i maturalnych. Związek Nauczycielstwa Polskiego i oświatowa "Solidarność" domagają się podwyżek wynagrodzeń nauczycieli. Jeżeli rząd nie dojdzie do porozumienia ze związkowcami, może oznaczać to ogólnokrajowy strajk nauczycieli.

Powiązany Artykuł

c627c7d1-88c5-42f7-8c8a-c84a508d856f.jpg
Rzeczniczka rządu: straszenie uczniów niewytłumaczalne i skandaliczne

– Robi się coraz bardziej gorąco jeżeli chodzi o sprawę oświaty. Pogotowie strajkowe i referenda są zwieńczeniem tego, co dzieje się w edukacji od kilkudziesięciu lat. Kolejne rządy podejmują próby jej naprawy, ale nie przynosi to żadnych wymiernych efektów. Uważam, że żądania płacowe nauczycieli są całkowicie zrozumiałe – wskazał Hubert Biskupski.

Gość Polskiego Radia 24 dodał, że nauczyciele, rozpoczynając pracę, często zarabiają niemalże dwa razy mniej niż pracownik dyskontu. – W sytuacji gdy wychodzi premier i mówi, że sytuacja budżetowa jest bardzo dobra, a rząd stać na realizację różnych programów, to w poszczególnych grupach społecznych i zawodowych narasta przekonanie, że im też się należy. Mówi się, że zawód nauczyciela, to praca z misją. Jednak nauczyciele również muszą wyżywić siebie i swoje rodziny, dokształcać się i gdzieś mieszkać. Przy obecnym pensum nie jest to łatwe – przyznał.

Podwyżka tysiąc złotych brutto dla każdego nauczyciela lub strajk. To postulat ZNP w stronę rządu. Nacisk wywiera prezes Sławomir Broniarz. W jednym z wywiadów mówił o tym, że to właśnie nauczyciele i rady pedagogiczne decydują m.in. o promocji uczniów. - Jeżeli skorzystamy także z tego oręża, to będziemy mieli w edukacji totalny kataklizm związany z rekrutacją albo zakończeniem kolejnych cykli edukacyjnych przez dzieci, uczniów polskich szkół - powiedział.

Powiązany Artykuł

138e2650-1b0b-4df3-b8ef-4f126a20c00d.jpg
Strajk nauczycieli. "Czeka nas bardzo brutalna gra na emocjach"

– Żądania ZNP są nieco radykalne. Myślę, że stanowisko pana Broniarza jest w jakiś sposób skoordynowane z poczynaniami opozycji. Uważam, że związek będzie trwał przy najbardziej radykalnych postulatach tak długo, jak będzie czuł poparcie nauczycieli. Ogólnie rzecz biorąc, to żądania nauczycieli są jak najbardziej uzasadnione. Wiedzą, że pod presją kampanii wyborczej ich postulaty są inaczej odbierane przez rządzących – podkreśliła Anna Sarzyńska.

Dziennikarka uważa, że wśród grożących strajkiem nauczycieli może dojść do podziałów. – Część z nich może uznać, że lepiej przyjąć to, co daje rząd w myśl powiedzenia: lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Taki scenariusz jest bardziej realny niż odpuszczenie sprawy przez pana Broniarza – zaznaczyła publicystka.  

"Debatę Dnia" prowadziła Joanna Miziołek.

Polskie Radio 24/db

-----------------------------------

Data emisji: 20.03.2019

Godzina emisji: 18.06

Polecane

Wróć do strony głównej