Jan Paweł II - wróg numer jeden komunistycznej władzy

2019-03-07, 06:00

Jan Paweł II - wróg numer jeden komunistycznej władzy
Papież Jan Paweł II z Ronaldem Reaganem 1984 r. . Foto: PAP/CAF

Jan Paweł II był głównym wrogiem systemu komunistycznego w Polsce – tak wynika z analizy PRL-owskiego Departamentu IV Służby Bezpieczeństwa, którą dziennikarze Polskiego Radia i "Rzeczpospolitej" odnaleźli w Archiwum Instytutu Hoovera w Stanford.

Drobiazgowe opracowanie sporządzone przez bezpiekę dotyczy dokumentu opublikowanego 3 września 1984 roku przez watykańską Kongregację Doktryny Wiary. Podpisał go kardynał Joseph Ratzinger (późniejszy papież Benedykt XVI).

Nieznane materiały z archiwum Hoovera - raport specjalny >>>

Analiza tego dokumentu znajduje się dziś w zbiorze materiałów Departamentu III, oficjalnie zajmującego się w PRL głównie działalnością antypaństwową na terenie kraju (m.in. terroryzmem). Faktycznie departament rozpracowywał środowiska opozycyjne; wśród nich dziennikarzy, adwokatów oraz pracowników zakładów opieki zdrowotnej i przemysłu.

Kartka z opisem dokumentu / fot. PR24 Kartka z opisem dokumentu / fot. PR24

Nie wiadomo, dlaczego analiza Departamentu IV (który zajmował się działalnością Kościoła katolickiego) trafiła do dokumentów przekazanych bądź też sprzedanych przez byłego funkcjonariusza Departamentu III do Stanford. Możliwe, że „Trójkarz” dostał dokument w fazie jego opracowywania od zaprzyjaźnionego kolegi z „Czwórki”. Wskazuje na to robocza wersja maszynopisu z naniesionymi odręcznie poprawkami, która znalazła się w amerykańskim archiwum. Analiza (o czym świadczy odręczny dopisek na niewielkiej karteczce dołączonej do dokumentu) została sporządzona dla samej „góry”, czyli Komitetu Centralnego ówcześnie rządzącej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Włoscy komuniści niedocenieni

Na samym początku autor analizy zauważa, iż opublikowany przez Watykan dokument „w całej rozciągłości reprezentuje poglądy samego papieża” oraz „jest swego rodzaju kwintesencją stanowiska pontyfikatu Jana Pawła II wobec świata socjalizmu i, z pewnych względów, także Polski”. Dodaje też, że instrukcja przekreśla ustalenia Soboru Watykańskiego II, który zalecał przecież nawiązywanie „przez Kościół i ludzi wierzących dialogu z niewierzącymi, ateistami, komunistami”.

Pierwsza strona dokumentu / fot. PR24 Pierwsza strona dokumentu / fot. PR24

Funkcjonariusza Departamentu IV najbardziej boli jednak w watykańskiej instrukcji krytyka marksizmu i komunizmu jako zaprzeczenia „ludzkiej osoby, jej wolności i jej praw” oraz terminologia bliższa „reaganowskiej agresji propagandowej”.

Druga strona dokumentu / fot. PR24 Druga strona dokumentu / fot. PR24

W analizie pojawia się interesujący fragment dotyczący „krucjaty przeciwko Wschodowi”, którą miał zapoczątkować pontyfikat Wojtyły.

Fragment trzeciej strony dokumentu / fot. PR24 Fragment trzeciej strony dokumentu / fot. PR24

Niektórzy politycy kościelni – czytamy w dokumencie – interpretują „nadzieję”, jaką dla Polski ma stanowić polski papież, jako możliwość stopniowego „wyzwalania się” naszego kraju spod wpływów sowieckich i uzyskania statusu Finlandii. Autorzy tego rodzaju tez nawiązujących w gruncie rzeczy do przypisywanej ongiś Polsce roli „przedmurza chrześcijaństwa” lub „pomostu” między Wschodem a Zachodem, przechodzą dziwnie łatwo do porządku nad realiami naszych czasów. A realia te są wyjątkowo stałe: sojusz z Sowietami. Innej drogi nie ma.

Fragment osiemnastej strony dokumentu / fot. PR24 Fragment osiemnastej strony dokumentu / fot. PR24

Dlatego w analizie pojawia się też wątek infiltracji Związku Radzieckiego przez... odpowiednio szkolonych kleryków i „misjonarzy”, którzy są przemycani „na Białoruś, Litwę czy Ukrainę, a niekiedy znacznie dalej (na przykład do Irkucka) [i] mają ewangelizować ZSRR, a w rzeczywistości aktywizować na jego obszarze pod tą religijną fasadą ugrupowania antyradzieckie”, zdecydowanie prozachodnie. Papież miał na ten temat rozmawiać z prezydentem USA Ronaldem Reaganem na Alasce w maju 1984 roku. Z kolei – według analizy Departamentu IV – tej samej „infiltracyjnej ewangelizacji” Związku Radzieckiego miała służyć „pomoc Kościoła polskiego dla Polonii w ZSRR”, o której rozmawiano podczas sesji Rady Głównej Episkopatu Polski jesienią 1984 roku.

Amnestia miała być jednym z warunków „uciszenia” księdza Popiełuszki

Sporządzający analizę funkcjonariusz Departamentu IV MSW zauważa, że ogłoszona 23 lipca 1984 roku amnestia umożliwiała „władzom w Warszawie (…) zdecydowaną poprawę lokaty PRL w Waszyngtonie, anulację [tak w oryginale – przyp. autorów] amerykańskich restrykcji [gospodarczych wobec Polski], cofnięcie veta USA w stosunku do prośby Polski o przyjęcie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego [co ostatecznie stało się w 1986 roku], a w perspektywie – uzyskanie nowych, liczących się kredytów z Zachodu dla ratowania grzęznącej coraz głębiej w kryzysie gospodarki polskiej”.

Fragment strony dziewiętnastej dokumentu / fot. PR24 Fragment strony dziewiętnastej dokumentu / fot. PR24

Rządzącym Polską komunistom chodziło też o to, by po uchwaleniu amnestii Episkopat zachęcił wiernych do udziału w wyborach do rad narodowych oraz skuteczne „wyciszył” najbardziej „krzykliwych i rozpolitykowanych księży w rodzaju ks. Popiełuszki”.

Fragment dotyczący amnestii z lipca 1984 r. oraz ks. Popiełuszki / fot. PR24 Fragment dotyczący amnestii z lipca 1984 roku oraz ks. Popiełuszki / fot. PR24

Tak się jednak nie stało. Według sporządzającego analizę funkcjonariusza Departamentu IV „amnestia otworzyła proces bezpośrednio wiodący do recydywy stosunków politycznych w Polsce sprzed 13 grudnia 1981 roku”. W efekcie może to doprowadzić do przekształcenia PRL w „coraz bardziej podatną dla Kościoła i Watykanu epoki Karola Wojtyły bazę wypadową na Wschód”.

Jadowity antykomunista

Raport Departamentu IV kończą dramatyczne słowa o „libanizacji” Polski według zamierzeń Reagana oraz o cynicznym rozgrywaniu polskiej karty „w nieczystej, antypolskiej grze”. Autor analizy przytomnie zauważa przy tym, że „obydwie papieskie pielgrzymki przyczyniły się walnie do wytworzenia w Kościele polskim atmosfery wielkiej nadziei na realną możliwość odwrócenia zrodzonego w Jałcie i Poczdamie status quo”, ale według niego – nie jest to możliwe. Wszelkie zaś próby idące w tym kierunku mogą doprowadzić do tragedii.

Zakończenie dokumentu / fot. PR24 Zakończenie dokumentu / fot. PR24

Dlaczego? Jak pisze w swojej najnowszej książce „Testament Prometeusza” Paweł Kowal: Sowieci uważali nowego papieża za wroga ideologicznego, taką interpretację lansowało KGB, podobną przekazywano „sojusznikom” kanałami dyplomatycznymi. Bezpośrednio po konklawe [i wyborze Wojtyły na papieża] ambasador sowiecki w Warszawie poinformował towarzyszy, że Moskwa widzi w nim „jadowitego antykomunistę”.

Tomasz Krzyżak, Piotr Litka, Wiktor Świetlik

Polecane

Wróć do strony głównej