Michał Kamiński: "pod rządami obecnego premiera nie czuję się bezpiecznie"

2011-04-26, 11:50

Michał Kamiński: "pod rządami obecnego premiera nie czuję się bezpiecznie"
Michał Kamiński. Foto: (źr. www.prezydent.pl)

Zdaniem Michała Kamińskiego Donald Tusk zajmuje się wyłącznie PR, by utrzymać się przy władzy

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" europosła PJN krytykuje zarówno Donalda Tuska jak i Jarosława Kaczyńskiego. Przy okazji ujawnia, że kiedy jeszcze był w Prawie i Sprawiedliwości, wraz z Adamem Bielanem proponował prezesowi PiS opłacenie z partyjnych pieniędzy ekspertów (nawet zagranicznych) o niekwestionowanym autorytecie w dziedzinie wypadków lotniczych, którzy mogliby niezależnie od rządu wyjaśnić kwestię katastrofy smoleńskiej. - Ale PiS wybrało drogę politycznego spektaklu - ubolewa rozmówca gazety.

Największy zarzut jaki Kamiński wytacza przeciwko Tuskowi - i to, jak mówi, zarzut poważny, a nie krzyczenie iż jest zdrajcą, że chodzi na pasku Putina - to ten, że w istocie abdykował z roli przywódcy. Mimo że dysponuje tak dużym mandatem społecznym Polaków. Według Kamińskiego premier zaniechał jakichkolwiek działań, które wyznaczała mu filozofia jaką przez lata głosił. Przykład Hiszpanii, a zwłaszcza Irlandii pokazuje, że opieszałość polityków doprowadziła ich kraj do skraju gospodarczej przepaści. - I ja pod rządami Tuska nie czuję się w naszym kraju bezpiecznie, mówi Kamiński. - Słynna sprawa OFE też była tylko działaniem doraźnym, budżetową łataniną - dodaje.

W kontekście ewentualnej wygranej PiS w wyborach parlamentarnych i konieczności stworzenia nowej koalicji rządzącej, Kamiński jest zdania, że w Polsce nie znajdą się odpowiedzialni politycy, którzy zgodzą się poprzeć Jarosława Kaczyńskiego na premiera.

- Bo to człowiek, który przez trzy miesiące prowadził politykę, z którą się fundamentalnie nie zgadzał, bo brał proszki. Ta i inne tego typu wypowiedzi wykluczają tę osobę z normalnego obiegu. PiS staje się w gwałtownym tempie partią typu lepenowskiego. Ma dwie zasadnicze cechy: nieodwoływalny przywódca i wprowadzanie kryterium ulicznego do demokratycznej polityki, twierdzi europoseł.

sm

Polecane

Wróć do strony głównej