"Białorusini i rynek" o demonstracjach drobnych przedsiębiorców

2008-01-22, 12:56

"Białorusini i rynek" o demonstracjach drobnych przedsiębiorców

Na Białorusi, po ostatnich demonstracjach drobnych przedsiębiorców, co najmniej 40 osób przebywa w areszcie, a około 20 czeka na wyroki.

Na Białorusi, po ostatnich demonstracjach drobnych przedsiębiorców, co najmniej 40 osób przebywa w areszcie, a około 20 czeka na wyroki - pisze dziennik Białorusini i rynek. Kupcy z sektora drobnej przedsiębiorczości protestują przeciwko nowym przepisom o zatrudnieniu. Od 1 stycznia wolno im zatrudniać jedynie do 3 osób z najbliższej rodziny. Zatrudnienie innych pracowników oznacza płacenie wyższych podatków. 

Pierwszą manifestację na ulicach Mińska, uważaną przez władze za nielegalną, kupcy zorganizowali 10 stycznia. Kolejna odbyła się wczoraj. W poniedziałek na ulice Mińska wyszło ponad dwa tysiące właścicieli drobnych przedsiębiorstw. W dniach poprzedzających demonstracje na przesłuchania wzywani byli liderzy protestu - jak twierdzą dziennikarze dziennika Białorusini i rynek: po to, by uniemożliwić im udział w proteście.

Po ostatnich zajściach w Mińsku milicja zatrzymała 20 osób. Szef resortu spraw wewnętrznych Władymir Naumow zapowiedział, że staną oni wkrótce przed sądem. Białoruscy dziennikarze zauważają, że po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy uczestnicy protestów są skazywani na dwutygodniowe areszty. Do tej pory było to od trzech do pięciu dni.  

Białoruscy kupcy zapowiadają kolejne akcje protestacyjne i skarżą się międzynarodowym organizacją. Przedstawiciele władz tłumaczą, że nie ma podstaw do cofnięcia dekretu o zatrudnieniu.

Polecane

Wróć do strony głównej