"Media publiczne potrzebują wywianowania"

2011-01-10, 09:13

"Media publiczne potrzebują wywianowania"
Jerzy Wenderlich. Foto: fot. W. Kusiński PR

SLD jest gotowe do pracy nad przygotowanym przez środowisko twórców projektem tak zwanej dużej nowelizacji ustawy medialnej.

Posłuchaj

Jerzy Wenderlich
+
Dodaj do playlisty

Tak deklarował w Salonie Politycznym Trójki wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich. Polityk SLD podkreślił, że jego klub jest gotowy do pracy w imię interesu mediów i twórców. Jerzy Wenderlich powiedział, że propozycja środowisk twórczych nie jest pozbawiona wad. Podkreślił też, że media publiczne potrzebują więcej środków budżetowych.

Pytany o to, dlaczego do tej pory nie wybrano jeszcze rady Nadzorczej TVP, Wendrlich odparł, że im mniej ma do powiedziania na ten temat, tym lepiej.

Wyjaśnił, że niepokoi go, czy w tej sprawie nie stracono zbyt dużo czasu oraz, czy będą budżetowe środki na finansowanie mediów bublicznych. Przed świętami "Gazeta Wyborcza" napisała, że "lewica zaciekle walczy o pakiet kontrolny we władzach mediów publicznych", czemu sprzeciwiają się koalicjanci - PO i PSL.

Według gazety lewica zażądała, by związani z nią ludzie objęli trzy spośród pięciu zapełnianych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji miejsc w Radzie Nadzorczej TVP. Spór ma się toczyć nie tyle o liczbę miejsc dla kandydatów powiązanych z lewicą, ile o konkretne nazwiska. Dopóki KRRiT nie dokona wyboru nowych rad nadzorczych w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu, nie będzie mozna przeprowadzić konkursów na nowe zarządy spółek. Oznacza to, że mediami publicznymi zarządzać będą obecne władze, który kadencje wygasły we wrześniu.

Problemy finansowe SLD

Kontrahent, który miał kupić siedzibę SLD, w ostatniej chwili zrezygnował z transakcji - pisze Rzeczpospolita. Sojusz popadł przez to w kłopoty finansowe. 44 miliony złotych za kamienicę przy ulicy Rozbrat na warszawskim Powiślu miały być poważnym zastrzykiem finansowym dla partii. W ostatniej chwili doszło do zerwania transakcji - na razie podawane są dwa powody: trudności z parkowaniem przy Rozbrat oraz to, że kontrahent liczył na wynegocjowanie lepszej ceny, bo uznał, że partia po obcięciu dotacji budżetowych znalazła się pod ścianą.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich uspokajał, że sytuacja finansowa partii nie jest najgorsza. Wenderlich, pytany o kłopoty ze sprzedażą siedzieby przy Rozbrat, odparł, że partia chce sprzedać nieruchomość za dobrą cenę.

"Zlikwidować fundusz kościelny"

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich mówił, że projekt odpowiedniej ustawy jest  obecnie konsultowany, a wkrótce będzie wniesiony do laski marszałkowskiej. Polityk wyjaśnił też powody powstania projektu.

Zdaniem Wenderlicha, Kościół jest instytucją, którą stać, by opłacać składki emerytalne za księży, skoro potrafi ze wszystkiego wycisnąć duże pieniądze.

Wicemarszałek Sejmu dodał, że Kościół musi nauczyć się dzielić, albo nie brać ponad miarę. Fundusz kościelny powołano w 1950 roku. Początkowo miał być finansowany z dochodów z nieruchomości przejętych przez państwo oraz państwowe dotacje, uchwalane przez Radę Ministrów. Obecnie, na mocy Konkordatu, fundusz jest finansowany z budżetu. Fundusz działa na rzecz wszystkich Kościołów i innych związków wyznaniowych posiadających uregulowany status prawny w Polsce.

to

Polecane

Wróć do strony głównej