Politycy o aferze podsłuchowej i RPO

2009-11-14, 09:45

Politycy o aferze podsłuchowej i RPO

Prokuratura odmawiając wszczęcia śledztwa zachowała się cynicznie.

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Politycy goszczący w programie "Śniadanie w Trójce" dyskutowali na temat afery podsłuchowej.

Wczoraj Prokuratura Okręgowa w Poznaniu odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Chodzi o wykorzystywanie przez prokuraturę i ABW podsłuchów z telefonu Wojciecha S. - podejrzewanego o korupcję. ABW nagrała rozmowę dziennikarza "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego prowadzoną z telefonu Wojciecha S.

Jarosław Gowin przypomniał, że prokuratura wyraziła zgodę na podsłuchiwanie Wojciecha S. Poseł Platformy Obywatelskiej uważa jednak, że politycy powinni zastanowić nad procedurą wydawania zgody na podsłuchiwanie.

Eurodeputowany Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Kalinowski powiedział, że w tej sprawie nie złamano ani prawa ani procedur. Podkreślił jednak potrzebę zmiany prawa w kwestii kontroli służb specjalnych.

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra uważa, że parlament nie ma kontroli nad służbami specjalnymi. Jego zdaniem, świadczy o tym sejmowa komisja do spraw służb specjalnych , która jest obsadzana tylko przez polityków koalicji . Poseł PiS nie wykluczył powołania komisji śledczej do wyjaśnienia sprawy afery podsłuchowej.

Eurodeputowany Sojuszu Lewicy Demokratycznej Marek Siwiec uważa, że procedura podsłuchiwania przez służby jest dorobkiem rządów Prawa i Sprawiedliwości. Polityk Sojuszu jest zdania, że prokuratura odmawiając wszczęcia śledztwa postępowała zgodnie z literą prawa, jednak zachowała się cynicznie.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło ubolewa, że premier nie wyciągnął konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za podsłuchiwanie dziennikarzy. Minister Szczygło przypomniał, ze przy wybuchu podobnej afery w Niemczech całe szefostwo służb specjalnych zostało zdymisjonowane przez kanclerz Angelę Merkel.

Politycy nie są zgodni odnośnie działań Rzecznika Praw Obywatelskich

Rzecznik Praw Obywatelskich chce złożyć do prokuratury doniesienie o zaniechaniach minister zdrowia w sprawie pandemii grypy A/H1N1. Janusz Kochanowski powiedział, że zamierza skierować zawiadomienie do Prokuratora Krajowego w poniedziałek, jeśli do tego czasu minister zdrowia Ewa Kopacz nie zakupi odpowiedniej ilości szczepionek, przynajmniej dla grup wysokiego ryzyka.

Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej powiedział, żę rząd Donalda Tuska przyjął w sprawie szczepień słuszną postawę, opartą na zasadach zdrowego rozsądku. Zapewnił również o swoim pełnym poparciu dla minister zdrowia, która przeciwstawia się próbie "wydrenowania" z polskiego budżetu milionów euro przez koncerny farmaceutyczne.

Europoseł SLD Marek Siwiec podkreślił, że działania Janusza Kochanowskiego nie są zrozumiałe. Polityk dodał jednak, że polski rząd ma obowiązek zapewnić swym obywatelom bezpieczeństwo w perspektywie epidemii A/H1N1. Siwiec wyraził swe zdziwienie postawą ministerstwa, które jego zdaniem nie potrafi logicznie umotywować swojej decyzji.

Szef BBN-u, Aleksander Szczygło, zwraca uwagę, że to właśnie gabinet Donalda Tuska ma prawny obowiązek dbania o zdrowie i bezpieczeństwo obywateli. W jego ocenie Ewa Kopacz i jej współpracownicy jako fachowcy w dziedzinie medycyny ponoszą pełną odpowiedzialność za podjęte decyzje.

Zdaniem Krzysztofa Putry z PiS, Rzecznik Praw Obywatelskich ma prawo i obowiązek interweniować w tej sprawie. Jego zdaniem, Janusz Kochanowski słusznie angażuje się w tę sprawę, gdyż- zdaniem wicemarszałek Sejmu- minister zdrowia rzeczywiście swoim postępowaniem stwarza zagrożenie dla zdrowia obywateli.

Rzecznik Praw Obywatelskich powiedział, że zawiadomienie jest już gotowe. Jego zdaniem, zachodzi podejrzenie przestępstwa sprowadzenia zagrożenia epidemiologicznego i niedopełnienia obowiązków przez minister zdrowia. Według Janusza Kochanowskiego jest kilka czynników, które powinny skłonić rząd do zastosowania szczepionek. Wymienił wśród nich sytuację na Ukrainie oraz dokument Komisji Europejskiej z września, w którym napisano, że szczepionki przeciw A/H1N1 najbardziej efektywnie działają przeciw epidemii.

Politycy podsumowywali dwa lata rządu PO-PSL.

Marek Siwiec podkreślił, że ceni premiera Tuska za to, że po rządach PiS podjął próbę wprowadzenia innej jakości do polskiej polityki. Eurodeputowany SLD uznał jednocześnie, że obecny rząd za mało podejmuje działań i niepopularnych decyzji. "Moje oceny są mieszane" - powiedział. Dodał, że żadnego rządu nie da się oceniać po dwóch latach w kategoriach czarno-białych.

Krzysztof Putra z PiS uważa, że Platforma nie wywiązała się z obietnic, które złożyła wyborcom. Jako przykład, wicemarszałek Sejmu, podał obiecany podatek liniowy, uproszczenie przepisów i ułatwienie życia polskim przedsiębiorcom.

Jarosław Gowin z PO przyznał, że rząd Donalda Tuska ma na swoim koncie porażki. Wymienił wśród nich między innymi służbę zdrowia, ustawę medialna czy brak współpracy z opozycją i prezydentem. Jednak uznał, że koalicja ma też sukcesy, do których polityk Platformy zaliczył sposoby przeciwdziałania kryzysowi, wzrost pozycji w Unii, bardzo dobre stosunki z Francją i Niemcami oraz partnerstwo Wschodnie.

Jarosław Kalinowski z PSL zgodził się ze swoim przedmówcą, że jest lista pewnych spraw, które nie zostały załatwione. Do sukcesów dodał natomiast prawo walutowe dla przedsiębiorców i swobodę gospodarczą. Wicemarszałka Sejmu niepokoi jednak planowany na przyszły rok bardzo duży deficyt finansów publicznych.

Szef BBN Aleksander Szczygło skrytykował pomysł profesjonalizacji armii w ciągu dwóch lat. Jego zdaniem jest to zły pomysł ze względu na brak funduszy na ten cel.

Oficjalne podsumowanie rządu PO-PSL zaplanowane jest na koniec przyszłego tygodnia.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

 

Polecane

Wróć do strony głównej