Bielan o spotkaniu w Waszyngtonie

2010-03-26, 08:51

Bielan o spotkaniu w Waszyngtonie

Prezydent ma prawo oczekiwać, że premier skonsultuje się z nim przed wyjazdem na międzynarodowe spotkanie, poświęcone rozbrojeniu nuklearnemu. Taką opinię wyraził w Programie Trzecim Polskiego Radia rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Bielan.

12 i 13 kwietnia w Waszyngtonie odbędzie się spotkanie światowych przywódców, dotyczące rozbrojenia nuklearnego. Amerykanie zaprosili na nie premiera Donalda Tuska.

Adam Bielan powiedział, że dla Polski byłoby bardzo niebezpieczne wycofanie z Europy amerykańskiej broni nuklearnej. Dlatego prezydent ma prawo oczekiwać, że premier skonsultuje się z nim przed wyjazdem. Chodzi o bezpieczeństwo Polski - podkreślił Adam Bielan.

Bielan mówił w Trójce, że konsultacja powinna mieć miejsce, zwłaszcza w kontekście ostatnich wypowiedzi szefa MSZ na arenie międzynarodowej, dotyczących broni nuklearnej.

"Radosław Sikorski kilka tygodni temu opublikował niezwykle kontrowersyjny tekst w jednej z gazet światowych, w którym nawoływał do wycofania amerykańskiej broni nuklearnej z konntynentu europejskiego. Dla Polski jest to propozycja niezwykle groźna, bo obecność amerykańska w Europie jest gwarantem naszego bezpieczeństwa" - powiedział Bielan.

Dyskusja wśród polityków na temat szczytu trwała już wczoraj. Szef polskiej dyplomacji zapewniał, że rząd z uwagą śledzi negocjacje amerykańsko-rosyjskie w sprawie nowego porozumienia o redukcji zbrojeń strategicznych i nie domaga się wcale wycofania broni taktycznej z Europy. Odniósł się w ten sposób do słów wiceszefa BBN Witolda Waszczykowskiego, który oświadczył, że prezydent powinien wiedzieć, co rząd przygotowuje i czy nie podejmie zobowiązań rozbrojeniowych. Radosław Sikorski powiedział, że Polska stoi na stanowisku, iż ewentualne wycofanie amerykańskiej broni taktycznej z Europy powinno być połączone z negocjacjami z Rosją w sprawie "co najmniej przesunięcia rosyjskiej broni taktycznej w głąb tego kraju".

sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

Wróć do strony głównej