Minister Biernat: nadal będziemy stawiać na sport powszechny

2013-12-03, 19:30

Minister Biernat: nadal będziemy stawiać na sport powszechny
Andrzej Biernat. Foto: andrzejbiernat.pl

Nowy minister sportu i turystyki Andrzej Biernat powiedział w wywiadzie dla PAP, że jego resort nadal będzie stawiał na rozwój sportu powszechnego. Biernat popiera także starania o organizację zimowych igrzysk w 2022 r.

PAP: Jakie będą główne kierunki działalności ministerstwa sportu pod pana kierownictwem?
Andrzej Biernat: Będziemy kontynuować działania już rozpoczęte, czyli położymy silny nacisk na rozwój sportu powszechnego, który do tej pory był trochę zapomniany. Chcemy stworzyć realną podstawę piramidy dla sportowego wyczynu. Z drugiej strony nie można zapominać o tym obszarze, który jest najbardziej dostrzegany przez Polaków-kibiców, czyli o sporcie wyczynowym i płynących z niego sukcesów. Mija 25 lat od momentu, gdy Polska przeobraziła się pod względem politycznym, społecznym i ekonomicznym. W tej chwili czas, żeby te wszystkie przemiany znalazły odzwierciedlenie w sukcesach sportowych, o które, jak się okazuje, jest trudniej niż np. w gospodarce.
PAP: W nazwie i gestii resortu znajduje się także turystyka...
A.B.: Nie możemy o niej zapomnieć, gdyż to ważny obszar gospodarczy. Dostarcza ponad sześć procent produktu krajowego brutto. Zatrudnienie jednej osoby w sektorze turystyki generuje trzy-cztery miejsca pracy w branżach okołoturystycznych. Zatem to też szeroki rynek pracy.
PAP: Czy jest pan w stanie spowodować, aby budżet sportu w 2015 roku był znacząco większy niż ten na przyszły rok?
A.B.: Na pewno będę się starał, by budżet został zwiększony, chociażby o kwotę pochodzącą z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, która jest zamrożona. Mamy w rezerwie ponad 200 mln złotych. Będziemy z czasem starali się je odblokować i zainwestować. Wszystko zależy od ministra finansów i dyscypliny finansów publicznych, która dotyczy każdego resortu. Nie możemy się nadmiernie zadłużać.
PAP: Czy będzie pan kontynuował koncepcję podziału dyscyplin na grupy według klucza, jakim jest szansa na sukcesy, a z czym związana jest skala finansowania?
A.B.:
Dzisiaj jesteśmy właściwie po pierwszym roku tego podziału. Musimy to przetestować na żywym organizmie, zobaczymy jak to funkcjonuje i czy przyniesie zamierzony efekt. Jeżeli to przyniesie autentyczny wzrost jakości szkolenia, a przy okazji wzmocni rywalizację związków w staraniach o dotacje, to będziemy kontynuować ten model. Jeżeli nie, to postaram się szybko przygotować alternatywne rozwiązania.
PAP: Kraków i region tatrzański po polskiej i słowackiej stronie aspirują do organizacji zimowej olimpiady w 2022 roku. Nadarza się szansa, aby w Polsce po raz pierwszy odbyły się igrzyska...
A.B.: Organizacja piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku przyniosła wzrost rozpoznawalności popularności naszego kraju. Dawniej przeprowadzaliśmy imprezy rangi światowej, których nikt inny nie chciał i one przekładały się na zwiększenie zainteresowania daną dyscypliną. Dzisiaj gościmy zawody sztandarowe największych federacji. Zrobiliśmy Euro 2012, trzecią co do wielkości imprezę w świecie. Byliśmy razem z Danią organizatorami mistrzostw Europy siatkarzy, a w przyszłym roku odbędą się u nas mistrzostwa świata. Przeprowadzimy też najważniejsze zawody w pięcioboju nowoczesnym i halowej lekkiej atletyce.
- To pokazuje, że jesteśmy świetnymi organizatorami i mamy odpowiednią bazę, także na poziomie igrzysk olimpijskich. Zacznijmy od zimowych, a potem zobaczymy, czy będziemy mogli aspirować o letnie. Starania niosą ze sobą duży impuls rozwojowy dla regionu, w którym miałby być zorganizowany sportowy event, a także przyczyniają się do poprawienia infrastruktury drogowej, kolejowej, hotelowej oraz sportowej, którą ciągle zmieniamy i modernizujemy. Starania o imprezę w 2022 roku to duża szansa dla Małopolski i Podhala.
PAP: Czy będą pod pana kierunkiem realizowane wielkie projekty inwestycyjne?
A.B.: Programy inwestycyjne w ministerstwie nadal funkcjonują i tak będzie nadal, ale nie ma potrzeby budować drugiego Stadionu Narodowego. Będziemy starać się zwiększać środki, ale i zachęcać samorządy do większego inwestowania. W tej chwili współpracujemy np. z Urzędami Marszałkowskimi. Trzecią stroną jest zawsze beneficjant, czyli gmina, powiat czy np. uczelnia.
PAP: Wydaje się, że największe zaległości dotyczą infrastruktury lekkoatletycznej...
A.B.: Przez tą dyscyplinę każdy młody człowiek powinien przejść, a dziś jest chyba mimo wszystko nieco zapomniana i niedoceniana, chociaż nie wiem dlaczego. Najpierw trzeba zrobić inwentaryzację obiektów sportowych służących lekkoatletyce, a następnie stworzyć program modernizacji czy rozbudowy bazy w miejscach, gdzie nadal są żywe tradycje i funkcjonują kluby.
PAP: Znany jest pan z zamiłowania do futbolu, a przed rokiem był pan delegatem GKS Bełchatów na zjazd PZPN. Czy jest pan zadowolony z dotychczasowej działalności prezesa Zbigniewa Bońka?
A.B.: Na pewno dzisiaj nie ma takiego złego klimatu wokół związku, jak był wcześniej. Prezes Boniek dba o wizerunek organizacji i to idzie w dobrą stronę. Myślę, że za chwilę też, oprócz pozytywnych działań organizacyjnych, przyjdą zmiany w jakości piłki nożnej na poziomie reprezentacyjnym. Mówię o reprezentacjach każdego szczebla zarządzanych przez PZPN, od 15- do 21-latków, zwłaszcza, że mamy szansę na udział młodzieżowych ME, a później turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro.
PAP: Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski zaapelował do posłów i władz państwowych o pomoc w wysokości 16 mln złotych, aby "zapiąć" budżet przyszłorocznych mistrzostw świata. Czy jest na to szansa?
A.B.: Kiedy kilka lat temu PZPS występował do ministra sportu o gwarancje związane z organizacją MŚ, przyjął decyzję, że otrzyma wsparcie w sensie politycznym, ale nie powinien spodziewać się pomocy finansowej. Zapewnienia szefa PZPS były takie, że poradzą sobie z tą imprezą bez pomocy finansowej z ministerstwa. Dzisiaj prezes zgłasza takie zapotrzebowanie, ale zanim podejmiemy jakąś decyzję musimy zobaczyć, jaka jest struktura kosztów, przekonać się, na czym polegają problemy organizatorów i zastanowić się, czy i w jakim stopniu możemy pomóc. Wydaje się to realne, ale żadnej kwoty zadeklarować nie mogę.

Rozmawiał Jerzy Jakobsche (PAP)

ps

Polecane

Wróć do strony głównej