Ferrari porzuci Formułę 1? Mocna deklaracja szefa koncernu

2017-12-03, 14:31

Ferrari porzuci Formułę 1? Mocna deklaracja szefa koncernu

Prezes koncernu samochodowego Ferrari Sergio Marchionne zagroził, że włoski konstruktor może wycofać się z Formuły 1, jeżeli szefowie serii wyścigowej będą chcieli "na siłę” wprowadzić nowe przepisy dotyczące silników. Zmiany miałyby wejść w życie od 2021 roku.

Marchionne wyłożył swoje stanowisko podczas uroczystości z okazji podpisania porozumienia o współpracy między zespołem F1 - Sauberem i Alfą Romeo.

- Trzeba jak najszybciej rozpocząć dialog i szukać kompromisu. Mamy czas do 2020 roku, później może być za późno. Trzeba znaleźć rozwiązanie, które wszystkich zadowoli - przyznał.

Ferrari to jedyny zespół startujący w Formule 1 od początku jej istnienia (1950 roku). Po raz ostatni najlepsze w rywalizacji konstruktorów było w 2008 roku, natomiast ostatni tytuł mistrza świata kierowców wywalczył dla ekipy z Maranello Kimmi Raikkonen przed dziesięcioma laty.

Proponowane zmiany w przepisach dotyczących silników nie spotkały się z aprobatą większości zespołów. Najgłośniej protestowały przeciwko nim Mercedes, Renault oraz Ferrari. Zespoły są przeciwne, gdyż obawiają się znacznych wzrostów kosztów w związku z nowymi pracami projektowymi, jakie będą musiały przeprowadzić.

Zmiany forsują nowi właściciele Formuły 1 z amerykańskiej firmy Liberty Media. Przeciwny jest im natomiast były dyrektor generalny serii Bernie Ecclestone, który już kilkukrotnie wypowiadał się w obronie przeciwnych nowelizacji zespołów. Projekt zmian przedstawiono wiosną 2017 roku. Głównym zarzutem są przewidywane bardzo duże wydatki przy pracach rozwojowych, które zespoły poniosły w poprzednich latach.

Wprowadzone mają być całkiem nowe jednostki napędowe. W 2013 roku komisja techniczna FIA zdecydowała, że od 2014 roku w bolidach będą instalowane turbodoładowane silniki V6 o pojemności 1,6 l. Wcześniej zespoły korzystały z jednostek napędowych V8 o pojemności 2,4 l.

Ecclestone i inni przeciwnicy zmian opowiadają się natomiast za okrojonym programem zmian przepisów silnikowych, takim, jaki trzy lata temu teamy uzgodniły wspólnie z prezydentem Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Francuzem Jeanem Todtem. To m.in. tylko zwiększenie limitu paliwa zasilającego silnik, możliwość zatankowania jego większej ilości oraz podwyższenie maksymalnych obrotów silnika o 2000 na minutę.

PM, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej