PZPN chce finału LE w Polsce i wyciąga rękę do kibiców

2013-01-21, 15:50

PZPN chce finału LE w Polsce i wyciąga rękę do kibiców
Zbigniew Boniek . Foto: YouTube/LaczyNasPilka

Prezes piłkarskiej centrali - Zbigniew Boniek - podsumował trzy miesiące pracy nowych władz związku. Sporo czasu poświęcił m.in. kibicom.

Zbigniew Boniek poinformował, że PZPN zgłosił do UEFA chęć organizacji finału Ligi Europejskiej w 2015 roku.

- Staramy się o organizację finału LE na Stadionie Narodowym w Warszawie. Decyzja UEFA zapadnie do końca tego roku. Kilka miesięcy temu zakończyła się u nas wielka impreza i staranie się o następne wielkie wydarzenie jest rzeczą trudną - przyznał Boniek, który został prezesem PZPN 26 października.

Nowy szef piłkarskiej centrali nie ukrywa, że chce zmienić relacje z kibicami. PZPN dąży do zniesienia m.in. zakazu wyjazdów zorganizowanych grup i rozgrywania meczów ligowych bez udziału publiczności na części lub całości obiektów. Zniesienie kar miałoby obowiązywać od początku rundy wiosennej. Władze PZPN zamierzają również rozmawiać z przedstawicielami rządu, policji i straży pożarnej o zmianach prawa, które umożliwią wykorzystanie na stadionach pirotechniki.

- Robimy błąd, gdy mówiąc o kibicach, myślimy o bandytach. Przecież kibic to nasz klient. Jeśli będzie mógł wejść normalnie przez kołowrotek na stadion, bez stania w długich kolejkach i innych niedogodności, przyjdzie mniej zdenerwowany i będzie się inaczej zachowywał. Chcemy dać impuls. Są trzy grupy ludzi na stadionie, czyli tzw. VIP-y, dziennikarze i kibice. Ci ostatni są traktowani najgorzej, a to przecież oni przynoszą pieniądze - podkreślił Boniek.

Zmiany, zmiany, zmiany...

Podsumowując trzy miesiące pracy nowych władz związku, wspomniał m.in. o restrukturyzacji w PZPN, wyborze nowego sekretarza generalnego (Maciej Sawicki) i dyrektora sportowego (Stefan Majewski), zmianach w składach poszczególnych komisji, powstaniu departamentu ds. komunikacji i mediów, a także o obniżce cen biletów na listopadowy mecz z Urugwajem.

- Mamy obecnie osiem departamentów, m.in. ds. organizacji imprez, bezpieczeństwa i infrastruktury. Jako PZPN wybieramy partnerów, którzy gwarantują najniższe koszty i najlepsze przygotowanie logistyczne. Wcześniej wydawaliśmy pieniądze bez żadnej koncepcji - stwierdził Boniek.

Jako dowód nowej polityki finansowej związku podano rezygnację z budowy siedziby w Wilanowie. - Zaoszczędziliśmy w ten sposób 60 mln złotych - zaznaczył prezes PZPN.

Jak dodał, obecnie za roczne wynajęcie siedziby przy ul. Bitwy Warszawskiej 1920 federacja płaci 1,9 mln zł plus VAT. Wynajem kończy się w 2014 roku. - Co dalej? Bierzemy pod uwagę kilka koncepcji. Chcemy mieć coś swojego, ale co nam się będzie kalkulować - przyznał.

Hołd dla Smolarka i Deyny

Na razie w obecnej siedzibie PZPN dwie sale konferencyjne będą miały swoich patronów. - Chcemy uhonorować naszych nieżyjących legendarnych piłkarzy. Jedna z sal otrzyma imię Kazimierza Deyny, a druga Włodzimierza Smolarka - poinformował Boniek.

Prezes PZPN bronił w poniedziałek decyzji o organizacji trzech najbliższych meczów kadry w eliminacjach MŚ 2014 na Stadionie Narodowym.

- Podpisaliśmy umowę ze spółką PL.2012+, zgodnie z którą cena za wynajem obiektu na jeden mecz jest niższa w porównaniu ze spotkaniem z Anglią. Słyszałem głosy, że mecz z San Marino 26 marca powinien być gdzieś indziej, ale moim zdaniem zapełnimy stadion w Warszawie. Chcemy, aby jak najwięcej ludzi oglądało reprezentację. Poza tym nie ukrywam, że to dla nas najlepszy biznes, dzięki któremu możemy pozyskać środki na działalność statutową związku - przyznał Boniek.

Atrakcje dla kibiców

PZPN wprowadza na marcowe mecze z Ukrainą i San Marino różne atrakcje dla kibiców - m.in. pakiety biletowe. Poza tym wejściówki będą uprawniać do bezpłatnego przejazdu komunikacją miejską w stolicy.

Przy okazji Boniek wspomniał także o Klubie Kibica, który tuż przed wyborami władz PZPN został własnością związku. "Obecnie zrzesza 140 tysięcy osób, wobec których mamy zobowiązania do 31 lipca 2014 roku. Myślimy, co będzie w przyszłości z tym klubem, ale przez najbliższe półtora roku chcemy zapewnić opiekę zarejestrowanym tam ludziom" - przyznał prezes PZPN.

A co władzom związku nie udało się w ostatnich trzech miesiącach?

- Popełniliśmy jeden błąd. W trakcie zmian struktury w PZPN zwolniony został jeden z trenerów. Teraz chcemy naprawić tę pomyłkę - zakończył Boniek, nie ujawniając nazwiska.

mr

Polecane

Wróć do strony głównej