Odwołanie drugiej serii to barbarzyństwo

2011-03-05, 17:00

Odwołanie drugiej serii to barbarzyństwo
Łukasz Kruczek. Foto: fot.PAP/EPA/Grzegorz Momot

Polska drużyna czuje się oszukana zakończeniem po jednej serii drużynowego konkursu na dużej skoczni w Holmenkollen podczas mistrzostw świata w Oslo.

Posłuchaj

Rozczarowany decyzją sędziów Łukasz Kruczek w rozmowie z T.Zimochem
+
Dodaj do playlisty

Opinie po konkursie drużynowym na dużej skoczni narciarskich mistrzostw świata w Oslo, w którym polska reprezentacja w składzie: Adam Małysz, Kamil Stoch, Piotr Żyła i Stefan Hula zajęła piąte miejsce były jednoznaczne. Wszyscy nasi reprezentanci czyli niedosyt.

Kamil Stoch: "Decyzja o przerwaniu konkursu po pierwszej serii to barbarzyństwo. Odebrali nam możliwość walki o medal. Szansa na podium była. Mówiąc bardzo potocznie czujemy się jakby ktoś dał nam po pyskach".

Trener kadry Łukasz Kruczek: "Nie rozumiem tej decyzji. Owszem, warunki były ciężkie, wszyscy to widzieliśmy, ale one się nie pogarszały. Ten wiatr powodował, że wynik był trochę loteryjny, ale nie stwarzał niebezpieczeństwa dla skoczków. Albo należało od razu konkurs przełożyć, albo przeprowadzić go normalnie. Czujemy małą złość, ale wkrótce minie. Taki już bywa ten sport. Pewnie Niemcy mają jeszcze gorszy nastrój, bo medal przegrali minimalnie. Gdyby odbyła się druga seria, klasyfikacja mogła się zupełnie odmienić. Dziś szanse na medal mieli praktycznie wszyscy".

Adam Małysz: "Warunki nie były sprawiedliwe, ale tak wyglądało to od samego początku. Największy niesmak czują pewnie Niemcy, bo oni po trzech skoczkach jeszcze prowadzili. Austriacy potwierdzili klasę, a Norwegowie i Słoweńcy mieli szczęście. Było mnóstwo czasu, można było spokojnie ten konkurs do końca przeprowadzić".
Piotr Żyła: "Nie ma co ukrywać, wiatr trochę kręcił, ale drugą serię można było spokojnie rozegrać. Mieliśmy olbrzymią ochotę walczyć, tym bardziej, że było o co".

Aby wysłuchać realacji wystarczy kliknąć ikonę dzwięku w ramce po prawej stronie

ah

Polecane

Wróć do strony głównej