Lekkoatletyczne ME: ostatni czempionat w karierze Piotra Małachowskiego. "Stać mnie na brązowy medal"

2018-08-02, 13:46

Lekkoatletyczne ME: ostatni czempionat w karierze Piotra Małachowskiego. "Stać mnie na brązowy medal"
Piotr Małachowski . Foto: PAP/Piotr Polak

Piotr Małachowski przygotowuje się do - jak podkreśla - ostatniego startu w lekkoatletycznych mistrzostwach Europy. Dwukrotny mistrz kontynentu przyznaje w rozmowie z Rafałem Bałą, że w Berlinie będzie chciał też podziękować dobremu znajomemu ze stadionów, Niemcowi Robertowi Hartingowi. 

Posłuchaj

Piotr Małachowski rozmawiał z Rafałem Bałą o zbliżających się mistrzostwach Europy, a także o swoich planach na sportową przyszłość (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Małachowski powrót do wysokiej formy zasygnalizował podczas lipcowych mistrzostw Polski w Lublinie. Zdobył złoty medal, uzyskując swój najlepszy rezultat w sezonie - 65,78 m. Taki wynik może dawać mu medalowe nadzieje przed zbliżającym się czempionatem Starego Kontynentu. 

- Na treningach widać światełko w tunelu. Wygląda to pozytywnie. Może nie do końca dobrze technicznie, bo jeszcze nie mam świeżości i dynamiki. Mam nadzieję, że to wróci i będę mógł regularnie rzucać po 65,5 m. A przy takich wynikach, może nawet "wypalić" 66,5 m i to byłby fajny rezultat - przyznał dwukrotny mistrz olimpijski. 

Najlepszy polski dyskobol zdaje sobie sprawę, iż przebieg najważniejszych zawodów sezonu może być bardzo różny. 

- Trenuję 20 lat i wiem, że różnie może być. Może być tak, że nie przejdę eliminacji. Może być też tak, że Robert Urbanek, który świetnie rzuca na treningach, odblokuje się i rzuci 67-68 metrów. A może któryś z młodych zawodników zostanie „czarnym koniem” zawodów? - zapytał retorycznie. 

Lekkoatleta wrócił pamięcią do mistrzostw Europy w 2010 roku, które odbyły się w Barcelonie. Małachowski zdobył wówczas jedyny w karierze tytuł mistrza kontynentu, choć, jak sam przyznaje, w ogóle się tego nie spodziewał. 

- Barcelonę pamiętam, bo nienawidziłem tak śliskiego i szybkiego koła. Powiedziałem, że jak wejdę do finału, to będzie cud. A wygrałem z rekordem mistrzostw… - przypomniał. 

Zawodnik zapewnił, iż berliński czempionat będzie jego ostatnim występem w mistrzostwach Europy. Małachowski liczy jednak na start w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Doha oraz podczas igrzysk olimpijskich w Tokio (2020). 

- To na pewno moje ostatnie mistrzostwa Europy. Jeśli uda się pojechać do Kataru – tam będą moje ostatnie mistrzostwa świata, a w Tokio – ostatnie igrzyska olimpijskie - określił swoje plany. 

35-latek jest zdania, iż metryki nie da się oszukać. Utytułowany zawodnik uważa, że konkurencja ze strony młodszych rywali jest coraz silniejsza, a on nie będzie długo w stanie rzucać na podobnym do nich poziomie. Do podobnych wniosków wcześniej doszedł dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a prywatnie przyjaciel Małachowskiego - Tomasz Majewski, który zakończył karierę przed dwoma laty. 

- Gdybym miał 27, a nie 37 lat w momencie igrzysk w Tokio, to oczywiście dalej bym chciał trenować. Nie ma co robić z siebie pośmiewiska, trzeba do życia podchodzić realnie. PESEL jest jaki jest i nie ma szans wygrywania z młodszymi zawodnikami, którzy coraz dalej rzucają. Tak jak Tomek Majewski skończę swą przygodę ze sportem na Memoriale Kamili Skolimowskiej, gdzie oddam swój ostatni rzut. To będzie moje pożegnanie ze sportem - zapowiedział. Małachowski wystartuje także w tegorocznej edycji wspomnianego memoriału. 

Małachowski, który przyznał, iż nie odczuwa frajdy z samej walki o miejsce w ósemce, realnie ocenia swoje obecne możliwości. Deklaruje jednak walkę o medal mistrzostw Europy. 

- Jadę do Berlina walczyć o złoto, ale realnie stać mnie na brązowy medal - ocenił. 

Dla polskiego dyskobola nadchodzące mistrzostwa nie będą jedynymi zawodami najwyższej rangi, podczas których miał okazję rywalizować w Berlinie. Podczas mistrzostw świata w 2009 roku w ostatniej kolejce stracił złoty medal na rzecz reprezentanta gospodarzy - Roberta Hartinga, który po tegorocznym czempionacie zamierza zakończyć bogatą sportową karierę. 

- Całe życie walczyłem fair z Robertem Hartingiem. Cieszę się, że tam zaczęła się moja rywalizacja z Robertem, która zakończy się właściwie teraz. Jadę tam też podziękować mu za kilka lat ładnej walki. - przyznał. 

Małachowski, który podkreślił, iż jego rywalizacja z Niemcem była wolna od dopingu, wypowiedział się też na temat traktowania przez resztę zawodników tych lekkoatletów, ktorym udowodniono stosowanie niedozwolonych substancji. 

- Ci ludzie sami się ukrywają. Sami czują, że nie są akceptowani i lubiani. - zaznaczył. 

Piotr Małachowski ma też w dorobku złoto ostatanich mistrzostw kontynentu, z Amsterdamu sprzed 2 lat. Berlińskie mistrzostwa Europy zaczną się w poniedziałek, 6 sierpnia i potrwają do 12 sierpnia.

pm


Polecane

Wróć do strony głównej