Nanga Parbat: Pakistańczycy planują akcję poszukiwawczą Mackiewicza?

2018-02-12, 18:00

Nanga Parbat: Pakistańczycy planują akcję poszukiwawczą Mackiewicza?
Tomek Mackiewicz. Foto: Archiwum Tomka Mackiewicza/Facebook/screen

"Pakistan Mountain News" podaje, że grupa pakistańskich wspinaczy szykuje się do akcji poszukiwawczej, której celem będzie odnalezienie Tomka Mackiewicza.

Kilka dni temu Elisabeth Revol, która wspinała się na Nanga Parbat wraz z Tomaszem Mackiewiczem, a teraz jest poddawana intensywnej opiece w szpitalu w miejscowości Sallanches, na konferencji prasowej opowiadała o kulisach wydarzeń na Nanga Parbat.

Alpinistkę uratowali uczestnicy polskiej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt K2 (8611 m). Do znajdującej się na wysokości 6000-6100 m kobiety w nocy  dotarli Adam Bielecki i Denis Urubko, w akcji brali też udział Jarosław Botor i Piotr Tomala. Na wysokości około 7200 m pozostał Tomek Mackiewicz. Ze względu na pogarszające się warunki atmosferyczne niemożliwością było kontynuowanie akcji.

W udzielonym agencji AFP tuż po powrocie do swojej ojczyzny wywiadzie Revol zaznaczyła, że zarówno ona, jak i jej partner weszli na szczyt Nanga Parbat, a wówczas zaczęły się problemy Mackiewicza, który miał szybko narastające kłopoty ze wzrokiem i oddychaniem. 

Powiązany Artykuł

Revol 1200 f.jpg
Nanga Parbat: żona Tomasza Mackiewicza podziękowała Elisabeth Revol za próbę walki o uratowanie jej męża

Według oficjalnego raportu Polskiego Himalaizmu Zimowego, na pytania Bieleckiego o Mackiewicza Revol pozostawiła go zabezpieczonego w śpiwór w szczelinie (namiocie), oceniła jako bardzo ciężki: "odmrożone ręce, nogi, twarz, niezorientowany w czasie i przestrzeni, nie było z nim już żadnego kontaktu, ślepota śnieżna, brak możliwości samodzielnego przemieszczania się".

W podsumowaniach wydarzeń na Nanga Parbat padło wiele gorzkich słów pod adresem Pakistanczyków. Mąż Francuzki Ludovic Giambiasi zwrócił uwagę na przeszkody i problemy, na które natrafiono przy organizowaniu akcji. Narzekał na "godne pożałowania kłamstwa pewnych Pakistańczyków dotyczące dyspozycyjności, rezerwacji i możliwości technicznych helikopterów", które - jak zapewniano - najpierw miały wylecieć na poszukiwania Mackiewicza na wysokość ponad 7000 m, a później po znajdującą się niżej Revol. Wspomniał też o wzroście ceny z początkowych 15 do 40 tys. dolarów. Dodał, że następnie wysunięto żądanie, by "pieniądze położyć na stole".

Warto jednak zaznaczyć, że Tomasz Mackiewicz miał wśród Pakistańczyków wielu przyjaciół. Często przebywał w Pakistanie, mieszkał - jak mówił o nich - "u lokalsów".  W poniedziałek serwis "Pakistan Mountain News" poinformował, że grupa wspinaczy szykuje się do tego, by zorganizować akcję poszukiwawczą.

Ośmiu członków ekipy stoi jednak przed bardzo wymagającym zadaniem. Serwis podaje, że problemem będą trudne warunki atmosferyczne, zapowiadane na luty, potrzeba skompletowania kosztownego sprzętu, dostosowanego do tego, co zastaną pod szczytem, aklimatyzacja wspinaczy, konieczność naprawy lin poręczowych i to, że poszukiwania będą musiały zostać przeprowadzone w głębokim śniegu, a dokładna ostatnia pozycja Polaka nie jest znana. Wiadomo też, że wszystkie działania będą musiały potrwać.

Bliscy Tomasza Mackiewicza na najbliższą środę zaplanowali pożegnanie "Czapkinsa". Zdecydowali, że pochowają pustą trumnę, a pogrzeb będzie symboliczny. 

ps, PolskieRadio.pl, Pakistan Mountain News

Polecane

Wróć do strony głównej