Piłkarskie święto we Francji zagrożone? Janisz: Euro 2016 mogłoby się odbyć w Polsce

2015-11-20, 10:01

Piłkarskie święto we Francji zagrożone? Janisz: Euro 2016 mogłoby się odbyć w Polsce
W Pradze powstało graffiti, które upamiętnia ofiary zamachów w Paryżu . Foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

- Mam pewien pomysł, aby piłkarskie mistrzostwa Europy w 2016 roku odbyły się w Polsce. Mamy stadiony, mamy infrastrukturę. Kraj jest mniejszy, nie jest jeszcze tak spenetrowany przez wysłanników różnego rodzaju grup terrorystycznych - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Andrzej Janisz, komentator sportowy, dziennikarz radiowej Jedynki.

Posłuchaj

Andrzej Janisz o Euro 2016 (PR24)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

belgia 1200.jpg
Mecz Belgia - Hiszpania odwołany. Zbyt duża obawa przed zamachami

- Moim zdaniem Euro we Francji jest bardzo zagrożone. Z trudnością mogę sobie wyobrazić, aby Francuzi, a może nawet wszystkie służby europejskie były w stanie zabezpieczyć całą infrastrukturę podczas mistrzostw. Łatwo jest to zrobić w przypadku igrzysk olimpijskich, które odbywają się w jednym mieście. Natomiast w przypadku dziewięciu, dziesięciu stadionów jest to bardzo trudne. Oczywiście stadiony zabezpieczyć można, ale co zrobić z dworcami kolejowymi, z pociągami? - podkreśla Andrzej Janisz.

Zdaniem dziennikarza nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy finały mistrzostw Europy w ogóle się odbędą. - Do rozpoczęcia Euro 2016 mamy siedem miesięcy, a przekonaliśmy się, że w ciągu siedmiu dni może zdarzyć się coś, co całkowicie załamuje nasze spojrzenie na otaczający nas świat – zauważa komentator.

Tuż po tragicznych wydarzeniach w Paryżu, w piątek 13 listopada prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek mówił, że wobec zamachów terrorystycznych przyszłoroczne mistrzostwa Europy we Francji nie są zagrożone. - Jednak zabezpieczenie turnieju będzie bardzo trudne – stwierdził wówczas Boniek. Po słowach prezesa PZPN szybko okazało się jak trudnym wyzwaniem jest organizacja meczu, gdy terroryści wypowiedzieli Europie wojnę.


Kilka dni po zamachach, z powodów bezpieczeństwa trzeba było odwołać mecze towarzyskie Niemcy - Holandia i Belgia - Hiszpania. Organizatorzy spotkań nie chcieli ryzykować życia piłkarzy i kibiców. Futbol przegrał starcie z zamachowcami. W tej sytuacji nie można być pewnym, że uda się właściwie zabezpieczyć stadiony, strefy kibica, czy środki transportu podczas Euro 2016, a odwoływanie piłkarskiego święta w Europie w ostatniej chwili nie byłoby odpowiedzialne.

- Dlatego ja mam pomysł, aby mistrzostwa Europy odbyły się w Polsce. Mamy stadiony, mamy infrastrukturę. Kraj jest mniejszy, nie jest jeszcze tak spenetrowany przez wysłanników różnego rodzaju grup terrorystycznych. Przy szybkiej decyzji, wyłączeniu strefy Schengen, zamknięciu granic, uważam, że mistrzostwa w Polsce byłyby zdecydowanie bardziej bezpiecznie niż we Francji, w Niemczech, czy gdziekolwiek w Europie Zachodniej - uważa Janisz.

- Finałami i półfinałami można podzielić się z Czechami, oni mają jeden stadion na którym można to zrobić. Wydaje mi się, że Europa Środkowa jest w tej chwili najlepszym miejscem, by tu odbyły się finały mistrzostw Europy, ale powtarzam, do ich rozpoczęcia jest siedem miesięcy i nie jestem w stanie przewidzieć co się zdarzy - dodaje dziennikarz.

W finałach Euro 2016 zagrają 24 reprezentacje. Finaliści zostaną podzieleni na sześć grup, a do drugiej fazy awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy i cztery najlepsze z trzecich miejsc. Zwyczajowo gospodarz Euro nie musi brać udziału w eliminacjach. Gdyby mistrzostwa Europy miały odbyć się nie we Francji, a w Polsce i Czechach, nie stanowiłoby to żadnego problemu.

- Problemu z klasyfikacją zespołów nie ma. Polska zapewniła sobie występ, Czechy także. Francja wchodzi jako drużyna-gospodarz i można grać - zauważa Janisz.

Strach po atakach w Paryżu

Służby bezpieczeństwa są w stanie podwyższonej gotowości w całej Europie. To efekt zamachów terrorystycznych w Paryżu, w których w piątek 13 listopada zginęło ok. 130 osób, a ok. 350 zostało rannych. Celem dżihadystów był m.in. obiekt Stade de France, na którym rozgrywany był mecz towarzyski Francja - Niemcy. Kibice zgromadzeni tego dnia na stadionie słyszeli podczas spotkania eksplozje. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że były to bomby zdetonowane przez zamachowców-samobójców. Po ostatnim gwizdku, gdy wszystko było już jasne, zgromadzili się na murawie i bali się opuścić stadion. Piłkarze reprezentacji gości przez kilka godzin zostali w szatni, a w geście solidarności towarzyszyli im Francuzi.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl,

Polecane

Wróć do strony głównej