Wypełniony PIT będzie czekał na nas w sieci. Od przyszłego roku początek wieloletniego procesu zmian prawa podatkowego

2018-10-30, 20:05

Wypełniony PIT będzie czekał na nas w sieci. Od przyszłego roku początek wieloletniego procesu zmian prawa podatkowego
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: shutterstock, Akira Kaelyn

Przed nami rewolucja w sposobie rozliczania się z fiskusem. Już od przyszłego roku to skarbówka sama wypełni za nas PIT. Podobne rozwiązanie do tej pory wprowadzono jedynie w Hiszpanii.

Posłuchaj

O czekających nas niebawem zmianach w podatkach - w Polskim Radiu 24 z Rafałem Ciołkiem - partnerem w firmie KPMG rozmawiała Karolina Mózgowiec.
+
Dodaj do playlisty

Nowe rozwiązania dotyczą w 2019 roku deklaracji podatkowych PIT-37 i PIT-38, czyli dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz podatników uzyskujących przychody kapitałowe. PIT-36 i PIT 36L zostaną dołączone do systemu w 2020 roku, ale zmiany będą też w podatku CIT.

Fiskus sam wypełni za nas PIT

Nowelizacja ustaw podatkowych, która 26 października 2018 roku została przyjęta przez parlament, czeka na podpis prezydenta. Niedługo nowe przepisy powinny wejść w życie.

– Zapewne tak, zwłaszcza, że zawiera ona pewne korzystne zmiany dla podatników. Przede wszystkim uproszczenia podatkowe – ocenia gość Jedynki Joanna Narkiewicz-Tarłowska, dyrektor Zespołu ds. Podatków Pracowniczych PwC.

Z punktu widzenia zwykłego podatnika najważniejszą zmianą, może nawet rewolucyjną, jest to, że już od przyszłego roku to fiskus sam wypełni za nas PIT. Jak będzie wyglądało to rozwiązanie w praktyce?

– Ministerstwo Finansów udostępni na portalu internetowym przygotowane zeznanie podatkowe. W związku z czym sami już takiego zaznania nie będziemy musieli składać chyba, że tego zeznania przygotowanego przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej nie zaakceptujemy, czyli nie uznamy w jakiś sposób. Okaże się, że np. chcemy wprowadzić pewne zmiany, pewne ulgi, które chcielibyśmy odliczyć, itd. Czyli takie gotowe zeznanie możemy bądź zaakceptować, bądź też je odrzucić i sporządzić swoje zeznanie – tłumaczy Joanna Narkiewicz-Tarłowska.

Korekta PIT należy do podatnika

W tym kontekście powstaje pytanie: co z naszymi ulgami, do których mamy prawo? Czy fiskus je uwzględni?

– Generalnie będziemy się kierować tym, co było w ubiegłym roku. Natomiast oczywiście myślę, że w pierwszym roku funkcjonowania tej usługi warto podejrzeć, spojrzeć – czy to wszystko jest uwzględnione. Natomiast zasada jest taka, że będziemy niejako przepisywać na bazie już tej historycznej wiedzy te informacje, które znalazły się w zeznaniu podatkowym w roku poprzednim – wyjaśnia rzecznik Ministerstwa Finansów Paweł Jurek.

Natomiast wtedy, gdy coś się zmieniło, albo nie wszystko zostało uwzględnione przez fiskusa, to wtedy będziemy mogli z własnej inicjatywy dokonać takiej korekty.

– Jeśli będziemy chcieli dokonać np. odliczeń na darowizny, które przekazaliśmy, bądź też inne ulgi, które są przewidziane przepisami prawa. Natomiast standardowe odliczenia, takie jak ulga na dzieci, czy rozliczenie małżeńskie albo przekazanie 1 proc. podatku na wybraną organizację pożytku publicznego, to zostanie przepisane z poprzedniego naszego zeznania. I tutaj jeśli np. nie chcemy zmienić tej organizacji, czy też zamiast rozliczać się wspólnie z jakichś powodów będziemy się rozliczać indywidualnie, to wtedy musimy złożyć własne zeznanie – podkreśla gość radiowej Jedynki Joanna Narkiewicz-Tarłowska.

Nowelizacja tylko dla internautów

Nowy PIT będziemy mogli korygować i sprawdzić tylko przez Internet.

– Zasadniczo to będzie dotyczyło tylko tych osób, które mają dostęp do Internetu, ponieważ to zeznanie będzie opublikowane na portalu. Natomiast złożenia zeznania nadal możemy dokonać w formie papierowej – potwierdza gość Jedynki.

Czyli jeśli nie mamy dostępu do Internetu, do wtedy po prostu idziemy do odpowiedniego, właściwego urzędu skarbowego, bierzemy formularz i go sami wypełniamy.

Czy nie grozi nam bariera informatyczna?

Ważnym zagadnieniem jest w tym kontekście na ile Ministerstwo Finansów jest przygotowane do takiej olbrzymiej i prowadzonej po raz pierwszy operacji. Czy system informatyczny resortu finansów wytrzyma nowe obciążenia? Do tej pory co prawda już bardzo dużo osób rozliczało się przez Internet, ale to jednak nie to samo.

– Liczba podatników rozliczających się przez Internet z roku na rok wzrasta. Trudno ocenić system Ministerstwa Finansów, ale mam nadzieję, że jest wystarczający. Ponieważ nie jest to pierwszy rok rozliczeń za pomocą Internetu  zakładam, że system będzie odpowiednio usprawniony i takie rozliczenie będzie możliwe – uważa Joanna Narkiewicz-Tarłowska.

Kolejne nowości: exit tax…

Czyli zniesienie obowiązku składania PIT można uznać za sukces. Ale są jeszcze inne zmiany. Są dwa zupełnie nowe podatki, jak danina solidarnościowa i tzw. exit tax. Ten pierwszy zapłacą zarabiający powyżej 1 mln zł rocznie, natomiast drugi przewidziany jest dla osób opuszczających Polskę.

– Zwiększanie obciążeń podatkowych nie zawsze prowadzi nas do tego celu, którym jest zwiększenie wpływów budżetowych. Ponieważ okazuje się, że niektóre osoby i tak znajdują sposoby na to, żeby uniknąć tych podatków. Trzeba więc zawsze być ostrożnym w tym zakresie. Jeżeli chodzi o tzw. exit tax to tutaj są też wątpliwości co do zgodności takich zapisów z prawem międzynarodowym. Również w Trybunale Europejskim są sprawy, które podatnicy wygrywają, ze względu na to, że ten podatek dotyczy zysków niezrealizowanych. To jest coś, czego my jeszcze nie mamy. Bo posiadając np. pewne papiery wartościowe będziemy musieli zgodnie z tymi nowymi przepisami płacić podatek od kwot, których jeszcze nie uzyskaliśmy, to jest tylko pewna wirtualna wartość na dany moment. Natomiast może się okazać w terminie późniejszym, że sprzedamy je po innej wartości. A to oznacza, że ten podatek będzie nadpłacony, ale nikt go nam niestety nie zwróci – podkreśla gość radiowej Jedynki.

i danina solidarnościowa…

Również emocje wywołuje danina solidarnościowa. Jest określana jako nowy próg podatkowy, na poziomie 36 proc.

– Od kwot stanowiących nadwyżkę ponad milion złotych mamy rzeczywiście dodatkowe obciążenie podatkowe – ocenia Joanna Narkiewicz-Tarłowska.

To może skutkować tym, że najlepiej zarabiający zaczną szukać alternatywy, np. w postaci przejścia na samozatrudnienie, gdzie będą płacić znacznie niższy CIT zamiast wysokiego PIT.

– Podatnicy szukają różnych rozwiązań, trudno jest przewidzieć jak się zachowają. To będzie pierwszy raz, kiedy coś takiego będzie wprowadzone w Polsce. Jednak w niektórych krajach taki podatek istnieje i niektórzy podatnicy takie podatki płacą. I uznają to za swój obowiązek. Ale nie można wykluczyć, że nasi podatnicy będą szukali innych rozwiązań – zauważa gość Jedynki.

Innovation box i kryptowaluty

Do pozytywnych zmian należy też wprowadzenie tzw. innovation box, czyli rozwiązania, które pozwoli podatnikom osiągającym dochody z praw własności intelektualnej do opodatkowania tych dochodów stawką w wysokości 5 proc., co jest bardzo korzystnym rozwiązaniem.

I jeszcze problem z kryptowalutami. Dotychczas nie było jednoznacznie wiadomo czy obrót kryptowalutami i osiągany z tego tytułu dochód stanowi zyski z kapitałów pieniężnych czy też zyski z praw majątkowych? A różnica jest bardzo istotna, ponieważ te pierwsze podlegają opodatkowaniu stawką 19 proc., a te drugie według skali progresywnej aż do 32 proc.

– Dlatego doprecyzowanie tego, że są to dochody z kapitałów pieniężnych, czyli podlegające opodatkowaniu tak jak obrót akcjami, udziałami – stawką 19 proc., jest istotne. Nie zmienia to zasad opodatkowania, ale jest to zwiększenie pewności dla podatników i jest wartością samą w sobie – podkreśla Rafał Ciołek, doradca podatkowy, partner w KPMG.

Oprócz zmian w PIT będzie też nowy CIT…

Jedna ze zmian przyjętej nowelizacji zakłada też obniżenie podatku CIT z 15 do 9 proc. dla określonej grupy mniejszych podatników.

Zdaniem Rafała Ciołka, jest to zmiana pozytywna i dobrze brzmiąca wśród szeregu tych zmian mających na celu uszczelnienie systemu podatkowego, a mówiąc wprost "dokręcenie śruby".

– Ale w praktyce nie będzie miała ona dużego znaczenia – i dla całej gospodarki, i dla podatników CIT. Ponieważ dotyczy ona podmiotów o przychodach nie przekraczających 1,2 mln euro. I jednak niewielu jest takich podatników, którzy przy tak niewielkiej skali działalności działają w formie spółek prawa handlowego. Stąd też praktyczne znaczenie tej zmiany będzie znikome – ocenia gość Polskiego Radia 24.

…i nowe opodatkowanie samochodów firmowych

Jak podkreśla Rafał Ciołek, istotnie zmiana ta dotknie samochody leasingowane, gdyż dotychczas nie było żadnych limitów, jeśli chodzi o możliwość zaliczania rat leasingowych w koszt lub jeśli chodzi o wydatki związane z eksploatacją samochodów użytkowanych na podstawie umów leasingu.

– Od Nowego Roku koszty będą limitowane do wysokości 150 tys. złotych, z wyjątkiem dla samochodów elektrycznych (225 tys. złotych). Natomiast wydatki związane z bieżącą eksploatacją będą mogły być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów jedynie do wysokości 75 proc., gdyż w przypadku braku prowadzenia ewidencji przebiegu będzie domniemanie prywatnego użytkowania tych pojazdów. A do tej pory można było odliczyć 100 proc. kosztów eksploatacyjnych. Natomiast ta pozytywna zmiana, może nie dla branży leasingowej, ale dla podatników CIT – to wzrost limitu, do którego można zaliczać odpisy amortyzacyjne do kosztów. Obecnie to jest 20 tys. euro, a od 2019 roku to będzie również 150 tys. złotych, (225 tys. zł dla aut elektrycznych) czyli to zmiana na korzyść – ocenia gość PR 24.

Co to jest tzw. prosty PIT?

Te nowe regulacje, które wejdą w życie w 2019 roku to nie koniec zmian w podatkach, bowiem właśnie w przyszłym roku Ministerstwo Finansów chce rozpocząć prace koncepcyjne nad reformą podatków dochodowych. Pakiet będzie zawierał trzy główne elementy. Jednym z nich ma być tzw. prosty PIT. Jak taki prosty podatek od  dochodów osób fizycznych powinien wyglądać? Co można tu uprościć?

– Przede wszystkim są bardzo skomplikowane przepisy. W tej chwili mamy wszystkie zagadnienia, zarówno dotyczące dochodów z pracy, jak i dochodów kapitałowych, dochodów z działalności gospodarczej w jednym akcie prawnym i poruszanie się po nim jest dosyć trudne. Ponieważ jest bardzo dużo odniesień do przepisów w ramach tej ustawy i podatnicy nie zawsze są w stanie prawidłowo te przepisy odczytać. Także jeśli będzie to podzielone na trzy akty prawne i jeżeli dana osoba np. zarabia tylko i wyłącznie na podstawie umowy o pracę, to będzie sięgać tylko do jednej ustawy, a nie do trzech. I w związku z tym również liczba przepisów w ramach danej ustawy się zmniejszy, co ułatwi poruszanie się – wyjaśnia gość Jedynki Joanna Narkiewicz-Tarłowska, dyrektor Zespołu ds. Podatków Pracowniczych PwC.

Dodaje, że to nie tylko ta kwestia, to również kwestia języka, jakim to prawo jest pisane i można jeszcze wiele zrobić, aby uprościć sposób komunikowania tych przepisów.

Małgorzata Byrska, Sylwia Zadrożna, Karolina Mózgowiec, Błażej Prośniewski, ak, NRG

NBP

Polecane

Wróć do strony głównej