Złoty rośnie w siłę. Jak długo potrwa dobra passa polskiej waluty?

2017-07-25, 19:07

Złoty rośnie w siłę. Jak długo potrwa dobra passa polskiej waluty?
Złoty umacnia się. Foto: whitelook/Shutterstock.com

Złoty umacnia się, a jego siła jest odzwierciedleniem dobrej sytuacji w polskiej gospodarce oraz na rynkach globalnych. Jak długo będziemy cieszyć się mocną walutą i czy na pewno dla wszystkich jest to powód do zadowolenia?

Posłuchaj

Złotemu sprzyja zarówno dobra sytuacja naszej gospodarki, jak i sytuacja na świecie, mówi w radiowej Jedynce Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

3,64 zł za dolara, 4,25 zł za euro, 4,75 zł za funta i 3,84 zł za franka szwajcarskiego. Tak obecnie przedstawia się kurs złotego do głównych walut. Takiej sytuacji nie było już od dwóch lat.

W poniedziałek, 24 lipca, tematem dnia stała się decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, która spotkała się z szybką reakcją rynków. Wkrótce po ogłoszeniu weta złoty zyskał po kilka groszy wobec euro, dolara, franka szwajcarskiego i brytyjskiego funta. Tym samym zaczęło się odrabianie strat z końca ubiegłego tygodnia. 

Złoty umacnia się już od końca ubiegłego roku

Jednak w istocie trend umacniania się złotego trwa już od grudnia ubiegłego roku. Są ku temu istotne powody, między innymi fakt, że dobrze postrzegają nas partnerzy zagraniczni. Bowiem siła złotego jest odzwierciedleniem sytuacji gospodarczej, wyjaśnia Marek Rogalski, główny analityk walutowy w Domu Maklerskim BOŚ.

"

Marek Rogalski Dobre perspektywy dla wzrostu PKB na kolejne kwartały powodują, że złoty ma się dobrze, ale do tego dochodzi jeszcze sytuacja międzynarodowa i fakt, że dolar jest w tym półroczu nieoczekiwanie słaby.

- Dobre perspektywy dla wzrostu PKB na kolejne kwartały powodują, że złoty ma się dobrze, ale do tego dochodzi jeszcze sytuacja międzynarodowa i fakt, że dolar jest w tym półroczu nieoczekiwanie słaby, co dodatkowo wspiera naszą walutę. W takiej sytuacji inwestorzy zawsze szukają innych możliwości i przychylniej patrzą na rynki wschodzące, więc też na naszego złotego. Każdy inwestor zagraniczny lubi jak sytuacja jest w miarę przewidywalna. Jeżeli mamy jakiekolwiek zamieszania na scenie politycznej, zaczyna się niepewność, jak to się potoczy. To prezydenckie weto w pewnym sensie uspokaja na jakiś czas inwestorów. Natomiast powstaje pytanie, jak się ta reforma sądownictwa zakończy, czy i jak to będzie np. komentowane przez agencje ratingowe – zauważa ekspert.

Złotemu sprzyja siła polskiej gospodarki…

Złotemu sprzyja jednak przede wszystkim dobra sytuacja naszej gospodarki, podkreśla w radiowej Jedynce Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers.

- Polska gospodarka w tym roku rozwija się bardzo dobrze i to poniekąd zaskoczyło część uczestników rynku, że to odbicie wzrostu gospodarczego było takie szybkie. Nie można też pomijać korzystnej sytuacji finansów publicznych Polski, bo mamy bardzo dobrą sytuację obrazującą tę sferę gospodarki we wskaźnikach – mówi ekspert.

Złoty umacnia się przede wszystkim dlatego, że z gospodarki płyną dobre dane, potwierdza ekonomista Marek Zuber.

"

Marek Zuber Gospodarka jest w dobrym stanie, budżet jest w dobrym stanie i w związku z tym złoty się umacnia.

- Rozwijamy się, mamy 4 proc. wzrostu PKB w I kwartale tego roku. Idziemy do przodu. Spodziewamy się lepszych danych dotyczących inwestycji w następnych kwartałach. Nie mamy problemów z inflacją. I drugi obszar to budżet, który jest w dobrym stanie, zanotował nawet nadwyżkę. Także gospodarka jest w dobrym stanie, budżet jest w dobrym stanie i w związku z tym złoty się umacnia – mówi gość Polskiego Radia 24.

… ale przede wszystkim sytuacja gospodarcza na świecie

Na umocnienie złotego kluczowy wpływ ma jednak sytuacja gospodarcza na świecie, podkreśla Bartosz Sawicki.

- Kluczem do tego, że złoty w tym roku bardzo mocno zyskiwał, a wraz ze złotym inne waluty zaliczane do grona walut gospodarek wschodzących, są czynniki globalne. To przede wszystkim hossa na Wall Street, właściwie każdego dnia padają nowe rekordy, jeśli chodzi o amerykańskie rynki kapitałowe. Bardzo dobre nastroje w europejskich gospodarkach i gigantyczna, niespotykana siła ożywienia. Zachowanie złotego jest odzwierciedleniem sytuacji gospodarczej w strefie euro. Im ona jest lepsza, a w tym roku jest wyjątkowo dobra, tym silniejszy jest złoty. W pierwszej kolejności więc źródeł siły złotego należy upatrywać w tendencjach globalnych, w drugim rzędzie w strefie euro, ale to nie byłoby również możliwe bez bardzo dobrych informacji krajowych – wyjaśnia gość Jedynki.

"

Bartosz Sawicki Zachowanie złotego jest odzwierciedleniem sytuacji gospodarczej w strefie euro.

Generalnie w tym roku da się zauważyć powrót inwestorów do rynków wschodzących, rozwijających się, takich jak np. Turcja i Polska, dodaje Marek Zuber.

- Także to, że światowi inwestorzy znowu uważają, że warto inwestować na rynkach rozwijających się, że chyba także ze względu na to, co dzieje się w strefie euro, powinno być lepiej w gospodarce, a w USA póki co nie widać sygnałów bliskiej zadyszki, które są w 8. roku hossy, w związku z tym mamy powrót do nieco większego ryzyka, czyli inwestowania w krajach rozwijających się – tłumaczy ekspert.

Do złotego osłabił się dolar…

Najbardziej do złotego osłabił się w ostatnim czasie dolar. Jednak zdaniem Bartosza Sawickiego, w najbliższych miesiącach amerykańska waluta będzie odrabiać ostatnie straty.

- Dolar jest w tej chwili w relacji do najważniejszych walut najsłabszy od roku. To bardzo duża przecena, trochę o charakterze korekcyjnym, bo dolar przez poprzednie 2 – 3 lata był bardzo silną walutą. Amerykańska gospodarka jak magnes przyciągała kapitał z całego świata i to umacniało dolara, a pod presją stawiało przede wszystkim waluty gospodarek wschodzących. Teraz te waluty bardzo silnie odrabiają straty, co widzimy po wartości złotego. Warto jednak podkreślić, że nie widzimy pola do dalszego osłabienia amerykańskiej waluty i spodziewamy się, że dolar będzie w II połowie roku zdecydowanie silniejszy niż do tej pory – przewiduje gość Jedynki.

… a także frank szwajcarski

Mocny złoty i relatywnie tani frank to zaś dobra wiadomość dla osób spłacających kredyty w szwajcarskiej walucie, zaznacza Jakub Bińkowski, analityk Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

"

Jakub Bińkowski Silny złoty to na pewno dobra wiadomość dla frankowiczów, ponieważ oznacza to, że relatywnie mają oni mniejszą kwotę kredytu, mniejszą kwotę rat do spłacenia.

- Silny złoty to na pewno dobra wiadomość dla frankowiczów, ponieważ oznacza to, że relatywnie mają oni mniejszą kwotę kredytu, mniejszą kwotę rat do spłacenia – zauważa ekspert. - Frank się umacniał w przeszłości i z tego wynikały kryzysy skutkujące protestami frankowiczów. Mocny złoty oznacza dla tych ludzi dobrą wiadomość – dodaje.

Eksporterzy mają powody do zmartwień?

Silny złoty z punktu widzenia konsumentów to także dobra okazja, chociażby do zakupów za granicą, ale są i tacy, którzy nie do końca cieszą się z tego, że polska waluta jest tak mocna, zauważa Jakub Bińkowski.

- Dla gospodarki z jednej strony mocny złoty oznacza dobre wiadomości, m.in. dla konsumentów, ponieważ wtedy pieniądze, które trzymają w portfelu, mają relatywnie większą wartość, jeśli kupują coś w obcej walucie. To są równie dobre wiadomości dla importerów, nieco gorsze dla eksporterów. Natomiast należy pamiętać o tym, że gospodarka to jest system naczyń połączonych, więc nie można mówić o tym, że jeżeli jedna określona grupa, w tym wypadku eksporterzy, delikatnie traci na tym, że złoty jest mocny, to w rezultacie jest to zła wiadomość dla całej gospodarki – zastrzega ekspert.

Obecny kurs złotego na pewno nie przeszkadza eksporterom, dodaje Bartosz Sawicki.

- Eksporterzy przede wszystkim cieszą się z dobrej koniunktury za naszą zachodnią granicą i to, że europejskie gospodarki bardzo wyraźnie przyspieszają, jest na pewno ważniejsze niż to, że złoty nieco się umocnił. Tak naprawdę w perspektywie roku złoty jest zdecydowanie silniejszy niż w końcówce ubiegłego roku. Natomiast to nie są takie pułapy kursu, które stanowiłyby jakieś zagrożenie dla konkurencyjności polskiej gospodarki – podkreśla rozmówca Jedynki.

Dla eksporterów najważniejsze jest, aby kursy walut były stabilne i przewidywalne, dodaje Marek Rogalski.

- Każdy eksporter chciałby, żeby euro było jak najdroższe, a złoty był słaby. Natomiast pamiętajmy o tym, że kluczowe jest to, żeby te zmiany nie były dynamiczne. Nagłe zmiany powodują, że trudno jest szacować taki kurs w przyszłości i trudno jest się przed tymi zmianami zabezpieczyć – wyjaśnia ekspert.

Złoty pozostanie mocny?

A co może czekać złotego po wakacjach? Niektórzy analitycy przewidują, że jesienny przegląd ratingu Polski i ewentualne podniesienie go przez agencję Standard&Poor’s może spowodować napływ kapitału do naszego kraju, a w konsekwencji wywindować kurs złotego. Bartosz Sawicki powątpiewa jednak w taki scenariusz.

- Z tego prostego powodu, że inwestorzy już zagłosowali nogami, to znaczy w I części tego roku wraz z pozytywnymi informacjami dotyczącymi realizacji budżetu i innych wskaźników finansów publicznych na polski rynek długu napływał bardzo mocno kapitał. Innymi słowy można powiedzieć, że premia za ryzyko kredytowe była wymazywana, czyli inwestorzy wrócili już tutaj ze swoim kapitałem i myślę, że ewentualna decyzja S&P byłaby "kropką nad i". Byłoby to dopasowanie tej oceny do stanu faktycznego, który widzi cały świat i który widzimy również po notowaniach polskich aktywów i polskiej waluty – tłumaczy analityk.

Kondycja złotego zależy również od sytuacji politycznej

Trudno przewidzieć, co się będzie dalej dziać z kursem złotego, bo rynek walutowy jest niezwykle wrażliwy nie tylko na to, co się dzieje w gospodarce, ale również w polityce, dodaje Marek Zuber.

- Wynika to przede wszystkim z tego, że polityka ma wpływ na gospodarkę. Gdyby np. uległy pogorszeniu relacje pomiędzy Polską a Unią Europejską na skutek przyjęcia ustaw związanych z reformą sądownictwa – gdyby to się wydarzyło, bo tego też nie wiemy, czy tak by było – to z punktu widzenia inwestorów działających w Polsce oznacza to większe ryzyko tejże działalności, tak więc z całą pewnością trudniej by im było wchodzić do Polski, wszystko jedno, czy po to, żeby budować fabryki, czy po to, żeby kupować akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, albo polskie obligacje. A to oznaczałoby oczywiście mniejsze zapotrzebowanie na złotego, czyli mniejszą presję na to, żeby złoty się umacniał – mówi gość Polskiego Radia 24.

Ekonomista spodziewana się jednak, że w II połowie roku złoty będzie nadal mocny.

- Przy czym nie spodziewam się jakiegoś bardzo wyraźnego umocnienia złotego w II połowie roku, czyli nie sądzę, żebyśmy zaobserwowali poziomy poniżej 4 zł za euro. Na tym rynku już dużo miejsca nie ma, jeżeli chodzi o umocnienie polskiej waluty. Może się coś wydarzyć, jeśli chodzi o dolara i franka szwajcarskiego. Być może tutaj zaobserwujemy nieco większy ruch, czyli frank czy dolar może bardziej potanieć niż euro w następnych miesiącach – prognozuje ekonomista.

Czego wszyscy zadłużeni w szwajcarskiej walucie na pewno by sobie życzyli.

Błażej Prośniewski, Sylwia Zadrożna, Dariusz Kwiatkowski, Anna Wiśniewska


Polecane

Wróć do strony głównej