Theresa May i Donald Trump zahamują wzrost światowej gospodarki? Rynki nie lubią niepewności

2017-01-17, 20:00

Theresa May i Donald Trump zahamują wzrost światowej gospodarki? Rynki nie lubią niepewności
Bank Światowy prognozuje, że w tym roku polska gospodarka urośnie o 3,1 proc.Foto: Pixabay.com

Choć wtorkowe wystąpienie premier Wielkiej Brytanii Theresy May, która przedstawiała plan opuszczenia przez jej kraj Unii Europejskiej, rzuciło nieco światła na to, jak proces Brexitu może przebiegać, to nadal pozostaje wiele niewiadomych. Niepewność jest zaś tym, czego rynki nie lubią najbardziej.

Posłuchaj

Można mówić o całej liście potencjalnych zagrożeń dla prognozy wzrostu gospodarczego, mówi w radiowej Jedynce Andrzej Halesiak, dyrektor w Biurze Analiz Makroekonomicznych w Banku Pekao SA (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Formalnie proces opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię rozpocznie się przed końcem marca i ma potrwać dwa lata, zapowiedziała 17 stycznia premier Theresa May.

Powiązany Artykuł

theresa may 1200 pap.jpg
Premier Wielkiej Brytanii zapowiada twardy Brexit

Skutki, jakie przyniesie Brexit, są trudne do przewidzenia, chociażby dlatego, że do tej pory nie mieliśmy w historii do czynienia z wyjściem jakiegokolwiek kraju ze Wspólnoty.

Brexit to jednak nie jedyne wydarzenie, jakie spędza sen z powiek inwestorów na całym świecie i stanowi potencjalne zagrożenie dla globalnego wzrostu gospodarczego w 2017 roku.

- Tych różnych czynników, które oddziałują dzisiaj na globalną gospodarkę, jest tak dużo, że trudno to sprowadzić do jakiś rozsądnych scenariuszy. Można by dyskutować o całej liście potencjalnych zagrożeń dla prognozy wzrostu gospodarczego, przedstawionej przez Bank Światowy – mówi w radiowej Jedynce Andrzej Halesiak, dyrektor w Biurze Analiz Makroekonomicznych w Banku Pekao SA.

Prognozy Banku Światowego

Bank Światowy prognozuje, że w tym roku światowy wzrost gospodarczy wyniesie 2,7 procent.

- Prognozy te pokazują przede wszystkim trendy, i wskazują, że w gospodarce światowej powinno być nieco lepiej niż w poprzednim roku. Nieco przyspieszy wzrost gospodarczy w USA, Europa powinna rozwijać się mniej więcej tak samo jak w ubiegłym roku, niektóre gospodarki z rynków rozwijających się wyjdą z recesji, jak Brazylia czy Rosja, w związku z odbiciem cen ropy, więc to ogólnie podbije światowy wzrost gospodarczy – wyjaśnia w Polskim Radiu 24 Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w PKO Banku Polskim.

Niepewność polityczna

Autorów raportu Banku Światowego niepokoi jednak niepewność polityczna.

- Chodzi tu chociażby o nowego prezydenta USA, Brexit w Unii Europejskiej. To wszystko sprawia, że zarówno rynki finansowe, jak i przedsiębiorcy nie mają pewności, jak będą wyglądały polityki publiczne w ciągu najbliższych kilku miesięcy, kwartałów. Wielu przedsiębiorców wstrzymuje się z inwestycjami – mówi Filip Kochan, rzecznik warszawskiego biura Banku Światowego.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy z kolei spodziewa się, że światowa gospodarka będzie rozwijać się w tym roku w tempie 3,4 procent. 

- Przed kryzysem, upadkiem banku Lehman Brothers, gospodarka światowa rozwijała się w tempie ok. 4,5 – 5 proc., więc teraz te 3 proc. pokazuje, że jesteśmy w takim „normalnym” otoczeniu. Wzrost w granicach 3 – 3,5 proc. jest takim standardem – wskazuje w radiowej Jedynce Andrzej Halesiak.

Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych

To byłby dobry wzrost jak na obecne czasy, chociaż niepewności jest sporo. Między innymi te związane z polityką, jaką prowadzić będzie Donald Trump, który w piątek oficjalnie obejmie urząd prezydenta USA.

"

Andrzej Halesiak Na razie Donald Trump prowadzi taką „twitterową” politykę. Poprzez wysyłanie krótkich wiadomości stara się już oddziaływać na to, co dzieje się w USA, i na to, co dzieje się globalnie.

- Na razie Donald Trump prowadzi taką „twitterową” politykę. Poprzez wysyłanie krótkich wiadomości stara się już oddziaływać na to, co dzieje się w USA, i na to, co dzieje się globalnie. Widać, że rynki na to bardzo żywo reagują – mówi gość Jedynki.

I to reagują pozytywnie, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy nawet podwyższył prognozę wzrostu dla amerykańskiej gospodarki.

- Pamiętajmy jednak, że rok budżetowy w USA rozkłada się trochę inaczej niż w większości krajów. Tam rok budżetowy zaczyna się 1 października, więc w dużej mierze polityka gospodarcza w USA w tym roku jeszcze będzie zdeterminowana decyzjami podjętymi w roku ubiegłym. Niektórzy jednak liczą na to, że pewne elementy nowej polityki już zaczną się pojawiać, np. kwestie deregulacji, częściowo jakieś ulgi podatkowe, być może uda się wygospodarować środki na zwiększenie inwestycji infrastrukturalnych, i że „podkręci” to tempo wzrostu gospodarczego w USA – wyjaśnia Andrzej Halesiak.

Znaczenie gospodarki USA dla całego świata

A USA odpowiadają za ponad 20 proc. globalnego Produktu Krajowego Brutto.

"

Filip Kochan Jednoprocentowe przyspieszenie wzrostu gospodarczego w USA wpływa na 0,7 proc. przyspieszenia wzrostu na świecie. To pokazuje, jak gospodarka USA jest ważna dla gospodarki świata.

- Jednoprocentowe przyspieszenie wzrostu gospodarczego w USA wpływa na 0,7 proc. przyspieszenia wzrostu na świecie. To pokazuje, jak gospodarka USA jest ważna dla gospodarki świata. W dłuższym okresie na pewno niepokojące są tendencje protekcjonistyczne. Od kilku kwartałów widzimy już spowolnienie w światowym handlu. Jest to na pewno ryzyko, z którym gospodarka światowa będzie musiała się borykać. Pytanie, czy negatywne skutki tych tendencji protekcjonistycznych nie zrównoważą pozytywnych efektów poluzowania fiskalnego, które zapowiada Donald Trump – mówi Filip Kochan.

Tendencje protekcjonistyczne 

Przed tendencjami protekcjonistycznymi w USA i Unii Europejskiej, które mogą zagrozić wzrostowi gospodarczemu, przestrzega m.in. Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Prezydent Chin Xi Jinping otwierając we wtorek, 17 stycznia, 47. Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, też ostrzegał, że "nikt nie wyjdzie zwycięsko z wojny handlowej", jeśli świat odrzuci globalizację i zdecyduje się na blokowanie międzynarodowej wymiany handlowej.

Z takimi tezami zgadza się częściowo Andrzej Halesiak.

- Gwałtowny odwrót od globalizacji byłby bardzo niebezpieczny. Wydaje się, że najbardziej rozsądnym rozwiązaniem byłoby zamrożenie tych procesów, a nie próbowanie na siłę dalej pchania globalizacji, ale równocześnie nie za bardzo się z niego wycofywanie – uważa gość Jedynki. – To jest jeden z tych obszarów niepewności. Ewentualne działania nowego prezydenta USA będą mieć bardzo duże reperkusje. USA grają trochę tym, że u nich udział eksportu w PKB jest stosunkowo niski, ale jest wiele krajów, dla których handel zagraniczny ma olbrzymie znaczenie. Chiny są jednym z nich, ale też wiele państw w Europie, szczególnie tych mniejszych gospodarek. Wszelkie więc próby zaogniania kwestii związanych z handlem Stanom być może aż tak bardzo by nie zaszkodziły. Natomiast mogłyby potencjalnie zaszkodzić innym krajom, co w konsekwencji także z jakimś opóźnieniem na USA by się odbiło – dodaje.

Zgadza się z tym Mariusz Adamiak, który uważa, że decyzje Donalda Trumpa mogą mieć przede wszystkim wpływ na kraje rozwijające się. Chodzi tu o zapowiedzi wprowadzenia ceł na import wielu produktów, czy też zmuszanie firm amerykańskich do przenoszenia miejsc pracy z innych krajów do Stanów Zjednoczonych.

"

Mariusz Adamiak Kontratak ze strony innych krajów też może USA zaszkodzić.

- Jeśli Trump będzie chciał zrealizować swoje plany dotyczące ograniczenia handlu światowego, to na pewno będzie to miało wpływ na tych, którzy do USA sprzedawali różnego rodzaju towary. Przede wszystkim to są rynki wschodzące, ale też rozwinięte. Takie zakłócenia w światowym handlu nigdy dobrze nie wpływają na aktywność gospodarczą na świecie. Ostatecznie tak naprawdę nikt na tym nie zyskuje w dłuższym okresie – podkreśla gość Polskiego Radia 24. – Mam nadzieję, że nawet jeśli Donald Trump wprowadzi pewne zmiany, to będą one w takiej skali, żeby nadmiernie gospodarce światowej nie zaszkodzić. Zwłaszcza, że Amerykanie zależą od tego, co się na świecie dzieje. Kontratak ze strony innych krajów też może USA zaszkodzić – dodaje.

Głoszone przez Donalda Trumpa pomysły, zdaniem Mariusza Adamiaka, w wielu przypadkach wykluczają się, co może oznaczać, że będą wprowadzone w życie w ograniczonym zakresie i jednak nie zaszkodzą amerykańskiej i światowej gospodarce.

- Na pewno nie jest to taka sytuacja, w której Donald Trump może zrobić wszystko, co chce. On musi również brać pod uwagę to, że gospodarka amerykańska jest w takim stanie, że przeniesienie tej produkcji przy tak niskim bezrobociu do USA i pozyskanie taniej siły roboczej do tego, żeby te produkty po rozsądnej cenie wytwarzać, byłoby bardzo trudne. Zwłaszcza, że jednocześnie Trump zapowiada zaostrzenie polityki imigracyjnej - podkreśla gość Polskiego Radia 24.

Na razie MFW szacunki dla PKB Stanów Zjednoczonych na ten rok zrewidował w górę.

Powiązany Artykuł

wzrost wykres 1200.jpg
Bank Światowy: wzrost gospodarczy w Polsce w 2017 roku wyniesie 3,1 procent

Prognozy dla Polski

Jeśli chodzi o Polskę, to Bank Światowy spodziewa się w 2017 roku poprawy w naszej gospodarce w stosunku do roku poprzedniego.

W raporcie eksperci tej instytucji wskazują, że w ubiegłym roku wzrost Produktu Krajowego Brutto w Polsce spowolnił głównie z powodu spadku dynamiki inwestycji.

- Ten słabszy wzrost w roku ubiegłym wynikał ze spadku inwestycji publicznych, co wiązało się z dziurą pomiędzy perspektywami środków unijnych z poprzedniej perspektywy i tej, która obecnie obowiązuje. Spodziewamy się, że polska gospodarka będzie przyspieszać zarówno w 2017 roku, jak i w dwóch kolejnych latach – zaznacza Filip Kochan z Banku Światowego.

W znaczne przyspieszenie inwestycji w 2017 roku nie wierzy z kolei Andrzej Halesiak, który zauważa jednak, że jeżeli doszłoby do tego, to przełoży się to na nasz wzrost gospodarczy.

- Osobiście nie wierzę, że w 2017 roku inwestycje znacząco odbiją. Natomiast jest duża szansa, że już nie będą kontrybuować ujemnie, to znaczy, że już nie będą spadać. Ten bazowy scenariusz jest taki, że one będą na tym samym poziomie, co w roku ubiegłym. A jeżeli odbiją, to będzie to bardziej wspierać wzrost gospodarczy – przewiduje Andrzej Halesiak.

Większe wykorzystanie funduszy unijnych

Tego, że rok 2017 okaże się lepszy od poprzedniego, spodziewa się zaś Mariusz Adamiak, który również zwraca uwagę na to, że wiele zależeć będzie od poziomu inwestycji.

- Sądzę, że wzrost będzie w granicach 3 proc., czyli wyższy niż w 2016 r. Bardzo wiele zależy od tego, czy w drugiej połowie roku przyspieszą inwestycje, które były z kolei „winowajcą” spowolnienia w 2016 r. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie. Zarówno jeżeli chodzi sektor publiczny, jak i samorządy, to tutaj szykują się zdecydowanie lepsze wiadomości dotyczące inwestycji. Myślę, że wzrost gospodarczy na poziomie 3 proc. uda się osiągnąć – przewiduje ekspert PKO BP.

Zwiększenie inwestycji prywatnych pod znakiem zapytania

Wzrost gospodarczy w Polsce może wynieść w tym roku 3,1 procent, jak przewiduje Bank Światowy, między innymi dlatego, że samorządy i państwo zwiększą swoje inwestycje, wykorzystując w większym stopniu niż do tej pory fundusze unijne. Pozostaje jednak pytanie, co z inwestycjami prywatnymi.

- Jeśli chodzi o 2016 rok, to inwestycje firm prywatnych wcale nie były najgorsze. To załamanie inwestycyjne, czyli wyraźnie ujemna dynamika inwestycyjna była przede wszystkim spowodowana dołkiem w inwestycjach samorządowych, ale też kolejowych, energetycznych. Także tutaj sektor publiczny rzeczywiście zaważył na tych inwestycjach – mówi Mariusz Adamiak.

Jeśli prywatni polscy przedsiębiorcy zauważą pozytywne tendencje w naszej gospodarce, to i oni zwiększą swoje inwestycje, przyczyniając się do dynamiczniejszego wzrostu gospodarczego, przewiduje gość Polskiego Radia 24.

- Inwestycje prywatne mają taką tendencję, że podążają za trendami w gospodarce. Wtedy, kiedy przedsiębiorcy widzą, że w gospodarce dzieje się nieźle, to inwestują – podkreśla Mariusz Adamiak.

Zaś mniejsza skłonność do inwestycji prywatnych wynika z niepewności, zwraca z kolei uwagę Jakub Wojnarowski, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan.

"

Jakub Wojnarowski Inwestycje prywatne tak naprawdę zależą przede wszystkim od decyzji przedsiębiorcy, które podejmuje określone, skalkulowane ryzyko.

- Inwestycje prywatne tak naprawdę zależą przede wszystkim od decyzji przedsiębiorcy, które podejmuje określone, skalkulowane ryzyko. W sytuacji, w której pojawia się niepewność, decyzje inwestycyjne przedsiębiorcy prywatnego zaczynają podlegać różnym uwarunkowaniom. Niepewność, która jest teraz w Polsce, jest związana w dużej mierze z okolicznościami politycznymi. One z kolei wiążą się z sytuacją globalną i tym, jak bardzo jest niepewna sytuacja ekonomiczna na świecie, ale i z sytuacją ekonomiczną w Polsce oraz ciągłymi zmianami prawnymi, z którymi mamy do czynienia w rzeczywistości polskiej. W tym roku do parlamentu trafiło ponad tysiąc ustaw. Ogromna część z nich dotyczyła kwestii gospodarczych. Działania podejmowane przez posłów, pomysły, często są niespójne z deklarowanymi zadaniami i celami, które określił wicepremier Mateusz Morawiecki, odpowiedzialny za gospodarkę i finanse. Przedsiębiorcy borykają się więc z dualizmem myślenia, co przed nimi i jak będzie wyglądał 2017 rok – uważa ekspert.

Autorzy raportu Banku Światowego prognozują, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie 3,3 procent, a w 2019 będzie to 3,4 procent.

Sylwia Zadrożna, Robert Lidke, Karolina Mózgowiec, Anna Wiśniewska


Polecane

Wróć do strony głównej