Rating Polski: od niego zależy, czy nowi inwestorzy pojawią się na GPW

2017-01-13, 21:15

Rating Polski: od niego zależy, czy nowi inwestorzy pojawią się na GPW
Opłaca się mieć wysoki rating po to, aby pozyskiwać na rynku finansowym środki po niskim koszcie. Foto: Pixabay

W piątek, 13 stycznia, dwie agencje ratingowe, Moody's i Fitch mają przedstawić swoje oceny wiarygodności kredytowej Polski.

Posłuchaj

Jeżeli agencje obniżą rating Polski, to dużo czasu upłynie, zanim wrócimy z powrotem do tej wyjściowej oceny wiarygodności – komentuje Ignacy Morawski, dyrektor portalu SpotData. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Rynek oczekuje stabilizacji ratingów, czyli braku zmian, braku rewizji oceny wiarygodności Polski. Zdaniem ekonomistów nie jest to jednak w 100 proc. pewne, bowiem w ostatnich miesiącach pojawiły się pewne elementy, które ciążą nieco na tej ocenie. Jak m.in. kwestia obniżenia wieku emerytalnego.

Warto też przypomnieć, że na początku 2016 roku agencja S&P obniżyła nasz rating. Od tamtego czasu nie było żadnej obniżki ratingów, zmieniały się tylko perspektywy ratingów. Agencja Fitch w ogóle nie zmieniała naszej oceny.

Rynkiem rządzą: Fitch, Moody’s i Standard & Poor's

Oceny wystawiają na świecie przede wszystkim trzy agencje: Fitch, Moody’s i S&P. Polska ma w każdej z nich inną ocenę ratingową.

– Ale jest ten rating w miarę porównywalny. Jest to rating inwestycyjny, dobry, choć może nie najlepszy, ale w dalszym ciągu dobry, lub bardzo dobry. Jeśli chodzi o agencję Moody’s, która jest wymieniana jako ta, która może dostosować swoją ocenę, to Polska ma w tej agencji 7. od góry rating, przy skali liczącej kilkanaście stopni. W agencji Fitch ma o szczebelek niżej, a w S&P, która obniżyła już w ubiegłym roku rating, mamy o dwa szczebelki niżej. Jest oczywiście też ryzyko, że Moody’s może w jakimś sensie dostosować się do tego poziomu, który posiadają inne agencje, jeśli chodzi o ocenę wiarygodności kredytowej Polski. Czyli jest to element, który powoduje, że nie można wykluczyć negatywnej niespodzianki – zwraca uwagę gość Polskiego Radia 24 Rafał Sadoch, analityk DM mBanku.

"

Rafał Sadoch Jest ryzyko, że Moody’s może dostosować się do tego poziomu, który posiadają inne agencje, jeśli chodzi o ocenę wiarygodności kredytowej Polski.

Rating, czyli drogowskaz dla inwestorów

Oceny ratingowe to źródło informacji dla inwestorów międzynarodowych, odnośnie tego, co się dzieje w danej gospodarce.

– Jeśli chodzi o globalny rynek finansowy, to inwestorzy nie są w stanie śledzić dokładnie wszystkiego, co się dzieje w każdej gospodarce. Oni patrzą na to, co robią agencje ratingowe, bo to one dokładnie śledzą wszystko, co się dzieje w gospodarce. I na podstawie tych ocen, podchodzą oni do danej gospodarki. Jeśli agencje obniżają oceny, to inwestorzy dostają sygnał, że coś dzieje się tam nie tak, że powinni się wycofać. Natomiast jeśli ratingi są podnoszone, to wtedy bardziej się angażują. Oceny są więc takim drogowskazem dla globalnych inwestorów, dla globalnych rynków finansowych, wskazującym, co się dzieje z daną gospodarką i czy należy się w nią angażować, czy też nie – tłumaczy Rafał Sadoch.

"

Rafał Sadoch Jeśli ratingi są podnoszone, to wtedy inwestorzy bardziej się angażują.

Rząd nie obawia się ratingu

Wszyscy przede wszystkim zwracają uwagę na agencję Moody’s, ponieważ Fitch raczej nie sygnalizowała, że może dokonać jakiś zmian. Natomiast agencja Moody’s wysyłała takie komunikaty. Po pierwsze obniżył perspektywę ratingu, czyli prawdopodobieństwo zmiany, i to już w maju 2016 roku, i dlatego większe ryzyko jest związane z tą agencją.

– Ale rating nie zostanie raczej obniżony, i to z dwóch powodów. Po pierwsze Polska ma cały czas solidny wzrost gospodarczy i dość niski deficyt sektora finansów publicznych, czyli rządu, ubezpieczeń społecznych i samorządów. W ubiegłym roku ten deficyt łącznie wyniósł ok. 2 proc. PKB, czyli wyraźnie poniżej limitu unijnego, który wynosi 3 proc. I też mniej niż w poprzednich latach, a co wynikało głównie z ograniczenia wydatków inwestycyjnych – wyjaśnia gość Jedynki Ignacy Morawski, dyrektor portalu SpotData.

Jest jeszcze jeden powód – otóż premier Beata Szydło powiedziała 12 stycznia, czyli w przeddzień terminu ogłoszenia ocen ratingowych, że nie spodziewa się obniżenia ratingu. – I wydaje się, że mogła już znać te decyzje – dodaje Ignacy Morawski.

Ponieważ agencje informują wcześniej rządy poszczególnych krajów o swoich decyzjach.

"

Ignacy Morawski Agencje informują wcześniej rządy poszczególnych krajów o swoich decyzjach.

Inwestorzy w stanie zawieszenia

Natomiast na rynku jest jednak niepewność. I niektórzy uważają, że jest ryzyko obniżki polskiego ratingu.

– Co sprzyja niższemu ratingowi? Wiele decyzji fiskalnych, które obciążają budżet nie dziś, ale za jakiś czas, jak np. obniżenie wieku emerytalnego. Jest to koszt 10 mld zł rocznie, choć dopiero w 2018 – 2020 roku. Mamy też kryzys konstytucyjny w Polsce, co także może sprzyjać obniżeniu ratingu – wylicza gość radiowej Jedynki.

"

Ignacy Morawski Co sprzyja niższemu ratingowi? Wiele decyzji fiskalnych, które obciążają budżet nie dziś, ale za jakiś czas, jak np. obniżenie wieku emerytalnego.

Jednak z drugiej strony, co podkreśla Rafał Sadoch, poprawiły się dane z gospodarki i wszystko wskazuje na to, że  przyszły rok będzie lepszy pod względem dynamiki PKB. Także jeśli chodzi o obawy o finanse publiczne, to zostały one oddalone.

–  Oczekiwano bowiem, że to 2017 rok będzie takim bardzo trudnym rokiem pod względem budżetowym, a te obawy nie są już tak duże. Pojawił się pokaźny zysk ze strony Narodowego Banku Polskiego, który będzie takim jednorazowym czynnikiem, pomagającym finansom publicznym. Perspektywa obniżenia wieku emerytalnego będzie się przekładała stopniowo dopiero na rok 2018 i kolejne lata, bo w 2017 roku koszt dla budżetu wyniesie wprost proporcjonalnie tylko 1/3. A pełny koszt, przekraczający 10 mld zł, dopiero odczujemy w 2018 roku. To oznacza, że te ryzyka związane z finansami publicznymi odsunęły się do przódu. I stąd nie ma ryzyka przekroczenia deficytu w 2016 roku, zwłaszcza że jest też mniejsze partycypowanie samorządów w inwestycjach – uważa gość PR 24.

"

Rafał Sadoch Jeśli chodzi o obawy o finanse publiczne, to zostały one oddalone.

Ale zaznacza też, że największym ryzykiem jest interpretacja przez agencje ratingowe właśnie tej perspektywy obniżenia wieku emerytalnego, która w kolejnych latach będzie stopniowo narastać.

Do czego jest potrzebny rating?

Rating naszego kraju jest ważny dla polskich firm. Ale nie tylko.

– Rating danego kraju jest istotny także dla innych podmiotów gospodarczych, instytucji finansowych, banków pozyskujących finansowanie na rynku. Dlatego, że ratingi tych instytucji nie mogą być wyższe niż rating kraju. Czyli obniżenie ratingu Polski mogłoby się przełożyć na obniżenie wiarygodności kredytowej przedsiębiorstw, czy instytucji finansowych w Polsce – tłumaczy Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.

"

Piotr Bujak Obniżenie ratingu mogłoby się przełożyć na obniżenie wiarygodności kredytowej przedsiębiorstw czy instytucji finansowych.

Ocena ratingowa jest bardzo ważna dla finansów państwa, w zakresie np. pożyczania na rynkach finansowych.

– Rating wpływa bowiem na koszty zadłużenia i na kurs waluty. Ponieważ jest to ocena wiarygodności, czyli tego jak wiarygodny jest rząd, jakie jest ryzyko, że nie spłaci swoich zobowiązań. Jeżeli obniżony jest rating, to oznacza, że agencja wysyła sygnał do rynku, że ryzyko mniejszej wiarygodności rządu wzrasta. A to oznacza, że rosną koszty zadłużania się, czyli emisji obligacji, w stosunku do scenariusza, gdyby niższego ratingu nie było. I to jest taka bezpośrednia przyczyna, bezpośredni efekt. Natomiast pośredni jest taki, że osłabia się waluta – podkreśla Ignacy Morawski.

"

Ignacy Morawski Jeżeli obniżony jest rating, to ryzyko mniejszej wiarygodności rządu wzrasta.

Ponieważ oceny agencji najbardziej wpływają na kusy walut, w tym na złotego. Mogą one w sposób skokowy przyczynić się do zmiany kursu polskiej waluty.

– Jeśli mamy do czynienia z poprawą ocen, to waluta się umacnia. A jeśli mamy do czynienia z pogorszeniem, to tak jak było 15 stycznia 2016, kiedy złoty na skutek nieoczekiwanej decyzji S&P osłabił się w ciągu jednego wieczora o ponad 10 groszy. I potrzebował potem wiele czasu, by odrobić te straty – przypomina Rafała Sadoch.

A notowania złotego są bardzo ważne dla krajowych producentów, choć z ich punktu widzenia ważna jest też stabilność złotego. – Utrzymanie ocen przez agencje to może być pozytywny czynnik dla GPW, wzrośnie bowiem optymizm, także dla złotego – dodaje analityk.

GPW a oceny ratingowe

Kiedy w styczniu 2016 roku agencja S&P nieoczekiwanie obniżyła rating Polski, i złoty dość wyraźnie się wtedy osłabiał, to z Polski wycofało się też wtedy wielu inwestorów portfelowych, czyli tych inwestujących w obligacje rządowe, w akcje na giełdzie.

– Czyli ewentualna obniżona ocena wiarygodności kredytowej Polski to zła informacja dla inwestujących na giełdzie, ponieważ następuje wycofanie kapitału zagranicznego, który generalnie i tak obawia się inwestowania w innych krajach, a to ma negatywny wpływ na ceny akcji w krótkim okresie. Wiarygodność to jest bardzo ważny kapitał. Bycie wiarygodnym i w życiu, i w gospodarce ułatwia prowadzenie biznesu, ułatwia inwestowanie, pozyskiwanie kapitału. A dotyczy to zarówno firm, jak i państwa. Natomiast problem jest w tym, że wiarygodność łatwo stracić, a trudno zyskać. Dlatego te decyzje agencji ratingowych są tak istotne. Jeżeli obniżą one rating Polski, to dużo czasu upłynie, zanim wrócimy z powrotem do tej wyjściowej oceny wiarygodności – komentuje Ignacy Morawski.

"

Ignacy Morawski Bycie wiarygodnym i w życiu, i w gospodarce ułatwia prowadzenie biznesu, ułatwia inwestowanie, pozyskiwanie kapitału.

Prognoza raczej optymistyczna

Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, nie spodziewa się zmiany ratingu.

– Sytuacja polskiej gospodarki wskazuje na to, że agencje ratingowe powinny w piątek, 13 stycznia, pozostawić ocenę wiarygodności Polski bez zmian. I taka decyzja powinna spowodować przynajmniej lekko pozytywną reakcję rynku finansowego, czyli nieznaczne umocnienie złotego i umocnienie polskich obligacji. Najważniejszym negatywnym czynnikiem wskazywanym przez agencje ratingowe jako argument, który potencjalnie mógłby doprowadzić do pogorszenia wiarygodności kredytowej Polski, jest obniżenie wieku emerytalnego, które może w przyszłości spowodować wzrost obciążeń dla polskich finansów publicznych. Ale jednocześnie agencje ratingowe dostrzegają wyraźną poprawę sytuacji fiskalnej Polski w ostatnich kwartałach. Deficyt sektora finansów publicznych w 2016 roku nie zbliży się do limitu na poziomie 3 proc. PKB, czego większość agencji się obawiała jeszcze kilka miesięcy temu. Deficyt wyniesie prawdopodobnie ok. 2 proc. PKB. I tak dobra sytuacja fiskalna Polski powoduje, że trudno poważnie rozważać obniżenie polskiego ratingu – uważa ekspert z PKO BP.

Robert Lidke, Justyna Golonko, Karolina Mózgowiec, Małgorzata Byrska

Polecane

Wróć do strony głównej