Czekolada dobra na wszystko. Na prezent pod choinkę i na Sylwestra na... sukienkę

Posłuchaj

O cudach robionych z czekolady i jej właściwościach smakowych, a nawet zdrowotnych mówili w radiowej Jedynce: maestro Janusz Profus i jego żona mistrzyni Joanna Profus z fabryki Wedla (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Obrazy z czekolady, rzeźby, a nawet sukienki, to wszystko z czekolady wykonuje Joanna Profus. Sekretem produkcji małych arcydzieł z czekolady są… zimne dłonie.

- Muszą być zimne ręce. Czekolada nie lubi ciepła, bo się rozpuszcza. Mam to szczęście, że mam zimne dłonie i mogę jak najmniejsze rzeczy zrobić ręcznie i to pięknie wygląda – mówi mistrzyni.

Bez tłuszczu palmowego

W produkcji czekolady znaczenie mają oczywiście nie tylko zimne dłonie, ale przede wszystkim jej skład. Czekolada nie powinna zawierać niezdrowego tłuszczu palmowego, podkreśla Janusz Profus.

- Czekolada nie powinna zawierać innych tłuszczów roślinnych niż masło kakaowe, które jest zawarte tylko w ziarnach kakaowca. W czekoladach mlecznych dochodzi mleko w proszku, czyli tłuszcz zwierzęcy, czyli mówimy o mleku, serwatce, słodkich śmietankach pochodzenia zwierzęcego,  a nie roślinnego – wyjaśnia Janusz Profus. - Nie możemy też powiedzieć, że czekolada mleczna, która zawiera 34 proc. produktów kakaowych jest czyś gorszym od gorzkiej, która zawiera 60 czy 70 proc. produktów kakaowych – dodaje.

Lepiej sięgać po czekoladę gorzką

Jak przekonuje rozmówca radiowej Jedynki, możemy za to powiedzieć, że czekolada gorzka jest od mlecznej zdrowsza.

- I to dziesięciokrotnie. Zawiera sporo magnezu, żelaza, jest mniej kaloryczna. Czekolada mleczna średnio o 10 – 15 proc. jest bardziej kaloryczna od gorzkiej – zaznacza maestro.

Najwięcej czekolady w Europie jedzą Szwajcarzy i Anglicy - około 12 kg rocznie na osobę. Niemcy - prawie 9 kg, a Polacy - niecałe 5. Zatem bez większych wyrzutów sumienia, możemy ją w święta pałaszować do woli.

Aleksandra Tycner, Anna Wiśniewska