Na wysokich kosztach pracy tracą przede wszystkim pracownicy. Warto zmniejszyć tzw. klin podatkowy

2016-01-27, 16:48

Na wysokich kosztach pracy tracą przede wszystkim pracownicy. Warto zmniejszyć tzw. klin podatkowy
Średnią pensję otrzymuje niewiele osób. Poza tym z tych ponad 4 tysięcy brutto, to tak naprawdę w kieszeni zostaje ok. 2800 zł. Foto: Glow Images/East News

Eksperci sygnalizują, że największym obciążeniem dla małych i średnich przedsiębiorstw są zbyt wysokie, pozapłacowe koszty pracy.

Posłuchaj

Problem polega też na tym, że w Polsce mamy bardzo nisko ustawione progi opodatkowania – wyjaśniają eksperci na antenie radiowej Czwórki. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

W opinii przedsiębiorców to właśnie koszty pracy są najważniejszą barierą w tworzeniu nowych miejsc pracy.

Prawie 1/3 pensji brutto to składki i podatki

Według Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2015 roku wyniosło 4 515,28 złotych. Jednak jak zaznacza Marek Siudaj z Tax Care – średnią pensję otrzymuje niewiele osób:

– Z tych ponad 4 tysięcy brutto, to tak naprawdę w kieszeni zostaje ok. 2800 zł. Około 1/3 pensji jest nam zabierane w postaci składek i podatków. A najczęściej spotykaną płacą w gospodarce jest 2400 zł. I tu już się zaczyna pewien problem. Mianowicie jak się policzy, to z 2400 zł dana osoba dostaje 1700–1800 zł na rękę, bo od tej pensji musi zapłacić składki i podatek dochodowy – tłumaczy ekspert z Tax Care.    

Polska na tle innych krajów Unii Europejskiej wykazuje się stosunkowo wysokimi kosztami zatrudnienia.

– Mówimy tu o kosztach pozapłacowych. I tutaj ważne jest też rozróżnienie ze strony polskich pracowników. Bo jeżeli patrzymy na średnie wynagrodzenia w Polsce, albo podpisujemy umowy o pracę, to bardzo często mówimy wówczas o kwocie brutto, a pracownicy dostają kwoty netto, czyli pomniejszone o składki przeznaczone do ZUS. Tam są również koszty związane ze składkami zdrowotnymi, które idą na NFZ, czy też z podatkiem dochodowym. I pracownicy dostają tę kwotę pomniejszoną, więc w przypadku gdy mamy do czynienia z umową o pracę, to przy dzisiejszej średniej krajowej pracownicy dostają w okolicach 2 900 zł na rękę. Natomiast koszt dla pracodawcy finansowania tego wynagrodzenia przekracza 4800 zł, czyli ten klin podatkowy, to co musi odprowadzić pracodawca za pracownika w ramach jego wynagrodzenia – to jest 2000 zł, a 2800 zł dostaje pracownik. I to jest ta różnica, jeśli chodzi o koszty pozapłacowe w stosunku do kosztów związanych z wynagrodzeniami – wyjaśnia Andrzej Kubisiak z Work Service.

Samozatrudnieni mogą mieć trudniej

Problem polega też na tym, że w Polsce mamy bardzo nisko ustawione progi opodatkowania. A wysokie koszty związane z pracą odczuwają też osoby samozatrudnione.

– Przez pierwsze 2 lata taka osoba płaci od tych 2000 zł tylko 500 zł. Jeżeli zarabia taką kwotę na rękę, to suma wynosi ¼ pensji, czyli nie jest to najgorzej. Choć dojdą do tego jeszcze podatki. Ale po 2 latach działalności zaczyna płacić 1100 zł, czyli zostaje mu mniej niż 900 zł na rękę tylko dlatego, że poziom składek jest tak wysoki. Jest kompletnie oderwany od poziomu zarobków tego człowieka. Tak zostało to ustalone z różnych powodów, można się z tym zgadzać lub nie, ale takie są skutki – podkreśla Marek Siudaj.

Mniejszy klin podatkowy korzystny dla pracowników

Gdyby tzw. klin podatkowy przy umowach o pracę został zmniejszony,to wówczas zyskaliby na tym pracownicy.

– To byłaby bowiem dużo większa przestrzeń do tego, aby płace netto w Polsce były dużo wyższe. Widzimy, że to oskładkowanie, szczególnie po stronie kwoty brutto, która jest wpisana w umowę o pracę, jest na tyle wysokie, że tutaj są duże trudności, aby ta kwota netto w Polsce dynamicznie rosła. Mimo tego, i tak perspektywy na podwyżki są w tym roku dużo lepsze niż w ostatnich latach – dodaje Andrzej Kubisiak.

Dominik Olędzki, mb

 

Polecane

Wróć do strony głównej