Rewolucja w dziedziczeniu. Spadkobierca nie będzie spłacał niechcianych długów

2015-10-19, 22:13

Rewolucja w dziedziczeniu. Spadkobierca nie będzie spłacał niechcianych długów

W niedzielę, 18 października weszły w życie przepisy, które chronią osoby do tej pory narażone na dziedziczenie długów. Zgodnie z obowiązującą ustawą, z automatu działa zasada dziedziczenia z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, czyli zobowiązania nie mogą przekroczyć wartości aktywów.

Posłuchaj

Wraz z nowelizacją pojawiło się pojęcie działania podstępnego. Dotyczy to takiego spadkobiercy, który będzie chciał dokonać świadomego niedoszacowania aktywów – wyjaśnia gość Jedynki mecenas Rafał Pytlak, z kancelarii Ożóg Tomczykowski Pytlak Tymendorf. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Ostatnio narastał problem ze spłacaniem przez spadkobierców długów zaciągniętych przez spadkodawców. Czasami były to nawet długi przekraczające wartość majątku spadkodawcy.

– I wtedy spadkobiercy spłacali te długi z własnego majątku, nie dziedzicząc żadnych aktywów, lub dziedzicząc w mniejszej wysokości. Dotychczas obowiązywało bowiem takie prawo, zgodnie z którym, jeżeli spadkobierca nie złożył oświadczenia w ciągu 6 miesięcy, o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza lub o odrzuceniu spadku, to przyjmował spadek wprost – wyjaśnia gość Polskiego Radiu 24 Ewa Sławińska, ekspert z zakresu prawa spadkowego w INFOR PL.

A to oznaczało, że przyjmował spadek cały, czyli i aktywa, i pasywa, bez ograniczenia odpowiedzialności.

Spadkobiercami i spadkodawcami możemy być wszyscy

Natomiast obecnie jest tak, że przyjęcie spadku następuje z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. Nawet jeśli odziedziczymy długi, to będziemy je spłacać tylko do wartości spadku.

– To jest domniemanie przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza, jeżeli spadkobierca nie złoży innego oświadczenia w tej sprawie w ciągu 6 miesięcy od momentu, kiedy dowiedział się o tytule swojego powołania, czyli w praktyce od momentu kiedy dowiedział się o śmierci spadkodawcy – podkreśla Ewa Sławińska.

Z punktu widzenia spadkobierców, czyli tych którzy będą wstępować w stosunki majątkowe pozostałe po osobach, które od nas odejdą, niewątpliwie zmiana jest korzystna.

– W dotychczasowym stanie prawnym, ustawodawca bardzo rygorystycznie podchodził do biernej postawy spadkobiercy. Jeżeli spadkobierca nie zrobił nic, nie złożył oświadczenia w jaki sposób spadek przyjmuje, czy z ograniczeniem swojej odpowiedzialności, czy też bez tego ograniczenia, czy też odrzuca spadek, to ponosił konsekwencje. Ponieważ Kodeks cywilny wprowadzał w części poświęconej spadkom domniemanie dziedziczenia wprost. Czyli dziedziczenia z przyjęciem długów spadkowych – wyjaśnia gość Jedynki mecenas Rafał Pytlak, z kancelarii Ożóg Tomczykowski Pytlak Tymendorf.

To oczywiście wygenerowało istotny problem społeczny, dostrzeżony przez ustawodawcę, który razem ze zmianą z 18 października dokonał odwrócenia tej zasady. Od tej pory bierna postawa spadkobiercy nie będzie sankcjonowana w tak rygorystyczny sposób.

– Wraz z tą zmianą ustawodawca mówi tak: spadkobierco, jeżeli Ty w tym ustawowym terminie 6 miesięcy nie złożysz oświadczenia co do tego, w jaki sposób dziedziczysz, czy z ograniczeniem swojej odpowiedzialności, czy też bez ograniczenia, lub też nie odrzucisz spadku, to oznacza, że przyjmujesz ten spadek i dziedziczysz go, a Twoja odpowiedzialność będzie ograniczona do wartości aktywów. A więc do tej wartości dodanej, którą będziemy przyjmować do swojej masy majątkowej – tłumaczy mecenas Rafał Pytlak.

Ta zasada nazywa się przyjmowaniem spadku z dobrodziejstwem inwentarza.

Trzeba oszacować aktywa i pasywa

Żeby określić zakres odpowiedzialności spadkobierców, musi być jasno określona wysokość i aktywów i ewentualnych długów czy też innych zobowiązań. A kto to ma zliczyć, ile warte są składniki majątku, które dziedziczymy?

– Po pierwsze spadkobierca albo komornik, jeżeli z takim wnioskiem do komornika się zwrócimy. Natomiast jeżeli bliżej przyjrzymy się tej regulacji, rodzi się pytanie ważne z punktu widzenia wierzycieli. Ponieważ to oni, obserwujący tę zmianę, która jednak nie odpowiada ich interesom w tak istotnym stopniu jak interesom spadkobierców, zwrócili uwagę, że zasada ograniczonej odpowiedzialności ulega pewnemu ograniczeniu – zauważa gość Jedynki.

I chcąc zadać pytanie, które sięga istoty tego problemu, trzeba by spytać, kto ponosi skutki niedoszacowania aktywów? Bo przecież ktoś może celowo zaniżyć wartość odziedziczonego domu.

– Ustawodawca też liczył się z taką ewentualnością, możliwością i dlatego wraz z nowelizacją pojawiło się pojęcie działania podstępnego. Dotyczy to takiego spadkobiercy, który będzie chciał dokonać świadomego niedoszacowania aktywów, albo ich wartości, albo składników, albo ukryć określone długi na potrzeby późniejszych rozliczeń. I w ten sposób chcąc osiągnąć późniejszą korzyść majątkową – podkreśla mec. Pytlak.

Oszustwo to koniec ochrony

Taki spadkobierca, któremu zostanie wykazane działanie podstępne, nie będzie korzystał z ochrony w zakresie odpowiedzialności.

– Nie wolno bowiem niczego zatajać, ponieważ można ponieść negatywne konsekwencje. Jeśli zostanie udowodnione, że spadkobierca podstępnie nie podał do spisu jakiś z aktywów, albo np. dodał nieistniejące długi, żeby zmniejszyć swoją odpowiedzialność, to wtedy to ograniczenie jego odpowiedzialności odpada. Stanie się on wówczas odpowiedzialny za długi bez ograniczeń. Ale musi tu być wykazana zła wola spadkobiercy. Że zrobił to podstępnie – wyjaśnia gość Polskiego Radiu 24 Ewa Sławińska.

Wykaz można uzupełniać. Bo mogą się znaleźć np. wartościowe przedmioty, albo że są nowe długi, czy poręczenia.

– Minister sprawiedliwości określił nawet taki formularz do spisu inwentarza, i jest on już dostępny. Ale nie jest zbyt pomocny. Oprócz bowiem podstawowych danych, takich jak dane spadkodawcy i spadkobiercy, zawiera tylko dwie rubryki: aktywa i pasywa. Bez żadnego wskazania, co można tam umieścić. I jest to pewien problem. Może komornicy nam podpowiedzą, jak należy prawidłowo i starannie sporządzić taki wykaz inwentarza – dodaje gość Polskiego Radia 24.

Spadkobiercy bez niechcianych długów

Dotychczasowy automatyzm zostanie więc przesunięty na dziedziczenie z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, ale nadal będzie można odrzucić spadek.

– Tutaj nie ma żadnych zmian, oczywiście spadek można odrzucić, jest na to 6 miesięcy. Ten termin liczy się od momentu, od którego spadkobierca dowiedział się o powołaniu do spadku. Najczęściej przyjmuje się, że jest to data śmierci spadkodawcy. Mówiąc o instytucji odrzucenia spadku, trzeba jednak podkreślić, że odrzucenie spadku „załatwia” jedynie problem tego spadkobiercy, który spadek odrzuca – zwraca uwagę mec. Pytlak.

Szczególnie w przypadku rodziców, którzy mają małoletnie dzieci, albo opiekunów prawnych, to oni aby odrzucić spadek muszą uzyskać zezwolenie sądu rodzinnego i opiekuńczego, na złożenie takiego oświadczenia w imieniu małoletnich.

– Jest to niezwykle istotne, ponieważ to była część tego problemu społecznego, dostrzeżona przez ustawodawcę, mianowicie był szereg małoletnich spadkobierców, którzy w różnych układach osobowych, na skutek niepełnych oświadczeń o odrzuceniu, po prostu dziedziczyli długi – dodaje gość Jedynki.

Kredyty dla seniorów pod nadzorem

Jest także problem zadłużania się osób starszych. Teraz być może będzie to, po zmianie przepisów, zjawisko o mniejszej skali, bo bankom trudniej będzie odzyskać długi seniora.

– Pierwszą i kluczową przesłanką do udzielania kredytu osobom starszym jest zdolność kredytowa. Więc jeżeli taka osoba nie legitymuje się zdolnością kredytową, i nie posiada tej zdolności kredytowej w momencie udzielania kredytu, to takiego kredytu, tak czy inaczej, nie dostanie. Albo dostanie na warunkach wymagających jakiegoś dodatkowego zabezpieczenia. Na pewno nie będzie tak, że w bankach będzie teraz jakiś automatyzm związany z odmową udzielania kredytów osobom starszym. Bo tym kluczowym czynnikiem jest ocena zdolności kredytowej. Niemniej banki, udzielając kredytów osobom starszym, pewnie będą musiały brać pod uwagę fakt, że możliwość uzyskania zwłaszcza dużego kredytu zwrotnie po śmierci spadkobiercy – będzie zdecydowanie utrudniona, bo będzie się ograniczało tylko do aktywów, które zostały po tym zmarłym, i część długu czasami może być nieodzyskana – tłumaczy Tadeusz Białek, dyrektor Zespołu Prawno-Legislacyjnego w Związku Banków Polskich.

Ograniczona wysokość egzekucji długów

Nie tylko banki mogą mieć kłopoty z odzyskaniem udzielonych kredytów. Co bowiem można zrobić, jeśli np. samochód jest wyceniony na 20 tys. zł, ale nie da się go sprzedać za tę kwotę? Czy też dom wyceniony na 500 tys. zł, ale nie ma chętnych do kupna?

– Czym innym jest ograniczenie odpowiedzialności do wartości tych aktywów, które dziedziczymy, a czym innym jest realna masa majątkowa, z której ponosimy odpowiedzialność. Trzeba pamiętać, że tutaj de facto nie ma dwóch odrębnych majątków, dlatego że z chwilą śmierci spadkodawcy my wstępujemy w jego prawa i obowiązki. To jest jeden majątek. W związku z czym wierzyciel, jeżeli będzie egzekwował swoje należności, to ta egzekucja będzie dotyczyć całego naszego majątku, a jedynie wysokość tej należności, która będzie dochodzona, może być ograniczona – wyjaśni mec. Rafał Pytlak.

I będzie – w myśl tej zasady wprowadzonej ostatnią nowelizacją.

Spadki po przedsiębiorcach mogą być kłopotem

Odrębnym zagadnieniem jest dziedziczenie i sukcesja w firmie rodzinnej. Jeżeli ta była prowadzona jako działalność gospodarcza, to również spadkobiercy będą odpowiadać przed bankami, czy też leasingodawcami za zobowiązania zaciągnięte przez osobę zmarłą. W Polsce nie jest jeszcze ciągle zbyt popularne spisywanie testamentu. A może właśnie w ten sposób można takie sprawy ułatwić?

– Niewątpliwie, i nie jest to sytuacja, która dotyczy tylko osób fizycznych. Jak popatrzymy na sektor biznesowy, small business, gdzie dominująca formą prowadzenia działalności jest jednoosobowa działalność gospodarcza, to tutaj z braku testamentu, z braku regulacji sukcesyjnych występuje cały szereg problemów, które potem dotykają spadkobierców. Oni potem muszą zmierzyć się nie tylko z taką sytuacją, która przyjmujemy jako normalną, czyli z dziedziczeniem aktywów, ale muszą się zmierzyć ze zobowiązaniami wynikającymi z działalności gospodarczej – potwierdza gość Jedynki.

I dodaje, że obecnie obserwuje wzmożone zainteresowanie, nie tylko osób fizycznych, ale i biznesu świadomym regulowaniem tej sytuacji dziedziczenia prowadzonej działalności gospodarczej, w interesie dzieci, bądź innych bliskich osób.

Krzysztof Rzyman, Sylwia Zadrożna, Kamil Piechowski, Małgorzata Byrska

Polecane

Wróć do strony głównej