Konkurencyjna gospodarka gwarantuje bezpieczny rynek pracy i wyższy poziom życia

2015-09-30, 17:22

Konkurencyjna gospodarka gwarantuje bezpieczny rynek pracy i wyższy poziom życia

Po kilku latach niewielkich spadków, Polska zaczęła piąć się w górę w rankingu konkurencyjności Światowego Forum Gospodarczego i zajmuje 41. miejsce wśród 140 państw – poinformował Narodowy Bank Polski, który opublikował raport na ten temat.

Posłuchaj

Moglibyśmy dużo osiągnąć, nawet bez uszczerbku o złotówkę budżetu państwa, gdybyśmy w sposób bardziej racjonalny konstruowali nasz system prawny i administracyjny – podkreślają eksperci na antenie radiowej Czwórki. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Najbardziej konkurencyjną gospodarką pozostaje Szwajcaria, ale awans naszego kraju z pewnością cieszy. Czy zyskają również obywatele?

Większa konkurencyjność to większe bezpieczeństwo socjalne

W ciągu ostatnich 10 lat Polska poprawiła swoją pozycję w rankingu o 6 miejsc, tak wynika z raportu NBP. Wzrost naszej konkurencyjności to dobra informacja, bo dzięki temu możemy łatwiej pozyskiwać nowe rynki i skuteczniej walczyć o globalnego klienta. Zdaniem Marty Petka-Zagajewskiej, głównej ekonomistki Raiffeisen Polbanku,korzysta na tym również każdy obywatel.
– Ponieważ korzysta ze wszystkich przywilejów płynących z szybkiego wzrostu gospodarczego, korzysta ze spadającego bezrobocia. Czyli nie obawia się, że straci pracę, może też liczyć na to, że praca jest względnie łatwa do pozyskania. Ponadto cieszy się wyższymi dochodami, gdyż konkurencyjne gospodarki lepiej zarabiają, konkurencyjne firmy lepiej funkcjonują, w związku z tym tak naprawdę poziom życia w konkurencyjnych gospodarkach rośnie. I staje się bardziej zrównoważony dla wszystkich obywateli, ale także sukcesywnie wyższy – podkreśla ekspertka na antenie radiowej Czwórki.

Większe dochody pozwalają na oszczędzanie

Jak podkreśla Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP, wyższe zarobki dają poczucie stabilizacji finansowej, a co za tym idzie pozwalają zaspokajać nie tylko podstawowe potrzeby, ale też gromadzić większe oszczędności. A to jest ogromnie ważne dla obywateli.
 – W mojej ocenie, wzrost konkurencyjności gospodarki przekłada się na wzrost poziomu życia w wymiarze indywidualnym. W pierwszej kolejności na sferę dochodową, na wzrost dochodów społeczeństwa, i w konsekwencji możemy sobie pozwolić na więcej, na większą akumulację oszczędności, co jest bardzo ważne, jak i na większą konsumpcję. A w dalszej kolejności także na wzrost jakości usług publicznych, ale też prywatnych, z jakich możemy korzystać – wylicza Łukasz Kozłowski.

Polskie przewagi konkurencyjne

Choć konkurencyjność polskiej gospodarki cały czas rośnie, to jednak zdaniem ekspertów niekoniecznie bazuje na tych elementach, które dałyby jej większą przewagę.
 - Polska cały czas przyciąga np. kapitał zagraniczny, który chce tutaj inwestować, przenosić produkcję, przenosić cześć usług, natomiast w głównej mierze taką zachętą inwestycyjną, takim źródłem konkurencyjności jest względnie tania siła robocza. Więc to nie jest czynnik który cieszy obywatela – zwraca uwagę Marta Petka-Zagajewska.
Dlatego ważne jest, by naszą konkurencyjność w najbliższych latach wspierać innymi kanałami. Powinniśmy w większym stopniu stawiać choćby na innowacyjność czy kompetencje.
– Żeby wartością polskiego pracownika nie było tylko to, że jest tani, ale że pociąga za sobą wiedzę, umiejętności, które niekoniecznie są łatwe do pozyskania w innych krajach. Istotne jest również całe otoczenie infrastrukturalne, infrastruktura drogowa, techniczna, a także otoczenie administracyjne, czyli poczucie przedsiębiorcy, że warunki w których działa są warunkami w miarę stałymi, i nie będą one podlegać gwałtownym i nieprzewidywalnym zmianom – ocenia ekspertka z Raiffeisen Polbanku.

Bariery rozwoju konkurencyjności firm

Tymczasem przedsiębiorcy wciąż podkreślają, że największą barierą rozwoju konkurencyjności polskiej gospodarki jest m.in. prawo podatkowe, czy też nieefektywna administracja publiczna.

– Poziom obciążenia obowiązkami o charakterze administracyjno-prawnym polskich firm po prostu jest duży. Świadczy o tym choćby to, że polscy przedsiębiorcy muszą poświęcać średnio w roku 300 godzin na różnego rodzaju zeznania o charakterze podatkowym, czy też czysto sprawozdawczym. Co porównując z bardziej konkurencyjnymi krajami jest nienajlepszą sytuacją. Moglibyśmy dużo osiągnąć, nawet bez uszczerbku o złotówkę budżetu państwa, gdybyśmy w sposób bardziej racjonalny konstruowali nasz system prawny i administracyjny – zwraca uwagę Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP .

Elżbieta Szczerbak,mb

Polecane

Wróć do strony głównej