Dynamiczny rozwój polskiego eksportu. Polska na świecie coraz bardziej widoczna

2019-05-20, 18:29

Dynamiczny rozwój polskiego eksportu. Polska na świecie coraz bardziej widoczna
Wartość polskiego eksportu w I kwartale wyniosła 56,6 mld euro, a importu 56,9 mld euro. Deficyt sięgnął 300 mln euro, podczas gdy rok wcześniej było to 1,4 mld. Foto: pixabay

Nasze produkty są coraz bardziej doceniane na świecie. Wartość polskiego eksportu w I kwartale wyniosła 56,6 mld euro, a importu 56,9 mld euro. Deficyt sięgnął 300 mln euro, podczas gdy rok wcześniej było to 1,4 mld. Dziś przyglądamy się temu, jak rozwija się nasz eksport, co jest "na topie" i na jakie wsparcie mogą liczyć firmy, które chcą wysyłać swoje produkty za granicę.

Posłuchaj

Na ile wsparcie rządowe dla eksporterów przyczynia się do rosnącej ekspansji naszych firm i wzrostu rozwoju gospodarczego kraju, wyjaśnia w radiowej Jedynce Piotr Soroczyński, główny ekonomista KIG./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

W zeszłym roku wzrost eksportu był dwa razy szybszy niż importu w ujęciu rocznym i wyniósł odpowiednio 4,4 i 2,2 procent.

Także w 2019 roku polski eksport idzie w górę. Według danych GUS, w pierwszym kwartale wzrósł on o 4 procent, a według danych Narodowego Banku Polskiego - o 7 procent, rok do roku. Według Piotra Soroczyńskiego z Krajowej Izby Gospodarczej, w całym roku eksport zwiększy się o około 6 procent.

- To będzie dobry wynik. Z pozoru wydaje się on nie aż taki wysoki, ale pamiętajmy, że sytuacja u naszych głównych partnerów handlowych będzie gorsza niż w 2018 roku. Tam już coraz bardziej widoczne jest spowolnienie, a zwłaszcza jest ono widoczne w Niemczech. Na razie nam się upiekło, ale prędzej czy później w statystykach będzie widać, że Niemcy nie kupują od nas tak dużo, jak kiedyś - podkreślił ekspert.  

Najwięcej wysyłamy na Zachód

Z kim najczęściej handlujemy? Aż 80 procent naszych towarów, wysyłanych za granicę trafia do krajów Unii Europejskiej. Najważniejszym partnerem handlowym Polski są oczywiście Niemcy. Na dalszych miejscach znajdują się Czechy, Francja, Włochy, Holandia, Rosja, Stany Zjednoczone, Szwecja i Węgry.

Jeśli chodzi o import, to najwięcej towarów sprowadzamy z Niemiec, Rosji i Chin. W pierwszej dziesiątce, z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, są jeszcze tylko kraje unijne.

W Polsce od wielu lat mówi się o konieczności dywersyfikacji polskiego eksportu i wysyłania większej liczby towarów np. do krajów rozwijających się, poza Unię Europejską. Tymczasem, jak zwrócił uwagę Piotr Soroczyński, ta dywersyfikacja powoli staje się faktem, choć kierunki są inne od spodziewanych.

- Doskonale wygląda sprzedaż do Stanów Zjedoczonych i Kanady, całkiem nieźle rozwija się do Japonii. Myślę że to są na tyle duże i na tyle zasobne rynki, że jeśli tam udałoby się nam zaznaczyć swoją obecność tak, jak to robimy na rynku brytyjskim czy francuskim, to nasz eksport byłby wielokrotnie większy - mówił ekspert KIG.

Co wysyłamy w świat?

Gość radiowej Jedynki, pytany o nasze "hity" eksportowe, powiedział, że Polska wysyła dużo specjalistycznych maszyn, ale też na przykład sprzętu AGD/RTV.

Druga grupa to szeroko rozumiane środki transportu - w tym auta, części motoryzacyjne, statki i samoloty.

Kolejny ważny segment naszego eksportu to chemia i tworzywa sztuczne.

Inna duża grupa to żywność. To jeden z naszych głównych eksportowych hitów. Doskonale widać to po statystykach GUS-u.

Dobre, bo polskie

Doktor Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności powiedział w Polskim Radiu 24, że w zeszłym roku branża spożywcza odnotowała 7-8 procentowy wzrost eksportu i rekordową jego wartość, wynoszącą 30 miliardów euro. Zwrócił uwagę, że za granicę trafiła prawie 1/3 wyprodukowanej w Polsce żywności. Pytany o dane z pierwszego kwartału podkreślił, że dobry trend został podtrzymany i już teraz możemy mówić o 5-procentowym wzroście. Doktor Andrzej Gantner zastrzegł przy tym, że najważniejsze jest to, że cały czas poprawia się polski bilans handlowy w obrocie żywnością - w tej chwili mamy już 10 miliardów euro na plusie.

- To jest to, o czym każda gospodarka może tylko marzyć - mówił i zaznaczył, że jesteśmy jednym z niewielu krajów w Unii Europejskiej z nadwyżką. Doktor Andrzej Gantner wyjaśniał, że zawdzięczamy to także dobrze rozwiniętemu rynkowi wewnętrznemu, który daje producentom"oparcie" i zachęca do eksportowania nadwyżki produkcji.

Sektor spożywczy trzyma się mocno i spowolnienie na świecie nie powinno zaszkodzić eksportowi

Coraz głośniej na świecie mówi się o spodziewanym spowolnieniu koniunktury na świecie. Doktor Andrzej Gantner powiedział, że nawet jeśli do tego dojdzie, to branża spożywcza raczej silnie tego nie odczuje, bo to, co cechuje naszą żywność, to dobry stosunek ceny do jakości. Jak mówił, w sytuacji spowolnienia gospodarczego liczy się konkurencyjność, a produkty naszych firm są konkurencyjne cenowo i dobrze radzą sobie na świecie. Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że jedyną rzeczą, która budzi poważny niepokój, jest kwestia Brexitu.

Problemem dla polskich eksporterów może być Brexit

- Wielka Brytania to bardzo ważny rynek dla nas. Mamy tam świetnych odbiorców - polskich konsumentów, ale i sami Anglicy przekonali się, że polska żywność jest dobra. A Brexit oznacza przecięcie wszystkich połączeń logistycznych, i to jest przed nami. Jeżeli Brexit będzie twardy, i jeśli to wstrzyma eksport do Wielkiej Brytanii, nawet na kilka miesięcy, to będziemy mieli żywnościowy kryzys eksportowy w całej Unii Europejskiej, nie tylko w Polsce. Wtedy będziemy musieli przebijać się dobrą proporcją jakości i ceny - mówił prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Doktor Andrzej Gantner, pytany o polskie hity eksportowe w branży spożywczej, wskazał na trzy grupy produktów: mięso i jego przetwory (na przykład drób), mleko i jego przetwory oraz warzywa i przetwory owocowo-warzywne (pieczarki, owoce miękkie). Dodał, że w ostatnich latach silnie rozwijały się branża piekarnicza i cukiernicza. Jak mówił, Polska powoli zaczyna być widoczna w ogólnej strukturze handlu światowego. Innymi hitami eksportowymi są łosoś, herbata i kawa (choć część tych produktów pochodzi z reeksportu).

Realne wsparcie dla eksportu

W Polsce nie brakuje państwowych instytucji, które wspierają rozwój eksportu. Jedną z nich jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, współpracująca ściśle z Polskim Funduszem Rozwoju. Michał Polański z PARP mówił, że polskie firmy mają obecnie dostęp do wszystkich instrumentów, które są oferowane na rozwiniętych rynkach, a w Polsce są realizowane przez podmioty z grupy PFR. Chodzi między innymi o instrumenty kredytowe, udzielane przez Bank Gospodarstwa Krajowego, ubezpieczenia eksportowe (udzielane przez KUKE), dotacje udzielane przez PARP, a także wsparcie doradczo-logistyczne, oferowane zarówno przez PARP, jak i Polską Agencję Inwestycji i Handlu i jej biura.

Małe i średnie firmy mogą się ubiegać w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości o wsparcie o charakterze grantów. Poza tym Agencja oferuje też wsparcie dla firm, które zaczynają dopiero działalność na rynkach zagranicznych - wyjaśnił Michał Polański.

Pomaga też MPiT

W promowanie naszego biznesu na świecie sporo inwestują też bezpośrednio władze. Przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność eksportową jak i tacy, którzy już taką działalność prowadzą, mogą liczyć na pomoc oferowaną przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, a także  przez instytucje skupione w Polskim Funduszu Rozwoju. - Jest to wsparcie finansowe jak i merytoryczne - wyjaśnia Ewa Kubeł z wydziału promocji gospodarki i wsparcia eksportu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii.

Jak wyjaśniła, jej resort udziela pomocy finansowej de minimis dla małych i średnich przedsiębiorstw. Pieniądze mogą być potem przeznaczone na szkolenia, prezentacje, przygotowanie materiałów promocyjnych czy udział w zagranicznych targach. Ewa Kubeł powiedziała, że w 2018 roku resort na te cele przeznaczył 3 miliony złotych, średnio kilka tysięcy złotych na jedną firmę. - To nie są duże pieniądze, ale myślę że są one znaczącym wsparciem dla małych i średnich firm - dodała.

Poza tym Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii realizuje projekty finansowane ze środków Unii Europejskiej. Jednym z nich jest "Promocja gospodarki w oparciu o polskie marki produktowe". W ramach projektu, MPiT wspiera 12 strategicznych branż gospodarki, organizując stoiska narodowe na dużych imprezach targowych na świecie i pomagając firmom w organizacji spotkań z potencjalnymi kontrahentami.

Piotr Soroczyński mówił w radiowej Jedynce, że trudno przesądzić, które z tych rodzajów wsparcia są najważniejsze, bo każdy z nich przydaje się firmom na różnych etapach działalności za granicą. Na pewno natomiast - podkreślił - warto odnotować to, że w ostatnim czasie ta pomoc jest coraz bardziej "realna"

- Mieliśmy sporo instytucji zajmujących się wsparciem eksportu, ale one często były niedofinansowane, często miały ograniczone spektrum działania. I chociaż formalnie istniały, to nie dawały takiego wsparcia, jakiego można było oczekiwać. W ostatnich latach to się to zmienia - zaznaczył.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Justyna Golonko, Dariusz Kwiatkowski, Michał Dydliński, jk


. 

Polecane

Wróć do strony głównej