Pomoc dla zadłużonych frankowiczów: bankowcy proponują sześć nowych rozwiązań

2015-01-29, 09:44

Pomoc dla zadłużonych frankowiczów: bankowcy proponują sześć nowych rozwiązań

Wszyscy chcą pomagać frankowiczom. Interweniuje KNF, UOKiK, minister finansów, prezydent, premier, a także wicepremier. W pakiecie zmian zaprezentowanym przez Janusza Piechocińskiego znalazła się m.in. propozycja ograniczenia wahań kursu walutowego. W przypadku skokowego wzrostu kursu waluty zapłacić miałyby za to banki. Druga, długookresowa propozycja dotyczy zabezpieczenia nowo zaciąganych kredytów.

Posłuchaj

Bankowcy zebrali różnego rodzaju rozwiązania albo funkcjonujące, ale stosowane okazjonalnie – albo już stosowane, ale z propozycją rozszerzenia ich przyjazności dla klienta – wyjaśnia gość Radiowej Jedynki dr Mieczysław Groszek, wiceprezes ZBP.(Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Minęły już dwa tygodnie od momentu gwałtownego wzrostu kursu franka szwajcarskiego i równie gwałtownego wzrostu obciążeń posiadaczy kredytów w tej walucie. Jaka jest reakcja sektora bankowego na te zmiany?

– W tej sytuacji bankowcy zebrali różnego rodzaju rozwiązania albo formalnie funkcjonujące w biznesie kredytowym, ale stosowane okazjonalnie, albo już stosowane, ale z propozycją rozszerzenia ich przyjazności dla klienta.  Zostało to  przedstawione w formie apelu do banków. Związek Banków Polskich nie zarządza bowiem sektorem bankowym, ale reprezentuje go w obie strony, czyli zarówno na zewnątrz, jak i przekazujemy do sektora pewien jednolity sygnał z szeroko rozumianego rynku. I od klientów, i od opinii publicznej. Lista sześciu działań proponowanych przez Związek została sformułowana w tym duchu, a zostanie zaprezentowana 29 stycznia – wyjaśnia gość Radiowej Jedynki dr Mieczysław Groszek, wiceprezes ZBP.

Frankowicze w centrum zainteresowania

Wszyscy naciskają: UOKiK, KNF, minister finansów, wicepremier i premier, i prezydent.

– Nie powiedziałbym, że naciskają. Raczej apelują, i to nie tylko do sektora bankowego. Obecnie główna linia poszukiwania rozwiązań uwzględnia interesy obu stron. Można sobie oczywiście wyobrazić bardzo radykalne rozwiązania, formułowane pod hasłem „oddajcie, coście zarobili”, które mogą doprowadzić do destabilizacji systemu bankowego. Ale takich nastrojów na szczęście nie ma – zauważa dr Groszek.

Jednak, jak mówi minister finansów „będziemy zachęcać banki do działań prokonsumenckich,[…] i razem z UOKiK będziemy rozliczali, patrzyli, co jest wdrażane w życie.”

– To jest bardzo zgodne z tym, co Związek Banków Polskich proponuje, i co banki przyjmą. Niektóre rozwiązania zgłaszane przez banki idą nawet dużo dalej. Natomiast rozliczanie też jest potrzebne, gdyż w jednostkowych przypadkach może się zdarzyć naruszenie norm prawnych – zaznacza gość radiowej Jedynki.

Każdy ma swoją receptę

Trudno wskazać jednolitą linię postępowania. Różne instytucje, nie tylko finansowe, przedstawiają swoje pomysły i propozycje rozwiązania problemu kredytów we frankach.

Wicepremier Piechociński zaproponował rekomendacje względem banków: uwzględnianie przez banki ujemnej stawki LIBOR; odstąpienie od dodatkowych zabezpieczeń z tytułu zmian kursowych, umożliwienie zainteresowanym kredytobiorcom bezprowizyjnej zamiany kwoty kredytu z franka na złotego po średnim kursie NBP w dniu przewalutowania bez dodatkowych prowizji, czy też trzyletnie wakacje kredytowe.

– To trzy różne instrumenty. Jeżeli chodzi o ujemną stawkę LIBOR, to nie ma tu arytmetyczno-prawno-ekonomicznej jednoznaczności. W sytuacji, gdy wskaźnik przewyższy marżę, to może zaistnieć sytuacja, że łączne oprocentowanie będzie ujemne. Czyli arytmetycznie jest to logiczne, ale ekonomicznie już nie – ocenia wiceprezes ZBP.

Natomiast, jeżeli łączna suma działań w ramach wspomnianego wyżej „sześciopaku” będzie zrealizowana, i banki zrezygnują z części przychodów, w tym ze spreadowych, to raczej dołożą one do tej operacji, a nie zarobią.  – I na tym polega realizacja tego apelu o podzielenie się kosztami i ryzykiem – dodaje dr Groszek. Co do kierunku, to ten główny dotyczy stabilizowania się sytuacji. Banki już to robią, przede wszystkim pod hasłem utrzymania wysokości raty, która była płacona do dnia gwałtownego wzrostu kursu franka.

Skokowy wzrost raty to mit

Jak wylicza jeden z dużych detalicznych banków, 70 proc. jego klientów będzie miało w lutym ratę niższą niż w grudniu. Ponieważ frank szwajcarski nie kosztuje już 4,30 a 4,12 zł, stopy procentowe spadły o 0,5 punktu procentowego, więc ta rata jest w zasadzie na tym samym poziomie.

– To się stało w wyniku dwóch działań. Pierwsze to fakt, że bank jednoznacznie powiedział, że będzie stosował do oprocentowania ujemną stopę LIBOR, a ten „minus” ciągle rośnie (amortyzacja wzrostu kursu jest bardzo istotna). Po drugie spadł kurs, a niepokój o ratę był wtedy, kiedy kurs chwilowo przebił nawet 5 zł. Ale to było tylko na bardzo krótki okres – tłumaczy gość radiowej Jedynki.

Na kłopoty UOKiK

Kredytów we frankach jest ponad 500 tys., i jeśli ktoś miałby z nim problem, to może napisać do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

– Skrzynka frank@uokik.gov.pl, przeznaczona do kierowania skarg do Urzędu, do przekazywania informacji w prowadzonym przez UOKiK postępowaniu wyjaśniającym, została utworzona 23 stycznia i już wpłynęło ponad 500 skarg, czyli każdego dnia napływa powyżej 100. Skargi dotyczą zarówno nieuwzględniania ujemnego LIBOR-u, jak i dodatkowych zabezpieczeń i obaw z tym związanych, oraz  niedozwolonych postanowień umownych w umowach kredytowych. I to rozkłada się równomiernie – wyjaśnia na antenie radiowej Jedynki Paweł Ratyński z  Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ważne "trzy kroki"

Urząd prowadzi postępowanie wyjaśniające dotyczące udzielania przez banki kredytów hipotecznych we franku szwajcarskim. Jednak nie reaguje na jednostkową skargę i nie występuje do banku w imieniu konsumenta. Natomiast prowadzi postępowanie ws. ewentualnego naruszenia zbiorowych interesów konsumentów i decyzja UOKiK może być pomocna dla konsumentów przy dochodzeniu swoich praw np. w sądzie, tak jak to było przy polisolokatach.

Paweł Ratyński z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina też o trzech krokach, które należy wykonać, jeśli chcemy uzyskać pomoc.

Czyli o tym, by:

  1. skontaktować się z bankiem, porozmawiać, negocjować warunki restrukturyzacji kredytu. Dokładnie przeanalizować propozycję, która zostanie nam złożona. Przed podpisaniem skonsultować się np. z prawnikami, dostępnymi pod numerem infolinii konsumenckiej;
  2. uzyskać informacje dotyczące LIBORU. Czy bank będzie uwzględniał ujemny wskaźnik przy ustalaniu oprocentowania; czy będzie żądał dodatkowego zabezpieczenia. Według UOKiK bank powinien uwzględnić ujemny LIBOR, a nie powinien żądać dodatkowego zabezpieczenia;
  3. można zawiadomić UOKiK.

Dużo niewiadomych

To dobrze, że w ogóle się mówi o problemach frankowiczów, o kredytach. A przede wszystkim o relacjach z bankami. Przypomina się bowiem instytucjom finansowym, że jednak ktoś je obserwuje.

Ponadto nie wszystkie banki wywiązały się z ustaleń podjętych przez Komitet Stabilności Finansowej, ale też nie wszystkie banki były tam zaproszone. Dlatego to dobrze, że rząd interesuje się problemem frankowiczów.

– Jednak na razie znamy tylko hasła – podkreśla  gość Polskiego Radia 24 Michał Krajkowski, analityk DK Notus. – Nie wszystko jest jasne. Było np. mówione, iż banki nie będą oczekiwały i stosowały  dodatkowych zabezpieczeń. A w jaki sposób będą egzekwowały aktualne zabezpieczenia? Większość kredytobiorców z kredytem na 100 proc. lub z małym wkładem własnym – ubezpieczenie niskiego wkładu własnego musi płacić, i jest ono odnawiane co 3–5 lat, w zależności od banku. I w sytuacji takiej jak obecnie, gdyby przy tym wysokim kursie trzeba by odnowić to ubezpieczenie, to może nas ono bardzo drogo kosztować  – tłumaczy Michał Krajkowski .

Dlatego też są ciągle wątpliwości, jak rozumieć, że banki nie będą wymagały dodatkowych zabezpieczeń. W ogóle? Czy ponad te, które już funkcjonują? Podobnych pytań jest więcej.

Czy będzie długookresowe rozwiązanie…

W czwartek, 29 stycznia Związek Banków Polskich przedstawi swoich sześć propozycji rozwiązania problemów spłat kredytów we frankach szwajcarskich. Jeśli zostaną one zaakceptowane przez banki, zapewne uporządkują nieco chaos powstały po gwałtownym wzroście kursu szwajcarskiej waluty.

To, co powinno się m.in. zmienić zdaniem ZBP –  to  konstrukcja umowy kredytowej. Także w tej propozycji Ministerstwa Gospodarki jest fragment o tym, żeby przy nowych kredytach hipotecznych wielkość roszczeń wierzyciela (banku) nie przekraczała wartości nieruchomości.

– Dzisiaj tego nie można zastosować, ponieważ dotychczasowe umowy były inaczej konstruowane. Banki będą zapewne musiały wówczas zmienić swoje podejście do ryzyka i do klienta, a być może podnieść też udział własny – prognozuje dr Groszek.

… a jak obniżyć bieżącą ratę

Można spłacać bezpośrednio we frankach, i najlepiej kupić je w e-kantorze lub w innym banku, niż ten, w którym mamy kredyt.

Albo wydłużyć okres spłaty, ale trzeba z tego ostrożnie korzystać, ponieważ jednak im dłużej spłacamy kredyt, tym koszt jest wyższy. Jednak ratę mamy wówczas niższą, i tym samym odzyskujemy płynność finansową.

Krzysztof Rzyman, Justyna Golonko, Małgorzata Byrska


''


 

 

Polecane

Wróć do strony głównej