''Co nam zostaje na życie po zapłaceniu rachunku za energię?''. Włochy i Francja szukają rozwiązań

2021-10-20, 12:12

''Co nam zostaje na życie po zapłaceniu rachunku za energię?''. Włochy i Francja szukają rozwiązań
W latach 2022−2030 całkowity budżet na rekompensaty ma wynieść 45,6 mld zł. Foto: Shutterstock/Sunshine Studio

Gwałtowny wzrost cen detalicznych energii elektrycznej podsycił napięcia między krajami Unii Europejskiej w kwestii transformacji energetycznej, przy czym niektórzy twierdzą, że nowa zielona polityka może zawyżyć rachunki konsumentów. W zeszłym tygodniu Bruksela zapowiedziała, że zbada możliwości złagodzenia skoków cen, w tym pomysł wspólnych zakupów gazu przez poszczególne kraje.

Włosi chcą monitorować ubóstwo energetyczne jako część szerszych planów reformy rynku energii i ograniczenia wzrostu cen dla konsumentów. Zgodnie z planem rządu, przedstawionym parlamentowi do niewiążącej opinii, krajowe obserwatorium ubóstwa paliwowego zostanie utworzone w ministerstwie ds. transformacji energetycznej w ciągu 90 dni od wejścia w życie dekretu. Dekret, który wymaga jeszcze ostatecznej zgody rządu, ma na celu transpozycję do prawa krajowego przepisów unijnych, których celem jest umieszczenie konsumenta w centrum rynków energetycznych.

We wrześniu Rzym odłożył ponad 3 miliardy euro, aby ograniczyć gwałtowny wzrost detalicznych rachunków za energię spowodowany gwałtownie rosnącymi cenami gazu. Obecnie rząd pracuje nad szeregiem długoterminowych środków mających na celu zmniejszenie tzw. kosztów systemowych w rachunkach, być może poprzez zaksięgowanie ich w ogólnym systemie podatkowym. Opłaty systemowe, takie jak koszty likwidacji elektrowni jądrowych i zachęty do korzystania z energii odnawialnej, stanowią około 20 proc. rachunków włoskich konsumentów.


Wrażliwi klienci

Zgodnie z dekretem, po zakończeniu liberalizacji włoskich rynków energii w 2023 roku, dostawcy będą musieli zaoferować klientom uznanym za wrażliwych energię po cenie odzwierciedlającej m.in. ceny na rynku hurtowym. Regulator rynku energii ARERA będzie musiał publikować miesięczne dane referencyjne dotyczące cen hurtowych, aby informować użytkowników końcowych - przynajmniej do końca 2025 roku, powiedział. ARERA ustala obecnie ceny energii dla konsumentów, którzy wciąż znajdują się na niezliberalizowanym rynku detalicznym - czyli dla około jednej trzeciej wszystkich odbiorców. Środki te pojawiają się w momencie, gdy rośnie presja na rządy w całej Europie, aby obniżyć rachunki za energię, aby pomóc rodzinom i małym firmom w wychodzeniu gospodarek z pandemii.

Powiązany Artykuł

shutt ropa cushing 1200.jpg
W USA rosną zapasy ropy. Możliwe odwrócenie trendu wzrostowego cen?

Francuzi protestują

Przy cenach energii, które stanowią dużą część budżetów domowych, podatki od nich mogą być drażliwą kwestią we Francji i były w centrum fali cotygodniowych demonstracji protestujących znanych jako "Gilets Jaunes" ze względu na noszone przez nich żółte kamizelki.

Po raz kolejny ograniczona siła nabywcza stała się głównym tematem ostatnich protestów "żółtych kamizelek".
- Są matki dwojga dzieci, które muszą wybierać między zapłaceniem rachunku za energię a nakarmieniem dzieci - powiedział jeden z protestujących podczas demonstracji na początku miesiąca. - W tym tkwi problem: co nam zostaje na życie po zapłaceniu rachunku za energię?

Protesty "żółtych kamizelek" zostały wywołane przez planowaną podwyżkę podatku od paliw kopalnych w 2018 roku, która zapoczątkowała jedne z najgorszych ulicznych aktów przemocy widzianych w stolicy Francji od dziesięcioleci. Rząd Macrona starał się zwiększyć siłę nabywczą gospodarstw domowych za pomocą cięcia podatku dochodowego o 5 miliardów euro. Dzięki tym obniżkom podatków i innym środkom dochód do dyspozycji wzrósł za prezydentury Macrona dwukrotnie szybciej niż za jego poprzedników - socjalisty Francois Hollande'a i konserwatysty Nicolasa Sarkozy'ego - wynika z rocznego raportu ekonomiczno-społecznego ministerstwa skarbu z początku tego miesiąca.

Biuro Macrona przyznaje, że liczby niekoniecznie zgadzają się z opinią publiczną, a sondaże sugerują, że większość ludzi uważa, że ich siła nabywcza została ograniczona za jego rządów. Rząd w międzyczasie planuje obniżyć dopłatę do cen energii elektrycznej, aby ograniczyć wzrost cen do 4 proc. w pierwszej połowie 2022 roku, zamiast 12 proc., jak można by się spodziewać.

Powiązany Artykuł

shutt klimat 1200.jpg
''Fit for 55'', czyli UE w trosce o klimat. Chiny nie przejmują się emisjami gazów cieplarnianych

Kartki na benzynę

Francuscy ministrowie przedstawili w poniedziałek możliwość wprowadzenia bonów na benzynę dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, ponieważ rząd prezydenta Emmanuela Macrona stara się ograniczyć szkody, jakie wyrządzają rosnące ceny energii na sześć miesięcy przed wyborami prezydenckimi.

W ostatnich tygodniach rząd próbował już ograniczyć ceny gazu i elektryczności oraz zwiększyć zasiłki, aby pomóc ubogim w opłaceniu zimowych rachunków za ogrzewanie.

Skok cen może zaszkodzić notowaniom wyborczym Macrona, ponieważ zniweluje wzrost siły nabywczej Francuzów w czasie jego prezydentury, który był napędzany głównie przez obniżki podatków.

Ponieważ ceny benzyny stale rosły w ostatnich tygodniach, rząd stanął w obliczu rosnącej presji, aby obniżyć podatki płacone przy dystrybutorze, które mogą wynosić do 60 proc. tego, co płacą kierowcy. Minister finansów Bruno Le Maire powiedział jednak, że byłoby to nie tylko kosztowne dla finansów publicznych, ale również równałoby się dotacji dla paliw kopalnych, w czasie gdy rząd próbuje odzwyczaić gospodarkę od nich.

- Wolę bony na benzynę niż obniżenie podatków - powiedział minister finansów Bruno Le Maire w radiu Europe 1. Minister środowiska Barbara Pompili również opowiedziała się za bonami na benzynę w telewizji France 2, ale dodała, że jest to skomplikowany proces do wprowadzenia w życie. Na bony może zostać przeznaczone 600 milionów euro.

Powiązany Artykuł

shutt cop26 1200.jpg
Szczyt klimatyczny w Glasgow. Związki zawodowe zapowiadają strajki w czasie COP26

Rosja zapewnia

Putin powiedział na konferencji energetycznej w Moskwie, że rynek gazu nie jest zrównoważony ani przewidywalny, szczególnie w Europie, ale stwierdził, że Rosja wypełnia swoje zobowiązania kontraktowe wobec klientów i jest gotowa zwiększyć dostawy, jeśli zostanie o to poproszona. Odrzucił oskarżenia, że Rosja używa energii jako broni: "To tylko politycznie motywowana gadanina, która nie ma żadnych podstaw". Rosja i Europa zostały uwikłane w spór o nowy rurociąg, Nord Stream 2, który ma dostarczać rosyjski gaz do Niemiec. Rurociąg jest zbudowany, ale czeka na zgodę na rozpoczęcie pompowania, pośród sprzeciwu Stanów Zjednoczonych i niektórych narodów europejskich, które obawiają się, że uczyni on Europę jeszcze bardziej zależną od Rosji. Niektórzy europejscy politycy twierdzą, że Moskwa wykorzystuje kryzys paliwowy jako dźwignię finansową, czemu wielokrotnie zaprzeczała.


PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib

Polecane

Wróć do strony głównej