Ceny ropy poniżej zera? CNN przedstawia zaskakujący scenariusz

2020-04-03, 10:40

Ceny ropy poniżej zera? CNN przedstawia zaskakujący scenariusz
Na rynku ropy panuje duża zmienność, co jest związane z napięciami w polityce międzynarodowej.Foto: shutterstock.com/pan demin

Kończące się możliwości składowania nadwyżek wydobywczych mogą zmusić producentów ropy do sprzedawania jej po cenach ujemnych – pisze portal CNN. Nie oznacza to jednak epoki taniego surowca, gdyż po kryzysie, ceny prawdopodobnie znacząco pójdą w górę.

Z powodu koronawirusa producenci przeżywają obecnie największy od 18 lat spadek zapotrzebowania na ropę naftową. Autostrady są puste, samoloty uziemione, fabryki wstrzymują działalność, a rynek ropy jest zalewany tanim surowcem przez prowadzące wojnę cenową Arabię Saudyjską i Rosję. Również producenci z USA nie chcą jako pierwsi znacząco ograniczać wydobycia. Tym samym wysoka podaż trafia na rekordowo niski popyt.

"Bezdomne" miliony baryłek

To wszystko może oznaczać – ostrzega CNN – że niedługo zabraknie miejsca na składowanie surowca. Magazyny, rafinerie, terminale, ropociągi, a nawet zbiornikowce nie będą miały możliwości przyjmowania nowych dostaw.

– Głównym zmartwieniem producentów przestanie być wkrótce opłacalność wydobycia ropy, ale to czy będą ją mogli gdziekolwiek składować – stwierdza w swoim raporcie firma JBC Energy. Według jej danych nawet 6 mln baryłek dziennie może w kwietniu "być bezdomnych", a w maju liczba ta może wzrosnąć do 7 mln.

Jak zauważa CNN, niektórzy producenci w celu pozbycia się surowca będą musieli w takiej sytuacji dopłacać odbiorcom, ustalając cenę poniżej zera. Już przed tygodniem - jak odnotowuje agencja Bloomberga – ropa ze stanu Wyoming była licytowana za minus 19 centów za baryłkę.

Nie jest to jednak sytuacja bezprecedensowa na rynku surowcowym. W zeszłym roku cena za część dostaw gazu z Teksasu na dwa tygodnie spadła poniżej zera. Brakowało na niego miejsca w gazociągach, producentom opłacało się więc dopłacać handlowcom.

Szok na skalę historyczną

Po pandemii świat może jednak przeżyć szok naftowy - ocenia CNN. Brak miejsca zbytu prawdopodobnie zmusi wielu producentów do wstrzymania wydobycia, ale po rynkowym odbiciu jego wznowienie nie jest proste.

Według Jeffreya Currie'go z banku Goldman Sachs w przyszłym roku cena ropy może osiągnąć pułap znacznie wyższy niż 55 dolarów za baryłkę. Dzisiejsza nadpodaż taniego surowca może się więc przerodzić w niedobór, powodując szok popytowy na skalę historyczną – ostrzega analityk.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS, md

Polecane

Wróć do strony głównej