Chiny stawiają na futbol

2018-06-21, 20:40

Chiny stawiają na futbol
Finansowanie ambitnego planu rozwoju chińskiej piłki nożnej jest dziełem głównie prywatnych koncernów,. Foto: shutterstock

Chiny chcą stać się piłkarską potęgą. Dlatego z determinacją wdrażają w życie program rozwoju piłki nożnej. Władze chińskie stawiają sobie za cel zorganizowanie do roku 2050 turnieju o mistrzostwo świata.

Posłuchaj

Dlaczego Chiny stawiają na futbol - wyjaśnia Marcin Przychodniak z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w rozmowie z Dariuszem Kwiatkowskim z Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
+
Dodaj do playlisty

Przedsięwzięcie ma podnieść poziom patriotyzmu i uwiarygodnić prawo do rządzenia krajem przez jedną Komunistyczną Partię Chin. Ale nie brak też przyczyn anegdotycznych.

- Jedna z nich to fakt, że sam przewodniczący Chin Xi Jinping jest wielkim fanem futbolu. Wiele razy odwiedzając Wielką Brytanię czy Niemcy spotykał się z zawodnikami tamtejszych klubów. Był między innymi na stadionie Manchester City - wyjaśnia  Marcin Przychodniak z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Jednak przede wszystkim sukcesy piłkarzy mają być dowodem na to, że KPCh dobrze rządzi i realizuje to, czego oczekują ludzie.

Klimat społeczny sprzyja takim działaniom

Badania z 2016 roku pokazują, że piłka nożna to drugi po koszykówce najbardziej popularny sport w Państwie Środka. Mimo braku sukcesów. Raz tylko reprezentacja piłkarska ChRL awansowała do turnieju finałowego Mistrzostw Świata, a było to w roku 2002. W rankingu FIFA Chiny są na 73 miejscu. Jest zatem co robić, aby osiągnąć wyższy poziom.

Między innymi w ramach dyplomacji futbolowej i zjednywania sobie biznesu.  Kiedy Światowa Federacja Piłkarska  miała trudności z pozyskaniem sponsorów tegorocznego Mundialu w Rosji, chińskie przedsiębiorstwa zadeklarowały swoją pomoc. Co więcej przewodniczący Xi Jinping  podczas spotkania z kierownictwem FIFA zaproponował, że Chiny zorganizują turniej.

- Planowane zmiany zostały zawarte w "Średnio-i długoterminowym Planie Rozwoju Futbolu ", przyjętym przez rząd w 2016 roku – zaznacza Marcin Przychodniak.

Chiński plan futbolowy 

Plan przewiduje między innymi zwiększenie liczby szkół piłkarskich do 20 tysięcy. W 2020 roku mają mieć ponad 30 mln młodych i najmłodszych podopiecznych. Powstaną tysiące nowych boisk. To wszystko ma wpłynąć na podniesienie poziomu chińskiej ligi. Do roku 2030  męska reprezentacja powinna awansować do finału Pucharu Azji, a do 2050 roku zagrać przynajmniej w półfinale finałowego turnieju Mistrzostw Świata. Postawienie na futbol ma być także nieobojętne dla wyników gospodarczych i już w ramach planu pięcioletniego (2016-2020) przyczynić się do wytworzenia 1 proc. PKB.

A skąd finansowanie? 

Finansowanie ambitnego planu rozwoju chińskiej piłki nożnej jest dziełem głównie prywatnych koncernów, które chcą  w ten sposób pozyskiwać przychylność władz. Przodują pod tym względem: Dalian Wanda Group oraz Evergrande Real Estate Group, który jest właścicielem siedmiokrotnego mistrza Chin - klubu Guangzhou Evergrande.

- Klub ten przeznaczył  między innymi 14 mln euro na fundusz dla utalentowanej młodzieży i z  Realem Madryt prowadzi szkoły  w Chinach. Z kolei Bayern Monachium i FC Barcelona tworzą we współpracy z chińskimi  uniwersytetami na przykład szkoły zarządzania sportowego - podkreśla Marcin Przychodniak.

Zagraniczne inwestycje źródłem doświadczeń

Chińczycy inwestują w zagraniczne  kluby chcąc w ten sposób poznać ich sposób funkcjonowania, system  rozgrywek, zasady szkolenia. To po przeniesieniu na własny grunt ma przyczynić się do odniesienia końcowego sukcesu. Czuwa nad tym Główny Urząd do spraw Sportu, któremu podporządkowany jest Związek Piłki Nożnej. Udziały zostały zakupione w takich klubach jak: Slavia Praga, Espanyol, West Bromwich Albion, AC Milan czy Inter Mediolan.

- W Polsce przedstawiciele prowincji Anhiu wyrażali zainteresowanie zakupem Śląska Wrocław podczas wizyty w sierpniu 2017 roku - przypomina Marcin Przychodniak. Znamienne, że równolegle do tych rozwiniętych na szeroką skalę działań ukierunkowanych na nowoczesny futbol, jednocześnie Chińczycy promują pewną swoją grę sprzed kilku tysięcy lat, dowodząc, że piłka nożna narodziła się właśnie w Kraju Środka.

Państwo chce utrzymać kontrolę

Chińskie inwestycje w piłkę nożną na gruncie zagranicznym  uległy jednak ostatnio pewnemu zahamowaniu. Sprawiły to nowe przepisy  wprowadzone przez władze pod koniec roku 2017.

Dotychczas te działania pozostawały w gestii prywatnych koncernów. Na  przykład reklamy Wanda Group  możemy zauważyć oglądając transmisje meczów rozgrywanych podczas obecnych mistrzostw na stadionach Rosji. Ograniczenia wprowadzone przez władze miały swoje  uzasadnienie.  Dochodziło do  zdarzeń, które  działały na niekorzyść Chin, pod względem  wizerunkowym  czy też biznesowym. Firmy wykładały pieniądze potem się z tego wycofywały, inwestycje nieraz nie przynosiły spodziewanych zysków ani sportowych ani finansowych.

- Teraz kluby piłkarskie są umieszczone na liście inwestycji, które wymagają większej liczby decyzji wyrażających  zgodę władz chińskich. Biurokracja została zaostrzona - zaznacza Marcin Przychodniak. W następstwie tych działań skala  inwestycji będzie  mniejsza, ale z drugiej strony będą one bardziej wyselekcjonowane i pod większą kontrolą administracji.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Dariusz Kwiatkowski, kw 

Polecane

Wróć do strony głównej