SKOK Wspólnota: sąd ogłosił upadłość, ale kredyty trzeba spłacać

2014-09-26, 18:14

SKOK Wspólnota: sąd ogłosił upadłość, ale kredyty trzeba spłacać
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił w piątek upadłość z możliwością zawarcia układu SKOK Wspólnota. Z wnioskiem o upadłość wystąpiła Komisja Nadzoru Finansowego. Kasa miała ok. 107 tys. członków. 96 proc. deponentów odebrało już swoje pieniądze.

Sędzia Ireneusz Fojuth uzasadniając postanowienie, powiedział, że według ustaleń sądu, od 2011 r. do chwili obecnej w kasie Wspólnoty występuje stan niedoboru aktywów nad zobowiązaniami. - Stan ten ulegał ciągłemu zwiększeniu i 17 lipca 2014 r. stan zobowiązań wyniósł ponad 1,1 mld zł, przy sumie aktywów w wysokości ponad 287 mln zł - wyjaśnił. Sędzia podał, że wśród zobowiązań Kasy są m.in. ponad 817 mln zł wobec Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (z tytułu środków gwarantowanych wypłaconych deponentom Kasy) i ponad 25 mln zł wobec deponentów (ok. 190 osób), których lokaty przewyższały gwarantowaną kwotę 100 tys. euro.
Bankructwo SKOK "Wspólnota". Czy podobny los spotka inne Kasy? >>>
Zarządzanie majątkiem upadłej kasy sąd powierzył zarządcy; wezwał wierzycieli upadłej Kasy, aby w terminie 3 miesięcy od daty obwieszczenia o upadłości zgłosili swoje wierzytelności w stosunku do upadłego. Sąd wyznaczył sędziego komisarza, zarządcę i ustanowił kuratora do reprezentowania upadłego w postępowaniu upadłościowym.

Zarządca komisaryczny ostrzega kredytobiorców w SKOK: kredyt trzeba spłacać

Zarządca komisaryczny SKOK Wspólnota w Gdańsku, Małgorzata Żymierska wyjaśniła PAP po ogłoszeniu postanowienia, że jako zarządca wysłała kredytobiorcom (kilkadziesiąt tysięcy osób) pisma wskazujące rachunek, na który mają spłacać zobowiązania. "Zobowiązanie jest aktualne i musi być realizowane; jeżeli kredyt nie będzie spłacany, to będą narastały karne odsetki i wdrożona zostanie procedura windykacyjna" - wyjaśniła.
96 proc. deponentów Kasy otrzymało już  pieniądze z BFG
Zeznając przed sądem w czwartek Żymierska poinformowała, że ok. 96 proc. deponentów Kasy (z ok. 74 tysięcy) otrzymało już pieniądze z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Na 24 września była to kwota ponad 817 mln zł.
Tylko gwarancje z BFG uratowały oszczędności członków Kasy
W piątek zwróciła uwagę, że "gdyby od listopada 2013 roku gwarancje Bankowego Funduszu Gwarancyjnego nie obejmowały depozytów zgromadzonych przez Kasę, to deponenci straciliby swoje oszczędności". "To byłby drugi Amber Gold" - dodała. Jak powiedziała, "wśród członków SKOK nie było świadomości, że te ok. 900 mln zł zgromadzonych w Kasie środków, często oszczędności całego życia, nie były gwarantowane przed listopadem 2013 r.".

Rzecznik SKOK: chcielismy sami ratowac kasę, bez BFG

Rzecznik prasowy Kasy Krajowej SKOK Andrzej Dunajski w komunikacie po ogłoszeniu decyzji sądu napisał, że "Kasa Krajowa od początku stała na stanowisku, iż kwestię Kasy Wspólnota można było rozstrzygnąć inaczej, nie angażując środków BFG, lecz dokonując restrukturyzacji w ramach systemu SKOK".
"Kasa Krajowa, która udzielała pomocy stabilizacyjnej Kasie Wspólnota, wskazała SKOK zainteresowany przejęciem Kasy Wspólnota, który - w opinii Kasy Krajowej - spełniał kryteria ustawowe wymagane do przeprowadzenia takiej operacji oraz zadeklarowała udzielenie dalszej pomocy na jej finansowanie" - czytamy w komunikacie.
KNF: ratunek w ramach SKOK-ów nie był możliwy ze względów kapitałowych
Zeznająca przed sądem w czwartek zastępca dyrektora departamentu bankowości spółdzielczej KNF, Halina Madej przyznała, że Kasa Krajowa SKOK zaproponowała połączenie Wspólnoty z Kasą Stefczyka. Powiedziała, że Komisja nie zgodziła się na połączenie, bo, "w Kasie Wspólnota było za dużo nieprawidłowości a Kasa Stefczyka była niewystarczająca kapitałowo i organizacyjnie do przejęcia Wspólnoty".
Zarządca komisaryczny "SKOK Wspólnota" - to była "wydmuszka"
Żymierska powiedziała przed sądem, że gdy w sierpniu ub. roku została zarządcą komisarycznym, ustaliła, że "SKOK Wspólnota" jest "wydmuszką", a jej cała działalność operacyjna została wyprowadzona do firm zewnętrznych. Oceniła, że jedną z przyczyn złej sytuacji Kasy były niekorzystne dla niej umowy zawarte z firmami outsourcingowi.

Źródło: TVP/x-news

PAP, awi

Polecane

Wróć do strony głównej