Ratuje życie i zdrowie. Dziś Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112

2022-02-11, 10:30

Ratuje życie i zdrowie. Dziś Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112
ZUS uruchamia infolinię w języku ukraińskim.Foto: shutterstock/bbernard

112, czyli wspólny, unijny numer łączności alarmowej od ponad 30 lat ratuje zdrowie i życie mieszkańców Starego Kontynentu, w tym kierowców i pozostałych uczestników ruchu drogowego.

112 to jednolity ogólnoeuropejski numer alarmowy, który został wprowadzony w 1991 roku i używany jest w sieci telefonów stacjonarnych oraz komórkowych. W niektórych państwach, w tym w Polsce, numer można wybierać na telefonach GSM bez karty SIM.

W 2019 roku Europejczycy korzystali z niego prawie 150 milionów razy, a przez ostatnie 11 lat wykonano na „112” ponad półtora miliarda połączeń. Tylko w 2020 roku 1365 polskich operatorów numeru alarmowego odebrało 21 milionów zgłoszeń.

Z tych powodów każdego 11 lutego obchodzony jest Dzień Numeru Alarmowego 112. Wydarzenie ma rozpowszechnić wiedzę oraz zwiększyć świadomość  na temat właściwego korzystania ze "112". Jak wynika ze statystyk, z roku na rok liczba zgłoszeń niezasadnie kierowanych na numer alarmowy spada, co oznacza, że kampanie promujące wiedzę i  edukację, prowadzoną między innymi przez operatorów numerów alarmowych, przynoszą oczekiwane efekty.

Trzeba wiedzieć jak zgłaszać wypadek

– Numer 112 zapewnia bezpieczeństwo, gwarantując łatwy dostęp do służb ratunkowych w dowolnym miejscu Europy, dlatego wszyscy powinni znać ten numer i umiejętnie z niego korzystać. Dzień 11 lutego to doskonała okazja, aby przypomnieć, kiedy dzwonić na 112, co robić w nagłych wypadkach, a także by przy okazji przekazać podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy – mówiła Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.

Niestety, nadal część osób nie do końca wie, jak i w jakich sytuacjach korzystać z tego numeru. Cały czas nie brakuje przykładów jego niefrasobliwego wykorzystywania. Dlatego warto przypomnieć, że alarmowy numer 112 wybieramy tylko w uzasadnionych wypadkach, które wymagają interwencji służb ratowniczych, czyli na przykład w sytuacji wypadku drogowego, pożaru, obrażeń ciała i silnego krwawienia, omdlenia i utraty świadomości, porażenia prądem, kradzieży, włamania, użycia przemocy, rozpoznania osoby poszukiwanej przez Policję, zagrożenia życia, zdrowia i środowiska.

Numer alarmowy całej UE

Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w ciągu ostatnich 11 lat na numer 112 wykonano około półtora miliarda połączeń. Tylko w 2019 roku Europejczycy dzwonili prawie 150 milionów razy, co stanowiło 56 procent wszystkich połączeń alarmowych. Z kolei statystyki MSWiA wskazują, że w 2020 roku 1365 polskich operatorów numeru alarmowego odebrało aż 21 milionów zgłoszeń. Tylko w listopadzie ubiegłego roku liczba zgłoszeń przekazanych Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Państwowemu Ratownictwu Medycznego oraz innym służbom pomocniczym wyniosła 624 543 połączenia.

 Numer alarmowy 112 to ogólnokrajowy system, na który składa się 17 centrów powiadamiania ratunkowego – po jednym w każdym mieście wojewódzkim oraz w Radomiu. Zgłoszenia z numerów 112 oraz 997 trafiają do operatorów numerów alarmowych, którzy z kolei przekazują zebrane dane do odpowiednich dyspozytorów z Państwowej Straży Pożarnej i Policji, którzy decydują o zaangażowaniu odpowiednich jednostek.

eCall to cześć systemu 112

W ramach infrastruktury telefonu alarmowego 112 funkcjonuje także ogólnoeuropejski system eCall. Od 1 kwietnia 2018 roku wszystkie homologowane nowe typy pojazdów osobowych oraz dostawczych (do 3,5 tony) wyposażane są w moduł wykrywania kolizji drogowej i automatycznego wzywania pomocy na miejsce zdarzenia. Rolą usługi ratunkowej eCall, która ma charakter publiczny i bezpłatny, jest skrócenie czasu powiadamiania służb ratunkowych o wypadkach drogowych o 60 proc. w mieście i 50 proc. poza obszarami zabudowanymi. Szacuje się, że eCall jest w stanie zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych na drodze o 4 procent, a poważnych obrażeń o 6 procent Dzięki niemu możliwe będzie zmniejszenie liczby ofiar śmiertelnych w krajach UE o 2,5 tysiąca rocznie.

 

 

 

PR24/IAR/Aleksander Pszoniak/sw

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej