Autonomiczne ciężarówki. Czy będą przyszłością transportu?

Eksperci oczekują, że do 2050 r. przewozy pasażerskie wzrosną o 42 proc., a przewozy towarowe o ponad 60 proc. w tym samym okresie. Sektory pasażerskiego i towarowego transportu drogowego mają ogromne znaczenie dla gospodarki i społeczeństwa Unii Europejskiej.

Komplikacje w UE

Pakiet mobilności Komisji Europejskiej jest zbiorem trzech inicjatyw dotyczących zarządzania komercyjnym transportem drogowym w Unii Europejskiej. Stanowi on największą zmianę w przepisach UE dotyczących transportu drogowego, obejmującą wiele aspektów działalności tej branży.

Jak podaje Komisja Europejska: "Pakiet dotyczący mobilności ma na celu rozwiązanie szeregu problemów lub wsparcie określonych zmian w europejskich sektorach transportu drogowego. Harmonizacja i uproszczenie przepisów skutkujące lepszym, bardziej spójnym egzekwowaniem przepisów we wszystkich państwach członkowskich, wspieranie sprawiedliwości społecznej, uczciwej konkurencji, poprawa ekologiczności transportu drogowego oraz zachęcanie do innowacji to tylko niektóre z celów tego nowego pakietu inicjatyw ustawodawczych."

Efektem ubocznym wprowadzenie pakietu w wielu krajach będzie wzrost kosztów prowadzenia działalności przewozowej. Czy zmiany w prawie UE doprowadzą do pojawienia się na drogach autonomicznych ciężarówek?

W drodze do zmian

Potencjalna zmiana stwarza ogromne wyzwania, jak również możliwości dla graczy na każdym etapie łańcucha wartości. A ci, którzy przygotują się na tę przyszłość już teraz - w tym poprzez planowanie sprawiedliwej i satysfakcjonującej przyszłości dla kierowców - mają szansę na przebudowę jednego z fundamentów globalnej gospodarki.

Istnieje wyraźny argument biznesowy przemawiający za przyjęciem technologii autonomicznej w transporcie towarów, branży, która historycznie boryka się z problemem niedoboru kierowców.

Samokierujące się ciężarówki oferują znaczne korzyści ekonomiczne i operacyjne dla firm w całym łańcuchu dostaw; najbardziej godna uwagi jest przewidywana 30 proc. lub więcej redukcja kosztów na milę w porównaniu z obecnym modelem ciężarówki kierowanej przez człowieka.

Oszczędności można osiągnąć dzięki zmniejszonym kosztom pracy, wydłużonemu czasowi jazdy i zasięgowi, zwiększonej wydajności paliwa oraz lepszym parametrom bezpieczeństwa zautomatyzowanego systemu jazdy. Prawdopodobnie przewyższyłyby one dodatkowe koszty systemu autonomicznego i węzłów przesiadkowych.

"Samojeżdżące samochody ciężarowe mogłyby również znacznie zwiększyć wydajność i przepustowość systemu, ponieważ mogłyby działać niemal 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, bez ograniczeń w zakresie dziennego czasu jazdy, podwajając swój dzienny zasięg z 600 do 1200 mil. Zwiększyłoby to znacznie przepustowość dostaw bez zwiększania wielkości floty i pomogłoby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na szybsze i bardziej przewidywalne przewozy" - napisali w notatce eksperci Deloitte.

Problem z kierowcami

Pojawienie się tej nowej technologii i modelu biznesowego wywołało obawy związane z potencjalną utratą pracy przez setki tysięcy kierowców. Firmy mają jednak możliwość zarządzania tą zmianą w sposób humanitarny, sprawiedliwy i przemyślany.

Ruch towarowy gwałtownie wzrasta, przewiduje się, że wzrośnie z 17,4 miliarda ton w 2015 r. do 25,5 miliarda ton w 2045 r., a przemysł ciężarowy będzie przewoził zdecydowaną większość tych towarów.

Od lat 80-tych branża transportowa na świecie doświadcza dużej dobrowolnej rotacji, z czego największa występuje w grupie kierowców dalekobieżnych. Duża część tej rotacji jest spowodowana niskimi płacami, starzeniem się siły roboczej i szkodliwymi skutkami zdrowotnymi związanymi z jazdą na długich trasach. Wyzwania te wydają się przejawiać w zgodności z przepisami i bezpieczeństwie branży, z licznymi naruszeniami godzin pracy i wypadkami z udziałem dużych ciężarówek, które w ostatnich latach wzrosły, choć pozostają na niskim poziomie w porównaniu ze standardami historycznymi.

Bez znaczących zmian w modelu biznesowym i puli talentów, branża transportu ciężarowego będzie musiała stawić czoła rosnącemu niedoborowi kierowców, szacowanemu na 160 000 kierowców do 2028 r. i nadal zaspokajać rosnący popyt na towary

Pojawienie się technologii autonomicznej może stopniowo poprawić lub wyeliminować wiele z tych problemów związanych z siłą roboczą; ponieważ przejście na system bez kierowców będzie prawdopodobnie trwało przez dziesięciolecia, firmy mogą starać się uniknąć zwolnień, pozwalając starzejącym się kierowcom przejść na emeryturę i płynnie wdrożyć system autonomiczny.

Nowe zadania

Kierowcy mogliby się skupić na wymagających większego zaangażowania pierwszych i ostatnich etapach przewozu, podczas których wykonują obecnie wiele zadań niezwiązanych z prowadzeniem pojazdu, takich jak komunikacja z klientami, załadunek i rozładunek oraz sprzęganie przyczep.

Mogą pojawić się dodatkowe możliwości nowych i rozszerzonych obowiązków dla typów miejsc pracy potencjalnie potrzebnych do zarządzania, obsługi i konserwacji flot autonomicznych ciężarówek. Na przykład, "monitorujący flotę" pracujący w centralnym ośrodku musieliby rozumieć, jak korzystać z systemów śledzenia oraz dynamicznego wyznaczania tras, aby mieć pewność, że pojazdy na drodze działają bezproblemowo.

Inspektorzy, a nawet organy ścigania musiałyby być świadome nowej technologii i rozumieć przepisy regulujące nową technologię. Mechanicy, którzy pracują dla przewoźników lub warsztatów naprawczych, musieliby nauczyć się, jak wykonywać naprawy coraz bardziej zaawansowanych autonomicznych systemów operacyjnych. Te miejsca pracy wymagające wyższych kwalifikacji mogłyby stanowić okazję do zwiększenia zarobków. Kształcenie i szkolenie siły roboczej, jako część całościowej odpowiedzi, będzie miało kluczowe znaczenie.

Czytaj także:

• Ministerstwo Infrastruktury zmieniło przepisy. Niebawem kolejne ułatwienia dla właścicieli samochodów

PolskieRadio24.pl/ Deloitte/ Komisja Europejska/ mib