Pociągi napędzane wodorem - ciekawostka czy przyszłość polskiego transportu kolejowego?

2021-06-24, 11:10

Pociągi napędzane wodorem - ciekawostka czy przyszłość polskiego transportu kolejowego?
Alstom Coradia iLint napędzany wodorem. Foto: alstom/twitter

W ciągu kilku, kilkunastu lat Polska będzie musiała podjąć decyzję dotyczącą niezelektryfikowanych linii kolejowych. Alternatywą są pociągi napędzane tak zwaną czystą energią lub dalsza elektryfikacja sieci kolejowej. Czas na poważną dyskusję w tej sprawie.

Na doświadczalnym torze Instytutu Kolejnictwa w Żmigrodzie na Dolnym Śląsku, odbyła się prezentacja przejazdu maszyny o nazwie Coradia iLint. To pierwszy na świecie pociąg o napędzie wodorowym.

Może on rozwinąć prędkość do 140 kilometrów na godzinę, zabrać na pokład do 160 pasażerów i przejechać bez tankowania do tysiąca kilometrów.

Napęd wodorowy powoduje, że maszyna nie zanieczyszcza środowiska. Wodór za pomocą ogniw paliwowych jest zamieniany na energię elektryczną, która napędza pojazd. Zamiast toksycznych spalin uwalniana jest jedynie para wodna. Do tej pory wyprodukowano ponad 40 egzemplarzy takich maszyn. Wożą one pasażerów w Austrii i Niemczech. Włochy i Francja przymierzają się do zakupu pierwszych takich pociągów.

Czy Polska dołączy do tego grona?

- To zależy - mówi odpowiedzialny za kolej wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel, który brał udział w pokazie wodorowego pociągu.

Na pewno wyzwaniem dla polskiej kolei jest to, by uczynić z niej tak zwany czysty transport tam, gdzie dziś funkcjonuje dzięki spalinowozom, czyli lokomotywom napędzanym silnikami diesla. Ministrowi wtóruje wiceszef Instytutu Kolejnictwa Andrzej Massel, który mówi, że los lokomotyw z silnikami zasilanymi olejem napędowym jest przesądzony i znikną one z polskiego krajobrazu kolejowego w ciągu kilkunastu lat tak, jak wcześniej zniknęły parowozy.  

Wiceminister Andrzej Bittel zwraca jednak uwagę, że nasz kraj stoi przed wyborem: albo nowe technologie, do których zalicza się napęd wodorowy, albo intensywna elektryfikacja.

Powstaje też pytanie, czy kupować pociągi z nowymi rodzajami napędu od wielkich, zagranicznych producentów, czy inwestować na rozwój takich technologii w Polsce, u rodzimych producentów.

Wiceminister infrastruktury nie ma wątpliwości, że w naszym kraju powinny być prowadzone badania nad przyjaznymi dla środowiska napędami kolejowymi. Ale to wymaga nakładów i czasu.

Powiązany Artykuł

wodór stacja paliwo 1200.jpg
Wodór i prąd paliwami przyszłości? "Tankowanie musi się po prostu opłacać"

Wodór czy prąd?

Odpowiedź na pytanie o wybór między elektryfikacją a nowymi rodzajami napędu też nie jest prosta. Prezentowany na torze doświadczalnym w Żmigrodzie pociąg jest przeznaczony dla ruchu lokalnego, aglomeracyjnego, ewentualnie regionalnego.

Ograniczenia zasięgu i prędkości nie pozwalają mu włączyć się do ruchu dalekobieżnego. I być może będzie to jedna z przesłanek w układaniu nowego systemu na polskiej kolei. Tam, gdzie pojawi się oczekiwanie przyspieszenia prędkości, bardziej opłacalna będzie trakcja elektryczna. Natomiast tam, gdzie priorytetem będzie poszerzanie dostępności kolei na poziomie lokalnym, na pewno znajdzie się miejsce choćby dla pociągów napędzanych wodorem, czy też składów elektrycznych - akumulatorowych, które nie potrzebują trakcji.

Te pociągi już są na torach

Andrzej Massel zwraca uwagę, że pociągi z napędem wodorowym nie są już nowinką techniczną, ale realną alternatywą dla napędu spalinowego. Podkreśla, że są już w Europie przewoźnicy, którzy zadeklarowali, że od 2025 roku przestaną zamawiać składy z takim napędem.

Wiceszef Instytutu Kolejnictwa nie ma wątpliwości, że z punktu widzenia środowiskowego napęd wodorowy jest niemalże idealnym rozwiązaniem. Jest jednak jeszcze sprawa eksploatacji. Wprowadzenie takiego napędu na tory wymaga inwestycji w całą sieć dystrybucji paliwa wodorowego, której w Polsce w tej chwili nie ma. Chodzi zarówno o sieć dostawców, jak i punktów tankowania.

Andrzej Massel mówi, że tworzenie takiej sieci ma sens na dużych, niezelektryfikowanych obszarach. Zwraca jednocześnie uwagę, że 65 procent polskiej sieci kolejowej jest podłączone do elektryczności. Dlatego też konieczne będzie jeszcze przeprowadzenie szczegółowych analiz, które przesądzą, w którą stronę pojedzie polska kolej. Mimo to także polscy producenci nie wykluczają stworzenia konstrukcji napędzanych paliwem wodorowym.

Powiązany Artykuł

PesaDART 1200 free.jpg
Prezes Pesy: testujemy pierwszą lokomotywę wodorową

Polski projekt lokomotywy na wodór

Prezes bydgoskiej Pesy Krzysztof Zdziarski przekazał informacje związane z realizowanymi przez tę fabrykę projektami pojazdów z napędami wodorowymi. Podczas tej samej konferencji zaprezentowano również po raz pierwszy publicznie wizualizacje produkowanej właśnie dla Orlen Kolitrans lokomotywy Pesa z napędem wodorowym. 

Realizacja tego projektu jest zaawansowana na poziomie 70 procent, trwają prace związane z zabudową konstrukcji. Do zakładów w Bydgoszczy dotarły również kluczowe komponenty, w tym ogniwa wodorowe. Premiera lokomotywy wodorowej Pesa odbędzie się we wrześniu podczas tegorocznych Targów Kolejowych Trako.

Z kolei PKN Orlen wyraża zainteresowanie tworzeniem sieci dystrybucji paliwa wodorowego. Na razie w planach jest budowa stacji tankowania dla samochodów napędzanych tym paliwem, ale nie wyklucza oferowania napędu dla transportu publicznego, w tym kolei.


PR24/IAR/Aleksander Pszoniak/sw

Polecane

Wróć do strony głównej