98 proc. ruchu w internecie odbywa się pod wodą. W kładzeniu podmorskich kabli przodują cyfrowi giganci

2021-06-03, 00:20

98 proc. ruchu w internecie odbywa się pod wodą. W kładzeniu podmorskich kabli przodują cyfrowi giganci
Zdjęcie ilustracyjne. . Foto: Shutterstock/ Vismar UK

Internet wydaje się dla wszystkich oczywistością, a od dostępu do sieci WWW zależy coraz więcej aspektów życia współczesnego człowieka. Mniej oczywiste jest, że za internetem stoi potężna architektura, której znaczna część jest położona na dnie mórz i oceanów. Tysiące kilometrów kabli stanowi instalację ''wodociągową'' sieci - 98 proc. całego międzynarodowego ruchu odbywa się za ich pośrednictwem.

- Fakt, że można opublikować zdjęcie na Facebooku lub film na YouTubie i ludzie mogą je zobaczyć w dowolnym miejscu na świecie, jest niesamowity, ale aby to się stało, potrzeba wielu rzeczy za kulisami i pod powierzchnią oceanu - mówi Alan Mauldin, dyrektor ds. badań w TeleGeography w wywiadzie dla BBC.


Powiązany Artykuł

cpk 12.jpg
Budowa CPK rozpocznie się w 2023 r. Horała: dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego nie ma alternatywy

Łatwo jest przeoczyć, że nasz dostęp do Internetu opiera się na tysiącach mil kabli, przecinających światowe oceany. Niektóre z nich łączą sąsiadujące kraje, jak np. 131-kilometrowy kabel CeltixConnect między Irlandią a Wielką Brytanią. Inne, takie jak kabel Asian-America Gateway, rozciągają się na długości 20 000 km i łączą kontynenty.

Kablowce kładą kable

Dane przepływają wzdłuż włókien optycznych tak cienkich jak włos. Każdy kabel ma kilka z nich w swoim rdzeniu, a następnie dalsze warstwy powłoki ochronnej, aby zapobiec uszkodzeniu. Całe systemy kablowe muszą być produkowane i testowane jako kompletny system. Kable są testowane na lądzie przed załadowaniem ich na statki, co może trwać około dwóch tygodni. Wyspecjalizowane firmy używają statków zwanych ''kablowcami'' w celu położenia kabli na dnie oceanu. Jeden z takich statków, René Descartes, jest w stanie położyć do 6000 km kabla.


Główne podmorskie kable należące do Google. Źródło: BBC Główne podmorskie kable należące do Google. Źródło: BBC

Kiedyś to firmy telekomunikacyjne byłyby głównymi promotorami tak skomplikowanych i kosztownych projektów. Teraz jednak giganci technologiczni zaczęli przeznaczać poważne pieniądze na kable podmorskie. TeleGeography szacuje, że dostawcy treści - Google, Facebook, Amazon i Microsoft - w ciągu ostatnich pięciu lat wydali na budowę kabli ponad 1,5 mld dolarów. Mają oni większe zapotrzebowanie na przesyłanie danych niż jakiekolwiek inna firmy.

Zwłaszcza Google inwestuje w tej dziedzinie. Kabel Curie łączy Chile ze Stanami Zjednoczonymi - natomiast kabel Dunant, położony we współpracy z SubCom, łączy Stany Zjednoczone z Francją w stacji lądowania kabli Orange w Saint-Hilaire-de-Riez. Dwa inne zostaną wkrótce ukończone. Kabel Equiano biegnący z Portugalii wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki do RPA oraz kabel Grace Hopper, który łączy USA, Wielką Brytanię i Hiszpanię.

Powiązany Artykuł

profil zaufany free1200.jpg
Polacy przekonali się do profilu zaufanego. Korzysta z niego już ponad 11 milionów osób

Biznes kablem stoi

Istotnym czynnikiem motywującym do firmy do kładzenia kabli internetowych jest rozwój biznesu. Przykładowo, inwestycja w usługi Google w zakresie przetwarzania w chmurze zrodziła wyrażenie "wojny w chmurze", aby opisać walkę o dominację wśród firm technologicznych oferujących takie usługi. Chmura obliczeniowa stała się ogromnym biznesem, ponieważ firmy przeniosły swoje potrzeby obliczeniowe i przechowywania danych cyfrowych do usług takich jak AWS firmy Amazon i Azure firmy Microsoft.


Podczas gdy przepustowość na ich prywatnych kablach nie jest sprzedawana bezpośrednio przez Google, część przepustowości jest powszechnie dzielona z firmami telekomunikacyjnymi. Na przykład, Orange jest w stanie zapewnić przepustowość dla swoich klientów na kablu Dunant, w zamian za umożliwienie Google korzystania z jego bazy Saint-Hilaire-de-Riez.

Ostatnimi czasy zależność dostępu do Internetu od kabli zapędziła gigantów technologicznych do zaangażowania się w geopolitykę. W marcu Facebook porzucił plany budowy kabla między Kalifornią a Hongkongiem, podobno z powodu nacisków amerykańskich urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo narodowe.


PolskieRadio24.pl/ BBC/ mib

Polecane

Wróć do strony głównej