Pilnujmy swoich danych i dokumentów. Oszuści nie próżnują

2020-08-06, 14:29

Pilnujmy swoich danych i dokumentów. Oszuści nie próżnują
Wystarczy zadeklarować, że jest się gospodarstwem jednoosobowym, żeby otrzymać dotację.Foto: shutterstock

Codziennie na cudze nazwiska oszuści próbują wyłudzić z banków i firm pożyczkowych 700 tys. zł - informuje w czwartek Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego (FRRF). Apeluje o ochronę danych osobowych przed kradzieżą, aby nie zostać z niechcianym długiem.

Jak przypomina Fundacja, powołując się na najnowszy raport infoDOK, tylko w II kwartale 2020 r. odnotowano 1680 prób wyłudzeń na łączną kwotę 63,2 mln złotych. Oznacza to, że każdego dnia próbowano wyłudzić na skradzione dane osobowe niemal 700 tys. złotych. W poprzednim kwartale każdego dnia dochodziło do 18 prób wyłudzeń – to o połowę więcej w stosunku do II kwartału ubiegłego roku. Średnia kwota udaremnionego wyłudzenia wyniosła ponad 25 tys. złotych. Statystyki, jak wskazano, dotyczą wyłącznie udaremnionych prób wyłudzeń – ich prawdziwa skala jest znacznie większa.

Powiązany Artykuł

Wakacje plaża wypoczynek turystyka free 1200.jpg
Polski Bon Turystyczny. Wpłynęło kilkanaście zgłoszeń o oszustwach

Przezorny zawsze... podejrzliwy i uważny

Fundacja zaznacza, że wraz z pojawieniem się pandemii COVID-19, wiele usług musieliśmy z dnia na dzień przenieść do obiegu cyfrowego. Zwiększenie aktywności w sieci zwiększa ryzyko przechwycenia naszych danych osobowych przez nieuczciwe osoby. Takich przypadków jest coraz więcej i mogą dotyczyć każdego z nas – ostrzega FRRF.

- Kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania, tj. nie przekazujmy kompletu danych obcym osobom i nie zostawiajmy ich na nieznanych stronach, nawet jeśli w zamian będziemy kuszeni dużą zniżką na jakiś produkt lub usługę. Może się bowiem okazać, że nieprzemyślane zachowanie będzie nas słono kosztować - radzi prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego Agnieszka Wachnicka.

Apeluje, by nie udostępniać w sieci zdjęć, na których widoczny jest nasz numer PESEL czy inne wrażliwe dane, np. zdjęcia faktury.

- Sprawdzajmy także, czy strony, na jakie wchodzimy są bezpieczne oraz pilnujmy naszych dokumentów w formie fizycznej i nie pozwólmy na ich kserowanie. Taka praktyka jest już od roku zakazana - dodaje Wachnicka.

Trzeba działać szybko

Fundacja informuje, że w sytuacji, gdy już ktoś wykorzystał naszą tożsamość i dostajemy wezwanie do zapłaty, należy zgłosić ten fakt policji lub prokuraturze, a następnie skontaktować się z instytucją, w której zaciągnięto zobowiązanie na nasze nazwisko i wytłumaczyć sytuację.

- Może się też okazać, że złodziej zaciągnął nie jedno, a kilka zobowiązań i to w różnych instytucjach, dlatego jak tylko dowiemy się o niechcianym długu, sprawdźmy naszą historię w Biurze Informacji Kredytowej - napisano. Z raportu BIK-u dowiemy się, kiedy i jakie firmy sprawdzały nasze nazwisko w bazie. Nie czekając na wezwanie do zapłaty, należy skontaktować się z danym podmiotem i przedstawić sytuację.

- Pamiętajmy, że wraz ze zgłoszeniem reklamacji, bank lub firma pożyczkowa wstrzymuje proces windykacyjny do momentu wyjaśnienia całej sprawy, a wiele z takich zdarzeń ma pozytywny finał - podsumowano.

PolskieRadio24.pl, PAP, md

Polecane

Wróć do strony głównej