"Nowa normalność". Lokale gastronomiczne działają w zaostrzonym rygorze sanitarnym

2020-05-19, 09:30

"Nowa normalność". Lokale gastronomiczne działają w zaostrzonym rygorze sanitarnym
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

- W poniedziałek, po dwumiesięcznej przerwie, klienci znów mogli skorzystać z oferty restauracji czy kawiarni serwujących dania na miejscu, a nie tylko "na wynos". Lokale gastronomiczne muszą spełnić wytyczne dot. bezpieczeństwa, aby goście mogli usiąść przy stolikach. Restauratorzy czekają na powrót klientów.

Restauracje i kawiarnie są znów otwarte dla klientów. Musiały one jednak wprowadzić m.in. zasadę 1,5 m odległości od krańca blatu jednego stolika do krańca blatu drugiego. W lokalach można korzystać tylko z jednorazowych sztućców, schowane mają być wszelkie dodatki jak cukier, serwetki czy wazoniki.

Ponadto osoby stojące w kolejce powinny zachować 2-metrowy dystans. Wymagana jest również dezynfekcja rąk przy wejściu na teren lokalu. Takie płyny muszą także być w lokalu. Dzięki technice zredukowano konieczność dotykania wyposażenia - tak jest m.in. w sieci restauracji Sphinx. By zamówić danie, wystarczy zeskanować telefonem kod QR lub ręcznie wpisać adres www restauracji, aby przejrzeć menu.

Restauratorzy czekają na klientów

- Nie mamy w tym momencie żadnych rezerwacji. Przygotowywaliśmy się do otwarcia, ale obserwujemy, że ludzie boją się przychodzić do restauracji. Wprowadzone restrykcje nie sprzyjają klientom, ani nam. Nasza restauracja obsługuje turystów. Warszawiaków na Starym Mieście jest niewielu. Granice są na razie zamknięte, więc turystów nie ma – powiedziała Zofia Kosińska z restauracji "Murzynek" na warszawskiej starówce.

Powiązany Artykuł

restauracja 1200.jpg
Restauracje, salony fryzjerskie i kosmetyczne otwarte. Sprawdź obowiązujące zasady bezpieczeństwa


Inni warszawscy restauratorzy również podkreślają, że na razie klientów jest mniej, niż przed pandemią. Liczą, że z każdym dniem będzie lepiej. "Było zainteresowanie jeszcze przed 18 maja, żeby odwiedzić nasze restauracje. Sporo ludzi wyrażało chęć, żeby usiąść przy stoliku, zjeść kolację, lunch, czy napić się kieliszka wina, ale to zainteresowanie jest wyraźnie mniejsze” – wyjaśnił Daniel Pawełek, właściciel kilku restauracji m.in. "Kieliszki na Próżnej", czy "Rozbrat 20".

Dodaje, że jego pracownicy ciężko pracowali nad tym, by przygotować lokale do otwarcia. "One były regularnie dezynfekowane jeszcze wcześniej, zaraz po ich zamknięciu. Uważamy bardzo na przepisy, przestrzegamy wszystkich zaleconych elementów" – podsumował restaurator.

W Łodzi największą liczbę restauracji, barów i kawiarni otwarto w najpopularniejszych miejscach, czyli na ul. Piotrkowskiej i w centrum handlowo-usługowym "Manufaktura". Do nich też wrócili w poniedziałek pierwsi klienci, z czego radości nie kryli właściciele gastronomicznych biznesów. Oferując dania na wynos i z dowozem odnotowali znacząco mniejsze przychody.

>>> 

W poniedziałek na krakowski Rynek Główny wróciły w kawiarniane ogródki, a wraz z nimi miłośnicy "małej czarnej". Prezydent miasta zdecydował, że do końca czerwca opłata za korzystanie z terenów gminnych pod ogródki zostanie obniżona do 20 proc. obecnie obowiązującej stawki, a by zrekompensować straty spowodowane ustawieniem stolików dostosowanym do reżimu sanitarnego, tam, gdzie jest to możliwe, zwiększona będzie powierzchnia ogródków. Ułatwiona ma być także procedura zawierania umów. Rozwiązania pomagające gastronomii wprowadzono także w innych miastach.]

Ukłon w stronę restauratorów

Stolica np. obniżyła opłatę za ogródek gastronomiczny o połowę. To rozwiązanie wejdzie w życie na początku czerwca i będzie obowiązywało do końca roku. W Giżycku samorząd zaproponował przedsiębiorcom stawkę 1 grosz za metr kwadratowy ogródka gastronomicznego.

- To bardzo preferencyjne stawki, wręcz bezpłatne. Do tej pory prowadzący kawiarnie, bary czy smażalnie płacili 15 zł za metr kwadratowy - podkreśla burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz.

Specjalną ofertę dla gastronomii stworzył też Sopot. Restauratorzy mogą starać się o zwiększenie powierzchni ogródka o 50 proc., a umiejscowionych na plaży nawet do 100 proc. Przedsiębiorca zapłaci za to 1 zł netto za cały przyznany dodatkowo metraż. Władze kurortu proponują też gastronomikom wykorzystanie terenów zielonych w mieście - m.in. Parku Północnego i Błoni - gdzie czynsz także będzie wynosił tylko złotówkę.

Na ogródki gastronomiczne stawia też Zakopane. W ramach pomocy miasta stawka na bieżący rok została ustalona na poziomie 1 zł za metr kwadratowy dziennie przy Krupówkach oraz 50 gr za pozostałe ulice. Restauratorzy z Krupówek w większości wystawią ogródki od przyszłego weekendu.

- Liczymy, że obsłużymy mniej klientów, a co za tym idzie, mniej zarobimy. Ale decydujemy się na ogródek, bo turyści lubią atmosferę na Krupówkach. Trudno powiedzieć, jaki będzie bieżący letni sezon, ale liczymy, że dopiszą u nas turyści krajowi – powiedział menadżer restauracji w centrum stolicy Tatr.

Na rynku we Wrocławiu otwarte zostały wszystkie restauracje i kawiarnie. Zainteresowanie klientów było na razie niewielkie - mimo pięknej pogody w ogródkach zajęte były maksymalnie po dwa-trzy stoliki. I choć w każdym z ogródków liczba stolików jest o połowę mniejsza, to nie brakuje miejsc dla ewentualnych klientów.

PolskieRadio24.pl, PAP, md

Polecane

Wróć do strony głównej