W piątek, 04.10.2019 podpisano umowę z generalnym wykonawcą przekopu Mierzei Wiślanej
Zdaniem rządu i ekspertów inwestycja zwiększa suwerenność Polski
Pozwoli na dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej
Przekop pozytywnie wpłynie na rozwój regionu i turystyki
Powstanie ok. 3 tys. nowych miejsc pracy w pobliskich portach i marinach
Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku
W Elblągu została dziś podpisana umowa z generalnym wykonawcą przekopu Mierzei Wiślanej. Przypomnijmy. Przetarg wygrało polsko-belgijskie konsorcjum Besix oraz NDI. Wykona ono pierwszy etap prac czyli budowę portu osłonowego od strony Zatoki Gdańskiej, kanału żeglugowego, stanowiska oczekiwania od strony Zatoki Gdańskiej i Zalewu Wiślanego oraz sztuczną wyspę.
Ekspert: przekop Mierzei Wiślanej krytykują ci, którzy nie rozumieją interesu państwa
Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć około 1 kilometra długości i 5 metrów głębokości. Umożliwi wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości - 20 m.
Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej szacuje, że całość kosztować będzie około 2 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z budżetu państwa.
Koniec z zależnością od Rosji
Idea przekopu Mierzei Wiślanej nie jest nowa. Budowniczy Gdyni Eugeniusz Kwiatkowski pisał o niej już w 1945 roku. Realnych kształtów zaczęła nabierać w 2007 roku, gdy ówczesny rząd Jarosława Kaczyńskiego podjął uchwałę o przystąpieniu do prac i ustanowił program, zakładający finansowanie tej inwestycji.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Kulisy spraw. Po co Polsce przekop przez Mierzeję Wiślaną?
- Decyzja o budowie, która zapadła za czasów naszego poprzedniego rządu była decyzją, która odnosiła się nie tylko do gospodarki, odnosiła się także do suwerenności - przypominał Jarosław Kaczyński podczas konwencji w Elblągu, 4 września. Prezes PiS mówił także o krytyce, z jaką rząd spotyka się za przekop. Podkreślił, że traktowanie tego tematu jako "straszliwego zniszczenia", budzi wątpliwości i skłania do zastanowienia nad tym, czym krytycy się kierują.
Obecnie jedyną drogą z Bałtyku do Elbląga i mniejszych polskich portów nad Zalewem Wiślanym jest Cieśnina Piławska, która znajduje się w całości po stronie Rosji. Ta zaś regularnie uprzykrza życie polskim armatorom i wprowadza blokady. Politycy PiS, uzasadniając inwestycję, wielokrotnie podkreślali, że żegluga na Zalewie Wiślanym nie może być uzależniona od obcego państwa.
Podobne argumenty podnoszą też eksperci. - To strategiczna sprawa dla Polski - mówił Paweł Brzezicki z Polskiej Żeglugi Morskiej podczas Konwentu Morskiego w Elblągu, 21 września.
Na przekopie Mierzei Wiślanej zyska region i będą nowe miejsca pracy
- Przekop Mierzei Wiślanej to kluczowa inwestycja, która uniezależnia nas od Rosji. Myślę, że są to rzeczy bezdyskusyjne i jeśli temu przeciwstawia się kwestie jakiegoś gatunku ptaków, czy wycinki drzew, to oznacza, że albo ktoś nie rozumie interesu państwa, albo jest "pożytecznym idiotą" - tłumaczył jakiś czas temu w rozmowie z PolskimRadiem24.pl Grzegorz Chocian, ekspert ds. ekologii i środowiska.
Jego zdaniem, na inwestycję należy patrzeć w szerszym kontekście. - Pozwala planować pewne etapy inwestycyjne, a także ruch żeglugowy, zarówno wewnętrzny, jak i wyjścia z kolejnego portu na morze, bez pytania kogokolwiek o zdanie. Myślę, że to jest istotne dla suwerennego państwa - powiedział ekspert ds. ekologii i środowiska.
Rozwój regionu i turystyki
Jak podkreślał, konkurencji między portami w Gdańsku i Gdyni a Elblągiem nie będzie. - Z pewnością rozwinie się turystyka, atrakcją będzie sam kanał, ale swobodnie będą wpływać jachty, także z zagranicy - tłumaczył Grzegorz Chocian.
Dzięki tej inwestycji ma także powstać około 3 tysięcy nowych miejsc pracy w portach i marinach w Elblągu, Suchaczu, Tolkmicku, Fromborku, Stegnie, Sztutowie i Krynicy Morskiej - wskazywał ekspert.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Kulisy spraw. Po co Polsce przekop przez Mierzeję Wiślaną?
Zdaniem Marcina Roszkowskiego, prezesa Instytutu Jagiellońskiego, dobrze byłoby otworzyć się na morze, żeby korzystała z tego polska gospodarka. - W naturalny sposób transport morski jest tańszy. Oczywiście Elbląg nie będzie konkurował z Gdańskiem czy innymi portami. Natomiast droga morska jest tanim środkiem przenoszenia towarów i osób - tłumaczył w Polskim Radiu 24.
Według Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną to projekt o kolosalnym znaczeniu.
Ma w dużym stopniu poprawić dostęp do portu morskiego w Elblągu oraz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Bałtyku z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej.
Elbląski terminal będzie mógł swobodnie przyjmować mniejsze ładunki, odciążając porty trójmiejskie.
Rozwój tego portu będzie sprzyjał powstawaniu nowych miejsc pracy, poprawi walory turystyczne miejscowości położonych nad Zalewem Wiślanym oraz wpłynie na rozwój gospodarczy całego regionu północno-wschodniej Polski.
W oparciu o swobodny dostęp do Elbląga jako portu morskiego będzie można zbudować ciąg komunikacyjny, który stanie się jednym z elementów Via Carpatii.
OBEJRZYJ
VIDEO
Przekop Mierzei Wiślanej krytykuje opozycja oraz część ekologów. - Budowa budzi wątpliwości z punktu widzenia ekonomicznego, jak i z punktu widzenia przyrody oraz przyszłych konsekwencji zarówno dla przyrody, jak i dla turystów - uważają działacze Koalicji Obywatelskiej, którzy mówili o tym podczas lipcowej konferencji. - Zagrożona jest turystyka, zagrożona jest przyroda, zagrożony jest rozwój ekonomiczny tej części kraju z prawdopodobnie niewielkimi zyskami dla Elbląga - wskazywała Barbara Nowacka.
Środowisko nie ucierpi
Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa podkreślała niedawno, że przedsięwzięcie "przebiega zgodnie z wymogami ochrony środowiska".
- Mamy decyzję środowiskową z rygorem natychmiastowej wykonalności. Oczywiście wpłynęły odwołania, które są przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska rozpatrywane. Natomiast od strony formalnej, środowiskowej, od strony wszelkich rekompensat, zabezpieczeń, z naszej strony wszystko jest wykonane. Rygor natychmiastowej wykonalności działa i ta decyzja jest prawomocna i możemy prowadzić wszelkie prace - wskazała wiceminister.
Jak dodała, decyzja środowiskowa dla inwestycji jest "decyzją restrykcyjną". - Tam działa dużo elementów na rzecz środowiska, więc też czujemy się nie tylko formalnie bezpiecznie ale też czujemy, że jest to inwestycja przeprowadzane bardzo bezpiecznie dla środowiska - oceniła.
Wyjaśniła, że w sprawie przekopu "na chwilę obecną nie ma żadnych komunikatów ze strony Unii Europejskiej".
- Jak wiemy w pewnym momencie było postępowanie dotyczące wycinki drzew (etap prac przygotowawczych na Mierzei - red.). Ono zostało zakończone pozytywnie na naszą korzyść. Decyzja jest jak najbardziej rozstrzygająca, że mogliśmy tę wycinkę przeprowadzić - wtedy i w taki sposób, w jaki ona została przeprowadzona. Aktualnie nie jesteśmy w żadnej procedurze formalnej z Komisją Europejską, w żadnej procedurze naruszeniowej, w żadnym postępowaniu - wyjaśniła.
IAR, PAP, Polskie Radio 24, paw/