Eksperci: Unia Europejska spóźniła się z pomocą w walce z epidemią

2020-03-16, 12:33

Eksperci: Unia Europejska spóźniła się z pomocą w walce z epidemią
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com

Unia Europejska nie zdała egzaminu z solidarności, a jej dzisiejsze działania już są i będą spóźnione. Pokazuje to, że poszczególne państwa są zdane w zasadzie na własne rządy i na skuteczność ich działania – mówił w audycji Rządy Pieniądza Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 16.03.2020 (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

Unia Europejska ma wesprzeć państwa członkowskie łączną kwotę 37 mld euro. Z tego Polska ma otrzymać 7,5 mld euro na pomoc firmom, które wpadną w kłopoty w związku z epidemią koronawirusa, ale także podmiotom ochrony zdrowia.

- Pomoc unijna jest spóźniona. Poza tym dopiero dziś udało się przekonać Niemcy do zniesienia ograniczeń eksportu artykułów sanitarnych, co Niemcy zablokowały. Cała idea wolnego wspólnotowego rynku w pierwszych dniach kryzysu związanego z zagrożeniem wirusowym okazała się mało warta. Stąd są to już działania reaktywne i każde państwo dziś już wie, że jest zdane samo na siebie i samo musi organizować wewnątrz własnego kraju formy pomocy przedsiębiorcom, aby zminimalizować skutki wirusa – mówił Andrzej Sadowski.

Gość audycji podkreślił problem zamknięcia granic dla respiratorów, których we Włoszech zabrakło, a inne kraje, jak Niemcy, Francja i Czechy ogłosiły od razu w pierwszej chwili zakaz ich eksportu nawet w ramach Unii Europejskiej.

Odnosząc się do kwestii znaczenia własnego państwa w walce z epidemią drugi gość Rządów Pieniądza, radca prawny Paweł Pelc mówił, że będzie to zależało od tego, czy „decydenci w Komisji Europejskiej czegoś się nauczą czy nie”.

- Do tej pory mieliśmy taką sytuację, że jeśli coś działało nie tak, jak powinno, to uważali, że trzeba jeszcze iść w innym kierunku, w przeciwnym kierunku – stwierdził.

W opinii Pawła Pelca kluczowym testem będzie to, czy Komisja Europejska zdecyduje się odstąpić od rygorów dopuszczalnej pomocy publicznej.
- Państwa same próbują sobie jakoś pomagać, radzić, to w pewnym momencie zderzą się z unijnymi regulacjami dotyczącymi pomocy publicznej, jak np. sektor przewozowy czy lotniczy i czy wtedy nie okaże się, że Unia nie tylko, że nie będzie pomocna, to jeszcze będzie przeszkodą w udzieleniu wsparcia – mówił Pawel Pelc.

Andrzej Sadowski zaznaczył, że nie chodzi już tylko o pomoc publiczną, bo już wprost mówi się o tym, że traktat z Maastricht, który ogranicza kwestie deficytu, wymaga pilnej rewizji, że powinien uwzględniać stany nadzwyczajne na terenie Unii Europejskiej.

- Unia znalazła się w sytuacji, która nie była wcześniej przedmiotem ważnej dyskusji (…) np. na temat tego, co będzie w sytuacji zagrożenia wirusowego, które wcześniej się już pojawiały, tak jak pojawiały się zagrożenia rozlaniem się fali ataków terrorystycznych w Unii Europejskiej. Okazuje się, że przez tyle lat nie wyciągnięto wniosków z tamtych lekcji – mówił Andrzej Sadowski.

Zdaniem Pawła Pelca kluczowe będzie też generalne podejście ze strony Unii do odstąpienia przez poszczególne państwa członkowskie od przestrzegania reguły nadmiernego deficytu, zależnie od potrzeb związanych z walką ze skutkami epidemii.

- W sytuacjach nadzwyczajnych najważniejsze jest jednak ratowanie gospodarki, ludzi a dopiero potem można się zastanawiać jak walczyć z deficytem. Poszczególne państwa nie powinny być wystawione na indywidualne negocjowanie z Komisją Europejską, ale powinna być ogólna regulacja zawieszająca stosowanie tych ograniczeń – mówił Paweł Pelc.

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md

Polecane

Wróć do strony głównej