Nasze drogie... śmieci. Opłaty za wywóz odpadów w górę

2020-03-10, 13:02

Nasze drogie... śmieci. Opłaty za wywóz odpadów w górę
Zieloni: odchodzimy od jedynej metody, która ma jakiś walor proekologiczny.Foto: Africa Studio/ Shutterstock

Opłaty za odbiór odpadów rosną w Polsce lawinowo. Niemal wszystkie gminy wprowadziły w ciągu kilku ostatnich miesięcy znaczące podwyżki, a te, które tego nie zrobiły – planują wzrost opłat w najbliższym czasie. Zróżnicowanie cenowe w poszczególnych miastach jest ogromne, a często podwyżki wynosiły kilkadziesiąt lub nawet kilkaset procent.

Z analiz przeprowadzonych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że wzrost opłat płaconych przez mieszkańców za odbiór śmieci rozpoczął się w 2017 r., a potem z roku na rok był coraz większy. W latach 2018-2019 ponad 60 proc. gmin podniosło ceny. Apogeum podwyżek przypadło na pierwszy kwartał tego roku. Skala wzrostu cen różni się w zależności od regionu Polski. Największe dotyczą woj. mazowieckiego, gdzie w jednej z gmin stawki wzrosły blisko trzykrotnie.

W opinii UOKiK główne przyczyny podwyżek to brak konkurencji oraz wyższe stawki za przetwarzanie i składowanie odpadów.

Za niesegregowane dwukrotnie więcej

Trudno jest dzisiaj zrobić rzetelne porównanie cen w poszczególnych miastach, ponieważ samorządy kierują się różnymi sposobami naliczania opłat. Najczęściej jest to stawka za jedną osobę z podziałem na budownictwo jedno- i wielorodzinne. Kluczowa jest także segregacja odpadów, wiele miast i gmin nie dopuszcza zresztą innej formy odbierania śmieci. Tam jednak, gdzie segregacja nie jest obowiązkowa, stawki za odpady niesegregowane często są dwukrotnie wyższe.


Powiązany Artykuł

shutterstock śmieci warszawa 1200.jpg
Warszawa: od dziś wyższe opłaty za wywóz śmieci. Sprawdź o ile

Wiele miast rozlicza odbiór odpadów według metra kwadratowego zajmowanego mieszkania. Czasami wyliczenia te są skomplikowane, jak na przykład w Gdańsku, gdzie opłaty wynoszą: 0,88 zł za m2 powierzchni lokalu mieszkalnego w części nieprzekraczającej 110 m2 oraz 0,10 zł za m2 powierzchni lokalu mieszkalnego w części przekraczającej 110 m2. Za niesegregowane odpady stawka jest dwukrotnie wyższa.

Z metra i z litra

W Białymstoku stawka również uzależniona jest od powierzchni lokalu, te jednak podzielone zostały na trzy grupy. I tak właściciele mieszkań do 40 m2 zapłacą 16 zł miesięcznie, mieszkań o powierzchni 40-80 m2 – 36 zł, a powyżej 80 m2 – 45 zł.

Podobny podział przyjęto w Gdyni, gdzie ceny jednak są znacznie wyższe. Tam od 1 stycznia mieszkańcy płacą: 37 zł – gdy zajmują lokal o powierzchni do 45 m2, 63 zł – do 60 m2, 73 zł – do 80 m2 oraz 90 zł w przypadku lokalu powyżej 80 m2. Za brak segregacji stawka rośnie 2,5-krotnie.

Z kolei Szczecin powiązał odbiór odpadów z ilością zużytej w lokalu wody. Właściciel domu jednorodzinnego zapłaci 94 zł miesięcznie (lub 188 zł, jeżeli odpady są zbierane i odbierane nieselektywnie). Mieszkańcy domów wielorodzinnych, zapłacą 7,50 zł za 1 m3 zużytej wody lub 15 zł za 1 m3 przy braku selekcji.

Interwencja u Rzecznika Praw Obywatelskich

Samorządowcy różnie podchodzą do podwyżek. Zdecydowana większość z nich tłumaczy to okolicznościami zewnętrznymi, zmianą ustawy czy wzrostem kosztów i wprowadza stawki wyższe o kilkadziesiąt lub nawet kilkaset procent. Sztandarowym przykładem jest tu Warszawa, gdzie według nowych przepisów mieszkańcy domów wielorodzinnych zapłacą 65 zł miesięcznie. W przypadku, gdy śmieci nie będą segregowane, naliczana będzie dwukrotność tych kwot dla wszystkich gospodarstw domowych w danej nieruchomości.

To jedna z najdrastyczniejszych podwyżek w kraju, dla gospodarstw jednoosobowych oznacza bowiem nawet 6,5-krotną podwyżkę – stawka wzrośnie z 10 zł do 65 zł. Stołeczni spółdzielcy wystosowali nawet w tej sprawie wniosek o wstawiennictwo do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Trzeba obniżać koszty życia mieszkańców

Są jednak także przykłady dokładnie odwrotne. Rada Miasta w Chełmie zdecydowała, że opłata 11 złotych za osobę, pochodząca z cennika z 2017 roku, ma pozostać na niezmienionym poziomie.

Skąd decyzja o niepodnoszeniu opłat za wywózkę śmieci? – pyta Dziennik Wschodni, przecież inne samorządy Lubelszczyzny bez wahania podniosły stawki nawet powyżej 20 złotych na mieszkańca.

– Chełm się wyludnia, a koszty utrzymania są wysokie. Kolejna podwyżka obciążyłaby kieszenie mieszkańców, dlatego chcemy obniżyć koszty życia w Chełmie – powiedział prezydent miasta Jakub Banaszek.

Banaszek to jeden z najmłodszych prezydentów miast w kraju, ma 29 lat i startował w wyborach z poparciem Prawa i Sprawiedliwości.


Przyczyn wzrostu cen jest kilka

Nie ma wątpliwości, że za śmieci w 2020 roku zapłacimy więcej. I to sporo, bo najczęściej nie o kilkanaście, ale kilkadziesiąt lub nawet kilkaset procent.

To pokłosie ostatnich nowelizacji ustawy o gospodarowaniu odpadami, która weszła w życie we wrześniu ubiegłego roku. Obliguje ona gminy do prowadzenia segregacji odpadów na pięć frakcji oraz uzyskania do 2035 roku 65-proc. poziomu recyklingu. Samorządy w całym kraju muszą dostosować się do przepisów w ciągu roku od ich wejścia w życie.

Jednak przyczyn wzrostu kosztów jest kilka, na przykład konieczne będzie weryfikowanie deklaracji o segregowaniu ze stanem faktycznym, co przełoży się na dodatkowe koszty pracy – informuje portal miasta Gdańska. Do tego wzrosły ceny paliwa, a w zakończonych przetargach na odbiór odpadów oferenci zaproponowali wyższe ceny. Wzrastają też ceny za spalanie śmieci – miasto, które nie ma własnej spalarni, musi zapłacić zewnętrznym spalarniom za taką usługę.

Chiński zakaz wpływa na ceny w Europie

Nie bez znaczenia pozostaje także nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która jest elementem uszczelniania przez rząd systemu, w którym do tej pory królowała szara strefa.

– Obecnie wiemy mniej więcej, co się dzieje z mniejszością sprowadzanych do Polski odpadów, a jesteśmy jednym z największych importerów śmieci w Europie. Może nawet większość rynku odpadowego to szara strefa. Uszczelnienie systemu oznaczałoby dodatkowe wpływy do budżetu na poziomie 3 mld zł. Będę chciała przedstawić projekt ustawy w tej sprawie. Pierwsze pieniądze z tytułu podatku VAT mogą pojawić się już w 2020 roku – mówiła niedawno w wywiadzie dla Business Insider Polska minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Ponadto – jak podaje Business Insider – wzrost cen gospodarowania odpadami w całej Europie wynika z zakazu importu odpadów wprowadzony przez Chiny, które wcześniej były największym światowym odbiorcą odpadów z papieru i plastiku.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/gdansk.pl/dziennikwschodni.pl/businessinsider.com.pl /DoS, md

Polecane

Wróć do strony głównej