Domy za 1 euro do kupienia w słonecznej Italii

2020-01-26, 11:35

Domy za 1 euro do kupienia w słonecznej Italii
. Foto: Glow Images/East News

Bisaccia, malownicze miejsce w południowej części Kampanii we Włoszech, wystawia na sprzedaż domy za... 1 euro. W przeciwieństwie do innych miast i wiosek wystawiających podobne oferty, urzędnicy Bisaccii twierdzą, że ścisła zabudowa miasta nadaje się do projektów "wielorodzinnych i przyjacielskich".  

Jak to zwykle bywa z ofertami domów w okazyjnych cenach we Włoszech, oczekuje się, że kupujący zobowiążą się do remontu nowo nabytych nieruchomości, ale w przeciwieństwie do innych miast, tu nie ma określonego poziomu inwestycji ani harmonogramu ukończenia prac.

Poza tym, koronnym argumentem "za" jest to, że lokalne władze są właścicielami wszystkich pustych domów opuszczonych przed laty przez mieszkańców, którzy uciekli w poszukiwaniu lepszej przyszłości. W większości innych włoskich miast oferujących domy za 1 euro transakcja czasami wiąże się z trudnymi kontaktami z pierwotnymi właścicielami.

– Mamy tutaj do czynienia z bardzo szczególną sytuacją. Po pierwsze prawo własności gwarantuje, że proces zakupu będzie szybki i nie będzie problemów z osobami trzecimi. Po wtóre opuszczony obszar rozciąga się na najstarszą część wioski. Domy są skupione, stoją jeden obok drugiego, a niektóre mają nawet wspólne wejście. Dlatego witamy rodziny, grupy przyjaciół, krewnych, ludzi, którzy się dobrze znają, aby połączyli siły. Zachęcamy ich do kupowania więcej niż jednego domu, aby mogli mieć wpływ na najbliższe sąsiedztwo – tłumaczy wiceprezydent miasta Francesco Tartaglia.

Znane niegdyś z produkcji wełny i doskonałych rzemieślników miasto ucierpiało z powodu emigracji. Na to nałożyła się seria poważnych trzęsień ziemi. Ostatnie – w roku 1980 – przyspieszyło spadek liczby mieszkańców. Mimo wszystko charakter ludzi niewiele się zmienił.

– Bisaccia jest nazywana "miastem dżentelmeńskim", ponieważ pomimo trudności jej mieszkańcy zawsze byli szanowani, gościnni, pracowici i nie poddawali się przeciwnościom – mówi Tartaglia. – Przybysze są mile widziani i wręcz rozpieszczani, dlatego chcemy, aby to miejsce znów tętniło życiem.

 

PolskieRadio24.pl/CNN/DoS

 

Polecane

Wróć do strony głównej