Drożej za parkowanie w Warszawie. Rafał Trzaskowski tłumaczy się z podwyżek

2019-10-31, 12:24

 Drożej za parkowanie w Warszawie. Rafał Trzaskowski tłumaczy się z podwyżek
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: JAKUB WOSIK/REPORTER

Ogólna podwyżka opłat za parkowanie, utworzenie specjalnej śródmiejskiej strefy, gdzie opłaty będą jeszcze wyższe niż w innych częściach miasta, a także rozszerzenie już istniejącego obszaru płatnego parkowania - to plany warszawskiego ratusza na najbliższe lata. Prezydent Rafał Trzaskowski przekonywał, że powodem zmian jest troska o klimat i chęć ograniczenia liczby aut wjeżdżających do centrum. 

To już pewne - za parkowanie w centralnej części Warszawy zapłacimy więcej. Stolica nie jest tu odosobnionym przypadkiem i można przyjąć, że w innych miastach zostawienie samochodu w centrum w najbliższym czasie również stanie się droższe niż do tej pory. Pozwala na to przyjęta w zeszłym roku ustawa, która w teorii umożliwia samorządom nawet kilkukrotne podniesienie opłat za parkowanie. Do tej pory stawka za godzinę nie mogła być wyższa niż 3 złote, teraz wysokość opłat jest powiązana z płacą minimalną. Dotyczy to też kar za brak biletu z parkomatu - one również będą wzrastać.

Widać, że coraz więcej miast zaczyna korzystać z instrumentu, jakim są strefy płatnego parkowania. Najczęściej jako powód podawane są względy ekologiczne. Dziś np. dowiedzieliśmy się, że taką strefę wprowadzi Giżycko, a więc stosunkowo nieduże miasto. Do tej pory można było parkować tam za darmo przez cały rok, teraz postój w centrum będzie płatny.

W stołecznych parkomatach zostawimy więcej pieniędzy


W związku z nowelizacją przepisów można się było spodziewać, że i w Warszawie parkowanie będzie droższe. Do tej pory jednak Rafał Trzaskowski, który prezydentem jest już od roku, na ten temat mówił niewiele, a wręcz wcale. Pojawiły się zapowiedzi rozbudowy infrastruktury drogowej i budowy nowych parkingów podziemnych, ale sygnałów na temat ewentualnej podwyżki opłat było niewiele.

Z tego powodu zapowiedzi, które padły na wczorajszej konferencji ratusza nt. polityki klimatycznej miasta mogły nieco zaskakiwać. Prezydent zapowiedział generalny wzrost opłat za parkowanie, rozszerzenie strefy płatnego parkowania, a także utworzenie nowej, śródmiejskiej strefy, gdzie parkowanie będzie jeszcze droższe.

Rafał Trzaskowski wskazywał, że podwyżki opłat przeprowadzają "wszystkie miasta" w Polsce i w Europie i nie ma takich miast, w których zostawienie samochodu na cały dzień lub kilka dni było opłacalne. Zaznaczył, że Warszawa ma do czynienia z takim zjawiskiem, bo - jak zauważył - stawki za parkowanie nie są wysokie, a kary za brak opłaty są tak niskie, że niektórzy wolą płacić te kary i zostawiać samochód w centrum nawet na dwa czy trzy dni. Prezydent powoływał się także na względny ekologiczne - mniej aut w centrum ma przełożyć się na poprawę jakości powietrza. Zmiany mają też zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej.

Powiązany Artykuł

parking 1200 shutterstock.jpg
Parkowanie w Warszawie może zdrożeć. Ratusz chce podnieść stawki

Drożej w centrum i nie tylko

Rozbierzmy zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego na czynniki pierwsze. Z jednej strony mamy deklarację o generalnej podwyżce opłat za parkowanie w już istniejącej strefie, obejmującej obecnie centrum stolicy i niektóre fragmenty przyległych dzielnic. Oto nowe, zaproponowane stawki:

  • 3,9 zł za pierwszą godzinę (zamiast 3 zł)
  • 4,6 zł za drugą godzinę (zamiast 3,6 zł)
  • 5,5 zł za trzecią godzinę (zamiast 4,2 zł)
  • 3,9 zł za czwartą i każdą następną (zamiast 3 zł)

Ratusz planuje rozszerzenie istniejącej strefy płatnego parkowania. W przyszłym roku ma być ona powiększona o fragmenty na Woli i na Pradze Północ. W kolejnych latach za parkowanie trzeba będzie też płacić m.in. w części Żoliborza i kolejnym fragmencie Mokotowa, a także w części Pragi Południe.

Co więcej, wedle zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego, w centrum stolicy powstanie tzw. Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania. Zostawienie w niej samochodu ma być jeszcze droższe.

- Naszym celem jest to, żeby mniej samochodów wjeżdżało do centrum - mówił prezydent stolicy. Pomysł ma być jeszcze konsultowany z samorządowcami i mieszkańcami. Oto proponowane stawki:

  • 4,9 zł za pierwszą godzinę
  • 7 zł za trzecią godzinę

Parkowanie w śródmiejskiej strefie ma być płatne także w weekendy (teraz w sobotę i niedzielę nie trzeba płacić za zostawienie samochodu w centrum).

Podwyższone mają być też kary za parkowanie bez opłaty. Obecnie jest to 50 złotych, po zmianie kara ma wzrosnąć aż do 250 złotych. Osoby ukarane pierwszy raz w danym roku będą mogły liczyć na obniżkę do 100 złotych. W przypadku kolejnej kary będzie można ją obniżyć do 170 złotych - o ile zapłacimy w ciągu tygodnia.

Jednym z pomysłów ratusza na przyszłość jest także wprowadzenie strefy czystego transportu w ścisłym centrum miasta, do której wjazd miałyby tylko pojazdy bezemisyjne. 


Powiązany Artykuł

rafał_trzaskowski1200.jpg
Rafał Trzaskowski w potrzasku. Kolejne obietnice wyborcze zagrożone

Mieszane reakcje

Podwyżki nigdy nie są rzeczą przyjemną, trudno się więc dziwić, że zapowiedzi prezydenta spotkały się z dość mieszanymi reakcjami mieszkańców miasta. Niektórzy mówili o "trudnej, lecz potrzebnej zmianie", inni deklarowali poparcie dla zmian, ale jednocześnie zwracali uwagę na przykład na konieczność poprawy jakości komunikacji miejskiej w Warszawie.

Nie zabrakło też głosów jednoznacznie krytycznych. Negatywnie zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego ocenił m.in. stołeczny radny, a wkrótce poseł Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem władze stolicy wprowadzają te zmiany przede wszystkim po to, by zwiększyć wpływy do miejskiej kasy.

- Tu nie o klimat/powietrze chodzi, a o kasę od kierowców. Gdyby chodziło o jakość powietrza, to Rafał Trzaskowski spełniłby swoją obietnicę likwidacji kopciuchów w ciągu roku. Z niemal 1600 wg mediów ich liczba spadła tylko o kilkadziesiąt. Wiadomo, że łatwiej łupić mieszkańców - napisał na Twitterze.

Propozycje ratusza skrytykował też publicysta Łukasz Warzecha, który napisał wręcz o "skoku na kasę".

A na Twitterze - jak zwykle w takich przypadkach - rozgorzała dyskusja.

Według zapowiedzi ratusza nowe stawki mogłyby zacząć obowiązywać od lata przyszłego roku.

PolskieRadio24.pl, PAP, wczesn., md

Polecane

Wróć do strony głównej