"DGP" pyta ministra Andrzeja Adamczyka o opóźnienia na budowie dróg

2019-06-17, 07:43

"DGP" pyta ministra Andrzeja Adamczyka o opóźnienia na budowie dróg
Sejm przyjął zmiany w Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg, na inwestycje trafi dodatkowe 2 mld zł.Foto: Stockr/Shutterstock.com

Nie brakuje środków, które zaplanowano na drogi - zapewnił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Tłumaczył, że jeśli wykonawcy nie realizują zapisów umowy i nie budują drogi w terminie, GDDKiA musi rozwiązać kontrakt.

Dziennik zauważa, że "w ostatnim czasie sypią się plany drogowców". Przypomina, że generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozwiązała osiem kontraktów na budowę ważnych dróg, w tym na budowę autostrady A1 czy odcinka trasy S7 z Warszawy w stronę Krakowa, co oznacza opóźnienia na budowach. "DGP" spytało ministra, dlaczego do tego doszło.

- Wykonawcy narzekają, że koszty gwałtownie rosną, co powoduje, że kontrakty są nieopłacalne. GDDKiA nie ma innego wyjścia i jeśli wykonawca nie realizuje zapisów umowy i np. nie buduje drogi w terminie, kontrakt musi rozwiązać - odpowiada Andrzej Adamczyk.

Co z waloryzacją umów?

Minister odniósł się także do pytania, dlaczego nie da się waloryzować umów, o co walczą firmy.

- Wielokrotnie rozmawialiśmy z branżą na ten temat. Co do szokowego skoku cen, to uważamy, że w wielu przypadkach nie da się go uzasadnić. Przecież praca sprzętu zbytnio nie podrożała, bo jest determinowana kosztami paliwa i kosztami pracy operatora. Kiedy mówimy o cenach materiałów, to w wielu przypadkach osiągnęły w zeszłym roku poziom z 2013 r. - mówi szef MI.

- Stale powtarzamy, że jesteśmy otwarci na propozycje branży. Wprowadziliśmy waloryzację nowych kontraktów. Co do waloryzacji tych starych, to obowiązują nas zasady podpisanej umowy. Jeśli z powodów nieuzasadnionych podniesiemy wartość kontraktu, to ci, którzy nie zostali wybrani w przetargu, a złożyli np. ofertę o 15 proc. droższą, będą mogli zaskarżyć taką sytuację ze względu na utracone korzyści. Powiedzą: 'Ja w swojej ofercie przewidziałem wszystkie ryzyka i w sposób właściwy skalkulowałem cenę'" - dodał Andrzej Adamczyk.

Pytany czy definitywnie wyklucza waloryzację odpowiedział, że jeżeli znajdą się rozwiązania prawne, które zostaną zaakceptowane przez Prokuratorię Generalną czy Urząd Zamówień Publicznych, to "jesteśmy na to otwarci".

Cała rozmowa - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Naczelna Redakcja Gospodarcza, PAP, DGP, md

Polecane

Wróć do strony głównej