William i Kate w Polsce. Ta wizyta ma również znaczenie gospodarcze

2017-07-18, 12:44

William i Kate w Polsce. Ta wizyta ma również znaczenie gospodarcze
Księżna Catherine i książę William podczas przyjęcia wydanego przez ambasadę brytyjską, z okazji urodzin królowej Elżbiety II. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Wtorek to drugi dzień wizyty brytyjskiej pary książęcej w Polsce. Przyjazd księżnej Kate i księcia Williama ważny jest dla polsko-brytyjskich relacji gospodarczych.

Posłuchaj

O polsko-brytyjskiej wymianie handlowej mówili w radiowej Jedynce Piotr Soroczyński, główny analityk Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, Michał Koleśnikow z Banku BGŻ BNP Paribas i Łukasz Chmielewski z Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Księżna Catherine i książę William spędzą dzisiejszy dzień w Gdańsku, gdzie między innymi zwiedzą Europejskie Centrum Solidarności i Teatr Szekspirowski. Wcześniej jednak odwiedzą Muzeum Stutthof, na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego.

Ale para książęca nie tylko spaceruje, zwiedza muzea i teatry. Książę William spotkał się już z młodymi przedsiębiorcami, bo przyjazd pary książęcej ważny jest też dla polsko-brytyjskich relacji gospodarczych, bo Wielka Brytania to nasz ważny partner handlowy.

Źródło wideo: TVN24/x-news

Wielka Brytania to nasz drugi partner w eksporcie

Wielka Brytania to dzisiaj nasz drugi partner w eksporcie. Wysyłamy tam 6,5 proc. wyprodukowanych w naszym kraju towarów, tłumaczy w radiowej Jedynce Piotr Soroczyński, główny analityk Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

- Wielka Brytania z Czechami walczą zawsze o tę drugą pozycję. W ubiegłym roku wartość naszej sprzedaży tam wyniosła 12 mld euro. Jeżeli zaś mówimy o imporcie, to faktycznie jest tak, że Wielka Brytania ma trochę niższą pozycję, 8 – 9. W tej chwili po pierwszych pięciu miesiącach bieżącego roku, to już jest 10 pozycja. W tym roku, po pierwszych pięciu miesiącach wyeksportowaliśmy już do Wielkiej Brytanii towary za nieco ponad 5 mld euro. To jest mniej więcej 6 proc. więcej w statystykach w euro niż w analogicznym okresie roku ubiegłego – podaje liczby rozmówca radiowej Jedynki.

Co wysyłamy na Wyspy? 

Do Wielkiej Brytanii wysyłamy przede wszystkim maszyny i urządzenia - elektryczne i mechaniczne. 

- Jakby się weszło do dużego sklepu AGD i zobaczyło, co tam jest na półkach, to mniej więcej miałoby się 80 proc. asortymentu, który jest właśnie w tej pozycji. Oczywiście są tam i dużo większe maszyny, które są potrzebne do produkcji, do jakiś dużych ciągów technologicznych, ale i części samochodowe. Mamy też sporo chemikaliów, które sprzedajemy do Wielkiej Brytanii. Mamy też dużo pojazdów mechanicznych – wymienia ekspert.

Brytyjczycy zasmakowali w naszej żywności

Wielka Brytania to bardzo ważny odbiorca naszej żywności. Trafia tam 8 proc. naszego eksportu rolno-spożywczego, zwraca uwagę Michał Koleśnikow z Banku BGŻ BNP Paribas.

- Do Wielkiej Brytanii kierowane jest 22 proc. naszego eksportu, wszelkiego rodzaju kiełbas, szynek gotowanych, konserw rybnych, trafia prawie 100 proc. eksportowanej przez nas wieprzowiny w solance. Duże znaczenie Wielka Brytania ma również w naszym eksporcie warzyw i grzybów. To jest sporo ponad 10 proc. naszego eksportu. Widać, że do Wielkiej Brytanii eksportujemy więcej produktów wyżej przetworzonych, czyli o większej wartości dodanej, więc ta struktura eksportu jest również korzystna dla naszego kraju – podkreśla rozmówca Jedynki. 

Brytyjczycy polubili też nasze słodycze i ciastka, dodaje Łukasz Chmielewski z Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA.

- Dla polskich czekoladek Wielka Brytania jest głównym rynkiem zbytu z 22-proc. udziałem. Dla polskich ciastek, wafli to też jest główny rynek zbytu – mówi ekspert.

Brexit uderzy w polskich eksporterów? 

Na razie nasz eksport do Wielkiej Brytanii rośnie - ale jak mówi Piotr Soroczyński – Brexit, czyli wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie miało negatywne skutki dla naszych eksporterów, choć tylko przez pewien czas.

- Gdybyśmy mieli Brexit w wersji bardzo twardej, w której wszyscy wszystkim chcieliby pokazać, kto tu rządzi i że się nie dogadamy, to oczywiście tam byłby jakieś perturbacje. Natomiast nie należy się spodziewać, że ten eksport zniknie, tylko będzie o kilkanaście, może kilkadziesiąt procent mniejszy i to przez krótki czas. Jeżeli Wielka Brytania będzie chciała bardziej współpracować, choćby pod względem eksportu z innymi krajami, nie z Unią Europejską, to będzie też starała się robić większe dostawy gdzieś indziej i będzie potrzebowała do ich realizacji komponentów, których sporo kupuje u nas – przewiduje rozmówca Jedynki.

W Brukseli trwają właśnie czterodniowe negocjacje w sprawie Brexitu. O wynikach tej rundy negocjacyjnej przedstawiciele Unii i Wielkiej Brytanii poinformują w czwartek.

Unia Europejska chce wymusić na Wielkiej Brytanii, by mimo Brexitu wpłacała tyle samo, co obecnie do unijnego budżetu. Wstępnie wyliczono, że to prawie 60 miliardów euro. Bruksela chce też, by władze w Londynie zagwarantowały prawa Europejczykom mieszkającym na Wyspach, w tym Polakom.


. .

Justyna Golonko, awi

Polecane

Wróć do strony głównej