Mateusz Morawiecki mówi, jak będziemy wspierać polski kapitał. "60 proc. eksportu naszego kraju generują firmy zagraniczne"

2015-12-11, 16:27

Mateusz Morawiecki mówi, jak będziemy wspierać polski kapitał. "60 proc. eksportu naszego kraju generują firmy zagraniczne"
Mateusz Morawiecki

Potrzebujemy więcej polskiej gospodarki w polskiej gospodarce - mówił w piątek wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, zapowiadając wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw, wśród których jest najwięcej firm z polskim kapitałem.

Posłuchaj

Potrzebujemy więcej polskiej gospodarki - postulował podczas spotkania z biznesmenami Mateusz Morawiecki. Wicepremier wziął udział w prezentacji raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców "Bilans otwarcia 2016"
+
Dodaj do playlisty

To dzięki takim przedsiębiorcom odzyskamy naszą kapitałową podmiotowość - mówił Morawiecki, której, jak ocenił, w odróżnieniu od niepodległości wciąż nie mamy. - Zależy mi, by nasze średnie i małe firmy kruszyły monopol wielkich europejskich firm i zdobywały coraz więcej rynku zachodnioeuropejskiego - mówił. - Jest to w interesie również zachodniej Europy - dodał.

Morawiecki uczestniczył w prezentacji "Raportu otwarcia 2016", przygotowanego pod auspicjami Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute.

Polska gospodarka znalazła się "w pułapce zadłużeniowej"

W swoim wystąpieniu mówił, że przez ostatnie 25 lat polska gospodarka dobrze się rozwijała, czego dowodzi wzrost PKB, większy niż w innych krajach regionu. Jednocześnie ten wzrost gospodarczy odbywał się w ramach pewnego modelu, w wyniku którego polska gospodarka znalazła się "w pułapce zadłużeniowej".
To zadłużenie to nie tylko luka podatkowa na podatkach CIT (ok. 40 mld zł) i VAT (od 36 do 56 mld zł), ale przede wszystkim luka na rachunku bieżącym i "wynikająca z tego międzynarodowa ujemna pozycja inwestycyjna netto". - O tym przez 25 lat mainstreamowe media nie mówiły - zaznaczył Morawiecki.

M. Morawiecki: Nie grozi nam "procedura nadmiernego deficytu". R. Petru: PiS idzie na bardzo ostre wydatki

TVN24/x-news

60 proc. eksportu naszego kraju generują firmy zagraniczne

Luka ta powstała m.in. dlatego, że dotychczasowy wzrost gospodarczy był generowany w ogromnym stopniu przez zagraniczny kapitał. Stąd, mimo dużego wzrostu PKB per capita, w ciągu ostatnich 25 lat, m.in. 60 proc. eksportu naszego kraju generują firmy zagraniczne. Wicepremier zaznaczył, że dobrze, iż ten eksport jest, ale szkoda, że zależy od zagranicy.
Co prawda, dodał, w ostatnich latach deficyt handlowy zamienił się w nadwyżkę handlową, ale ta nadwyżka została uzyskana m.in. za cenę zadłużania się za granicą. - Zagranica nie dawała nam tego kapitału charytatywnie, tylko musimy wypłacać z tego tytułu konkretne daniny. I te daniny kumulują się dzisiaj w wysokości 90 mld zł złotych rocznie - powiedział Morawiecki.
Składają się na to, jak wyjaśnił, dywidendy (ok 32-34 mld zł rocznie w ostatnich latach), reinwestowane zyski (15-20 mld zł), odsetki od kredytów, depozytów i rachunków bieżących (ok. 18 mld zł), odsetki od obligacji skarbu państwa (ok. 20 mld zł). Jak mówił "około 60 procent naszego długu publicznego należy do zagranicy", czyli "około 440 mld zł z 800 mld zł, licząc z samorządami, należy do zagranicy". "I to generuje co roku wypływ od dwudziestu do dwudziestuparu miliardów" - ocenił.
- Taki wzrost gospodarczy sobie zafundowaliśmy i z tego punktu startujemy - powiedział wicepremier.
Innym skutkiem tego zjawiska, dodał, jest spadek udziału zarobków w PKB. W 1999 roku łączne zarobki Polaków do PKB stanowiły ok. 58 proc. - Dziś to jest 52 proc. z tendencja malejącą, w Niemczech to jest 63 proc., w Korei 73 proc. - poinformował.

Coraz mniejszy kawałek tortu

- To oznacza, mówił, że coraz mniejszy kawałek tortu jest konsumowany przez polskich pracowników i polskich właścicieli, a coraz większy przez wszystkich pozostałych - komentował Morawiecki.
Dlatego potrzebne jest wsparcie dla polskiego kapitału, który tworzą dziś przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. - To z nich będą ci prawdziwi prywatni czempioni najbliższej dekady i to dzięki takim przedsiębiorstwom możemy odzyskać kapitałową podmiotowość - powiedział.
Potrzebujemy dziś, podkreślił, "współczesnego Władysława Grabskiego", który będzie wspierał "nowoczesną polską przedsiębiorczość".

"Głęboki program wsparcia dla polskich firm"

Wspominał, że obecnie polskie firmy mają kłopoty w przebiciu się na europejskim rynku, a znajdujący się w unijnej doktrynie swobodny przepływ usług nie zawsze działa. Dlatego rząd chce zbudować "głęboki program wsparcia dla polskich firm".
Zdaniem wicepremiera państwo polskie też dotąd niewystarczająco wspierało polski kapitał. Np. "doprowadziliśmy do bankructwa trzech głównych firm budowlanych".
Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że bardzo ceni inwestorów zagranicznych i chce ich zapraszać do Polski.
Ważnym celem powinno też być, dodał, ożywienie inwestycji, bardziej opartych o polski kapitał. "Chcemy wzmacniać te trendy polskiej gospodarki, które się samoistnie rodzą, by ten plan rozwojowy na najbliższe 10-15 lat prowadził do odbudowy polskiego kapitału i polskiej własności" - powiedział.

Lepsze pobudzanie oszczędności

Aby to było możliwe, potrzebne jest też lepsze pobudzanie oszczędności. Zdaniem Morawieckiego w ciągu ostatnich 25 lat za mało przeznaczaliśmy na inwestycje, a za dużo na konsumpcję, co jednak było zrozumiałe po latach komunizmu.
Prezes ZPP i członek zarządu WEI Cezary Kaźmierczak mówił na tej samej konferencji, że środowisko Związku i WEI przygotowało swój "raport otwarcia 2016", bo "cel ciepłej wody w kranie już nikomu nie wystarcza". Dodał, że raport nie powstał w uzgodnieniu z rządem, choć jego ogłoszenie zbiega się z dojściem do władzy nowej ekipy.
W myśl "Raportu otwarcia 2016", przedstawionego przez jego autora Pawła Dobrowolskiego, trzema głównymi celami Polaków na najbliższe lata powinny być: dogonienie społeczeństw bardziej rozwiniętych materialnie, z czego najbardziej ambitnym celem jest "przegonić Niemcy"; uniknięcie kryzysu zadłużenia i utrzymanie zdrowych finansów; spowodowanie, żeby więcej Polaków wracało z zagranicy niż wyjeżdżało.
Zgodnie z raportem, dogonienie Niemic jest możliwe, bo o ile w 1991 roku PKB na głowę Polaka stanowiło 28 proc. poziomu niemieckiego, o tyle w 2013 roku PKB na głowę Polaka przekroczyło 53,5 proc. analogicznego wskaźnika.
Trudniejsze może być uniknięcie kryzysu zadłużenia, bo, według raportu, zarówno dług publiczny jak i prywatny rosną szybciej niż PKB. Łączny dług publiczny i prywatny ze 100 proc. PKB w 1999 roku wzrósł do 192,5 proc. PKB w 2014 roku. Trudnym zadaniem, według autorów raportu, może być też spowodowanie, by więcej Polaków wróciło zza granicy niż wyjeżdżało. Jak na razie tendencja jest odwrotna - o ile w 2002 r. za granica przebywało na stałe ok. 780 tys. Polaków, o tyle w 2011 roku ponad 2 miliony.

M. Morawiecki o programie Rodzina 500 plus: To długofalowa inwestycja. Ruszy w II kwartale 2016 r.

TVN24/x-news

PAP, abo

Polecane

Wróć do strony głównej