Związkowcy zaatakowali dyrekcję Air France po zapowiedzi zwolnień

2015-10-05, 15:55

Związkowcy zaatakowali dyrekcję Air France po zapowiedzi zwolnień
. Foto: Flickr/Andy Mitchell UK

Francuskie linie Air France potwierdziły w poniedziałek plan likwidacji prawie 3 tys. miejsc pracy w ciągu dwóch lat. Ok. stu działaczy związkowych wdarło się na poranne posiedzenie, na którym dyrekcja przedstawiała plany restrukturyzacji partnerom społecznym.

Posłuchaj

Kryzys w AirFrance - relacjonuje Marek Brzeziński (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Agencja AP relacjonuje, że po szturmie związkowców dwóch menedżerów odpowiedzialnych za sprawy kadrowe zostało zmuszonych do ucieczki przed rozwścieczonym tłumem.

Grupce pracowników udało się zmylić czujność policjantów strzegących wejścia do siedziby Air France na lotnisku Roissy Charle de Gaulle. Zdenerwowani ludzie dostali się do środka tylnymi drzwiami. Wdarli się na salę obrad, gdzie przedstawiano plan zwolnień, co ma uratować linie przed bankructwem. Doszło do przepychanek. Z dyrektora do spraw personalnych zdarto koszulę.

Bijatyka została potępiona przez wszystkie związki i przez rząd. Air France znajduje się w opłakanym stanie finansowym. Trzeba dopłacać do co drugiego samolotu. Wstrzymano kupno nowych maszyn. Piloci nie zgadzają się na skrócenie urlopów i na wydłużenie czasu pracy za te same pieniądze.

Potężna redukcja miejsc pracy

Szef holdingu Air France-KLM Alexandre de Juniac ogłosił w piątek plany redukcji miejsc pracy po fiasku rozmów z pilotami. Według francuskich mediów, powołujących się na związki zawodowe, przewiduje się likwidację 2,9 tys. miejsc pracy. Chodzi o 300 pilotów, 900 stewardów i stewardes i 1,7 tys. członków personelu naziemnego.

Działacze związkowi domagają się dymisji de Juniaca i dyrektora francuskiego przewoźnika Frederica Gageya. Według agencji AFP, która powołuje się na pracowników, także Gagey został zmuszony przez związkowców do pospiesznego opuszczenia porannego spotkania.

Dyrekcja mówi o "przemocy fizycznej" i zapowiedziała złożenie pozwu

Jeden ze związkowców uważa, że to postawa dyrekcji podgrzała emocje, gdyż chodziło jej o to, by doszło do przepychanek. Mówi, że teraz media nagłośnią tę sprawę i świat zobaczy fałszywy obraz tego, co się dzieje w Air France. Zapewnia, że pracownicy walczą o ich zatrudnienie, bo to jest jedyny sposób utrzymania ich rodzin. Przypomina, że z pracy pozbawiono już tysiące ludzi, dlatego związkowcy nie zgadzają się nawet na jedno zwolnienie.

Przed siedzibą Air France, w pobliżu lotniska Roissy-Charles de Gaulle, zebrało się 1000-2000 protestujących.

IAR, PAP, abo, fko

Polecane

Wróć do strony głównej