Bankowość mobilna w Polsce ma już 2,5 mln klientów

2014-05-12, 18:53

Bankowość mobilna w Polsce ma już 2,5 mln klientów
Klienci mobilni dzielą się na dwie grupy – jedna, ceniąca sobie prostotę obsługi operacji finansowych i druga – szukająca skomplikowanych i wyszukanych nowości.Foto: Glow Images/East News

Polacy w porównaniu z rozwinięta Europą Zachodnia nie mają się czego wstydzić, jeśli chodzi o wykorzystanie najnowszych, mobilnych, technologii bankowych. A to oznacza, że za kilka lat tradycyjne oddziały zaczną znikać z naszych ulic.

Posłuchaj

Polacy w porównaniu z rozwinięta Europą Zachodnia nie mają się czego wstydzić, jeśli chodzi o wykorzystanie najnowszych, mobilnych, technologii bankowych mówi dziennikarz ekonomiczny Tomasz Jaroszek. /Elżbieta Szczerbak, PR24/
+
Dodaj do playlisty

Jak mówi dziennikarz ekonomiczny Tomasz Jaroszek, w Polsce mamy bardzo nowoczesne banki i przygotowanych do tego klientów.

Przyszłość: klient samowystarczalny

Według ostatnich badań, w Polsce 37 proc. to klienci samowystarczalni, czyli nie korzystający z usług doradców finansowych. Zamiast nich,  informacji dostarcza im sieć internetowa, różnego rodzaju przeglądarki. Jak ocenia specjalista, to niepokoi banki, bo w ten sposób mają mniejszy wpływ na nastawienie klienta i jego wybór.

Kierunek: finanse mobilne

Tymczasem Polacy przekonali się do bankowości mobilnej – już teraz 2,5 mln z nich łączy się z instytucjami finansowymi wykorzystując telefonię mobilną – smartfony, tablety.

W dodatku aplikacje pozwalają nam na coraz więcej.  Jak wyjaśnia, dziennikarz, klienci mobilni dzielą się na dwie grupy – jedna, ceniąca sobie prostotę obsługi operacji finansowych i druga – szukająca skomplikowanych i wyszukanych nowości.

Przykładem takiej, jest aplikacja z geolokalizacją, która umożliwia wskazanie nam sklepu czy instytucji, która udzieli nam rabatu za kartę wystawiona przez nasz bank.

Banki kochają młodych klientów

Wiele banków chce ściągnąć takich klientów. Jaroszek dodaje, że najbardziej pożądaną grupą klientów są najmłodsi, którzy już za kilka lat nie będą w ogóle potrzebować oddziału bankowego. Wystarczy im telefon i dostęp do Internetu.

A to oznacza, że z każdym rokiem, gdy do rynku będą dorastać obecne młode pokolenia, liczba bankowych oddziałów będzie maleć. Już teraz, mówi, Jaroszek, zmniejsza się w nich zatrudnienie.

Czy znikną tradycyjne oddziały bankowe?

Oczywiście nie oznacza to, że oddziały i doradcy będą niepotrzebni – nadal jest bardzo wielu klientów, którzy chcą porozmawiać z pracownikami bankowości, wyjaśnić wątpliwości. A to może im zagwarantować prawdziwy bank i doradca.

Banki starają się przyciągać nowościami i np. wiele oferuje wyższe oprocentowanie kont zakładanych mobilnie. Tyle, że trzeba pamiętać, że na ogół przy okazji żądają od nas przelania np. pensji lub dokonania zakupów kartą, którą nam wystawiają.

Elżbieta Szczerbak, jk

Polecane

Wróć do strony głównej