Szef GIODO radzi jak nie dać się złapać łowcom danych

2014-01-29, 15:02

Szef GIODO radzi jak nie dać się złapać łowcom danych
Szef GIODO Wojciech Wiewiórowski. Foto: Polskie Radio

Szef GIODO Wojciech Wiewiórowski radzi jak bronić się przed znakomitymi telefonicznymi ofertami od nieznanych nam agentów i tym samych chronić własne dane osobowe.

"Dzień dobry Panie Arkadiuszu, dzwonię do Pana w imieniu firmy X, został Pan wylosowany, gratuluję! Mam dla Pana wspaniałą ofertę." Jak często odbieramy telefon i słyszymy podobną wypowiedź? W moim przypadku za często.

Okazuje się, że dzieje się tak, bo kiedyś w sposób nieprzemyślany zezwoliłem jakiejś firmie na wykorzystywanie moich danych. Teoretycznie jest sposób na to, by odbierać tego typu połączenia rzadziej. Praktyka pokazuje jednak, że sprawa jest nieco trudniejsza.

Trzy sytuacje ofert telefonicznych

Zdaniem Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Wojciecha Wiewiórowskiego do połączeń telefonicznych z niechcianymi ofertami handlowymi dochodzi najczęściej w trzech sytuacjach.

Pierwszy przypadek: dzwoni losowo – nie łamie prawa

Po pierwsze dzwoni do nas ktoś, kto nie wie, do kogo dzwoni, bo numer został wybrany losowo. W tym przypadku dzwoniący nie wykorzystuje nielegalnie naszych danych, bo po prostu ich nie zna.

…ale trzeba bardzo uważać podczas rozmowy

- W przypadku takiej rozmowy powinniśmy szczególnie uważać. Bo ten telefon został wykonany po to by wydobyć od nas jak najwięcej informacji – mówi szef GIODO.

-  Pierwsza podstawowa zasada – jak najmniej udzielać informacji przez telefon. Musimy zdawać sobie sprawę, że każda podana przez nas informacja na nasz temat jest informacją straconą. Ona już będzie krążyła po sieci – tłumaczy portalowi Wojciech Wiewiórowski.

Drugi przypadek – już nas znają

Druga sytuacja polega na tym, że dzwonią do nas firmy, bo kiedyś podczas jakiegoś konkursu czy wyrabianiu sobie karty lojalnościowej zgodziliśmy się własnoręcznym podpisem na wykorzystanie naszych danych osobowych.

- W tym momencie popełniliśmy już głupstwo, bo przekazaliśmy nasze dane do dowolnego wykorzystania w sieci i do dowolnego wykorzystanie przez telemarketerów. Jedyną rzeczą, jaką możemy zrobić w tym przypadku jest dowiedzenie się od dzwoniącego skąd ma nasze dane. Obawiam się jednak, że dowiemy się, iż firma jest w posiadaniu naszej własnoręcznie podpisanej zgody – mówi szef GIODO.

Trzeci przypadek – ktoś poznał nasze dane nielegalnie

Trzecia sytuacja pojawia się wtedy, gdy dzwoni do nas ktoś z ofertą, ale nasze dane pozyskał nielegalnie.

- Takie przypadki są najrzadsze. Umożliwiają nam jednak działanie poprzez instytucje publiczne. Przede wszystkim GIODO, ale i również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednak, kiedy podczas rozmowy zaczynamy dopytywać dzwoniącego skąd ma nasze dane spotykamy się z sytuacją odłożenia słuchawki – mówi Wiewiórowski.

Krótkie zasady rozmawiania z oferentami

Jak się, więc bronić przed niechcianymi ofertami przez telefon?

-  Po pierwsze musimy dowiedzieć się skąd dana instytucja ma nasze dane.

- Po drugie, jeśli okaże się, że są legalnie pozyskane, to zawsze możemy zgodę na wykorzystywanie naszych danych osobowych wycofać. Pozwala na to ustawa o ochronie danych osobowych z 2011 roku.

Po trzecie, jeżeli już wiemy, kto jest w posiadaniu naszych danych,  a mamy wątpliwości, co legalności posiadania takich danych,  zawsze możemy złożyć skargę do GIODO, UOKIK czy nawet Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Skarg tego typu jest jednak niewiele.

Handel danymi osobowymi jest legalny

Należy jednak pamiętać o swoistym „łańcuszku” przekazywania danych. Handel naszymi danymi jest zgodny z prawem. Więc jeżeli firma A udostępni dane firmie B a ta z kolei firmie C, D itd., to skuteczne „wymazanie” naszych danych może być sporym wyzwaniem.

- W tej chwili trwają prace, również po stronie UOKiK nad ożywieniem idei tak zwanej „Listy Robinsona”. To jest lista, na którą byłyby wpisywane  numery telefonów, pod które nie wolno dzwonić z żadnymi ofertami. -  Należy jednak pamiętać, że wpisując się na taką listę pozbawiamy się możliwości otrzymywania jakichkolwiek ofert, nawet tych, które nas interesują – zauważa Wojciech Wiewiórowski.

Jak podsumowuje rozmowę szef GIODO podkresla, że najskuteczniejszą jednak obroną jest nieudzielanie pochopnie informacji na nasz temat podczas telefonicznej rozmowy.

Arkadiusz Ekiert

 

Polecane

Wróć do strony głównej