Ministerstwo Sprawiedliwości sprawdzi Marcina Plichtę

2012-08-10, 11:38

Ministerstwo Sprawiedliwości sprawdzi Marcina Plichtę
Amber Gold. Foto: ambergold.com.pl

Ministerstwo Sprawiedliwości sprawdzi dotychczasowe wyroki na prezesa Amber Gold. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Gdańsku.

Posłuchaj

Patrycja Loose rzecznik prasowy MS (IAR) 1
+
Dodaj do playlisty

Patrycja Loose rzecznik prasowy resortu w rozmowie z IAR wyjaśnia, że kontrola ma sprawdzić dlaczego mimo wcześniejszych wyroków, szef Amber Gold był skazywany na pozbawienie wolności " w zawieszeniu".
Ministerstwo sprawiedliwości zapowiada , że rozpoczną się szybsze prace nad modernizacją systemów komputerowych. Dzięki temu sądy automatycznie mogły zweryfikować przy rejestracji firm czy dany założyciel był wcześniej karany za oszustwa. Patrycja Loose przyznaje, że obecnie sądy mają tylko możliwość, a nie obowiązek takiej kontroli.
Rzecznik resortu przyznaje, że zmiany w prawie są w tej kwestii łatwe do przeprowadzenia. Nie oszacowano jednak na razie kosztów modernizacji systemów teleinformatycznych.
Prasa szeroko opisuje dziś sprawę, ze sąd nie miał prawa udzielić zezwolenia Marcinowi Plichcie na zarejestrowanie Amber Goldu. "Rzeczpospolita" przekonuje, że sądy zarejestrowały jego firmy, mimo że art. 18 kodeksu spółek handlowych stanowi, iż członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej albo likwidatorem nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa przeciwko mieniu: kradzieży, oszustwa, przywłaszczenia, wyłudzenia. Zakaz trwa pięć lat od dnia uprawomocnienia się wyroku.
Z kolei "Gazeta Wyborcza" pisze, że ostatni wyrok wobec Plichty zapadł w sierpniu 2009 r. przed sądem Gdańsk-Północ. Skazano go na dwa lata w zawieszeniu na pięć. Miał zapłacić także 3,6 tys. zł grzywny. "Sprawa dotyczyła wyłudzenia kredytów z banku. Plichta - od września do grudnia 2006 - wykorzystał 12 osób jako tzw. słupy. By poświadczyć ich zdolność kredytową, fałszował podpisy i dokumenty. Pieniądze były przelewane na jego konta. W ten sposób wyłudził 100 tys. zł." - informuje dziennik.

Polecane

Wróć do strony głównej