Banki szukają dodatkowych dochodów. Nowe cenniki nie ucieszą klientów

2020-06-28, 12:54

Banki szukają dodatkowych dochodów. Nowe cenniki nie ucieszą klientów
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: shutterstock, Africa Studio

Pandemia koronawirusa i niskie stopy procentowe powodują wzrost cen usług bankowych. Z najnowszych danych GUS wynika, że w maju 2020 r. usługi bankowe zdrożały o 40 proc. w ujęciu rok do roku. 

Ze względu na fakt, że wysokość opłat wynosi przeciętnie około kilku złotych to każda nawet stosunkowo niewielka zmiana nominalna – na przykład o 1 zł – powoduje, że procentowa zmiana ceny danej usługi kształtuje się na poziomie kilkunastu lub kilkudziesięciu procent – zaznacza biuro prasowe GUS.

Nowe cenniki

Pierwsze banki już ogłosiły zamiar podniesienia opłat lub wdrożyły podwyżki. Od kwietnia więcej za niektóre operacje płacą klienci Credit Agricole. Przelewy w placówkach i na infolinii zdrożały o 2 zł, przelewy natychmiastowe realizowany przez Express Elixir z 15 zł do 17 zł, a przelewy SEPA – z 10 do 12 zł. Pojawiła się też opłata w wysokości 2 zł za skorzystanie z usługi Visa cash back lub MasterCard "płać kartą i wypłacaj" na terenie kraju. W górę poszły opłaty za prowadzenie rachunków walutowych podpiętych do kont osobistych.

Powiązany Artykuł

bank 12.jpg
"Możliwe, że banki zaczną podwyższać dodatkowe opłaty". Eksperci o skutkach obniżenia stóp procentowych

Drożej także w Aliorze, z tym że podwyżki dotyczą klientów firmowych. Od maja klienci posiadający rachunki firmowe płacą więcej za przelewy realizowane w placówkach. Koszt przelewu Elixir i SEPA wynosi 10 zł (wcześniej 5 zł), przelewu Express Elixir 20 zł (wcześniej 10 zł) natomiast opłata za przelew SORBNET w przypadku kwot równych i powyżej 1 mln wynosi 20 zł, a przelewu SORBNET do 1 mln to kwota 40 zł dla rachunku 4×4. Bank zmienił też warunki korzystania z bankomatów.

Przedsiębiorcy posiadający rachunki Partner i iKonto Biznes będą mogli skorzystać bezpłatnie raz z bankomatu Euronet i raz z PlanetCash. Kolejne wypłaty będą kosztować 5 zł. Korzystanie z urządzeń własnych banku nadal będzie bezpłatne.

Od lipca kolejny wzrost kosztów

W banku BNP Paribas od 1 lipca będzie obowiązywał nowy cennik dla klientów detalicznych. Podstawową zmianą jest wprowadzenie ujednoliconej opłaty za dokonywanie wpłat i wypłat w placówce. Od lipca każda taka operacja będzie kosztowała 10 zł. Bank obniży też oprocentowanie rachunków oszczędnościowych. Oprocentowanie spadnie z 0,5 proc. do 0,1 proc.

Od 20 sierpnia będzie obowiązywał nowy cennik w Citi Handlowym. Droższe będzie korzystanie z CitiPhone i zlecanie niektórych przelewów. Od 15 lipca bank podniesie też opłaty w kartach kredytowych. We flagowej, bezpłatnej karcie kredytowej Citi Simplicity pojawi się opłata miesięczna w wysokości 12 zł.

Dodatkowe opłaty

Od 1 lipca bieżącego roku dwa kolejne banki podnoszą opłaty i prowizje z tytułu świadczonych przez siebie usług. Tym razem z podwyżkami pogodzić się będą musieli instytucjonalni klienci BGK oraz mBanku. Pierwszy z nich zdecydował się m.in. wprowadzić opłatę od wysokiego salda rachunku w euro – w przypadku, gdy klient będzie miał więcej niż 250 tys. euro, będzie musiał płacić od nadwyżki prowizję w wysokości jednej dwunastej stopy depozytowej w euro.

BGK z kolei podnosi z 70 na 80 zł opłatę za prowadzenie rachunku bieżącego, z 0,3 proc. (minimun 5 zł) na 0,5 proc. (minimum 7 zł) prowizję za wpłaty gotówki w złotych, wpłaty w walutach obcych z 0,6 proc. (minimum 10 zł) na 0,8 proc. (minimum 15 zł). Jednocześnie obniża wysokość opłat związanych z realizacją niektórych przelewów zagranicznych, na przykład przelew SEPA w euro zlecany w placówce kosztował ponad 100 zł, a będzie trzeba za niego zapłacić 50 zł. Opłaty klientom indywidualnym podniósł już ostatnio także Bank Pocztowy.

Taniej w bankowości elektronicznej

W bankach rosną przede wszystkim opłaty za wykonywanie zleceń w oddziałach. W ten sposób chcą one "zachęcić" klientów do korzystania z bankowości elektronicznej i zredukować kolejki do okienek. Jest to szczególnie istotne w dobie pandemii koronawirusa, gdzie konieczne jest zachowanie dystansu.

Placówki korkują się, bo nadal wielu klientów przychodzi ze sprawami, które bez trudu można załatwić przez kanały elektroniczne lub w urządzeniach samoobsługowych, takich jak bankomaty czy wpłatomaty. Zdecydowana większość operacji stanowią zwykłe przelewy, wpłaty i wypłaty gotówki.

Powiązany Artykuł

money zloty bills banknotes Image by Alicja from Pixabay.jpg
Polacy rezygnują z lokat. Ekonomista: ich udział w bankowych oszczędnościach to jedynie 33 proc.

Banki ratują swój biznes

Wiele wskazuje na to, że to dopiero początek fali podwyżek. Banki prognozują, że na skutek obniżek stóp procentowych i sytuacji związanej z koronawirusem ich zyski spadną o 80-85 proc. w tym roku. Taką prognozę przedstawił Związek Banków Polskich.

Według serwisu bankier.pl wielu specjalistów jest zdania, że sytuacja, w jakiej znalazły się banki w Polsce, zmusi je do podniesienia opłat i prowizji za usługi oferowane klientom.

Bezprecedensowa redukcja stóp procentowych, spodziewane pogorszenie się jakości portfela kredytowego w wyniku kryzysu gospodarczego wywołanego koronawirusem, wreszcie koszty walki ze skutkami pandemii i kolejne regulacje mogą znacznie zmniejszyć przychody banków i podnieść koszty ich działalności. Podwyżki cen mogą być najprostszym sposobem na ratowanie zyskowności biznesu.

PolskieRadio24.pl/cashless.pl/bankier.pl/DoS

Polecane

Wróć do strony głównej