Rafinerie nie chcą kupować ropy. Krach na rynku największy od niemal 40 lat

2020-04-20, 15:05

Rafinerie nie chcą kupować ropy. Krach na rynku największy od niemal 40 lat
PERN to państwowy podmiot, strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, posiadający bazy magazynowe surowca i paliw i zarządzający na terenie naszego kraju rurociągami tłoczącymi ropę naftową do rafinerii PKN Orlen w Płocku oraz Grupy Lotos w Gdańsku, a także do dwóch rafinerii w Niemczech.Foto: shutterstock, fotoslaz/Shutterstock.com

Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw w poniedziałek około godziny 14.00 taniała o ponad 39 procent i jej cena spadła poniżej 12 dolarów za baryłkę. To największy spadek zanotowany w czasie jednej sesji od co najmniej 1982 roku. 

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku w poniedziałek około godziny 9 czasu polskiego była wyceniana po 14,73 dolara, po zniżce ceny o 19,38 procent. Był to najniższy poziom od marca 1999 roku.


Powiązany Artykuł

ropa naftowa 1200.jpg
Koronawirus kontra ropa. Ekspert: cena będzie spadać, rynek będzie rozchwiany. Porozumienie OPEC+ niekoniecznie pomoże

W kolejnych godzinach spadki pogłębiły się. Około 14 00 baryłka ropy WTI w dostawach na maj była wyceniana po 11,10 dolara, po zniżce ceny o ponad 39 procent.

>>> CZYTAJ TAKŻE Ropa za 5 dolarów? Ekspert: to koronawirus dziś rządzi ropą, nie OPEC, nie wiemy jeszcze, jak Rosja to odczuje

- Problem globalnej nierównowagi popytu i podaży zaczął się naprawdę objawiać w cenach. Ze względu na to, że produkcja trwa względnie bez szwanku, magazyny zapełniają się z dnia na dzień. Świat zużywa coraz mniej ropy, a producenci czują teraz, jak to przekłada się na ceny - wskazał Bjornar Tonhaugen, szef Rystad do spraw rynków ropy.

PAP PAP

Z powodu koronawirusa producenci przeżywają obecnie największy od lat spadek zapotrzebowania na ropę naftową. Autostrady są puste, samoloty uziemione, fabryki wstrzymują działalność.

>>> CZYTAJ TAKŻE Największa w historii redukcja wydobycia ropy. Jest porozumienie OPEC+

Tym samym wysoka podaż trafia na rekordowo niski popyt. To może oznaczać, że niedługo zabraknie miejsca na składowanie surowca. Magazyny, rafinerie, terminale, ropociągi, a nawet zbiornikowce nie będą miały możliwości przyjmowania nowych dostaw.

- Na rynku jest dużo ropy naftowej, która następnie trafi do rafinerii, które jej nie potrzebują - stwierdziła Helima Croft, globalna szefowa strategii towarowej w RBC Capital.

Powiązany Artykuł

ropa naftowa wydobywanie 1200.jpg
Ceny ropy poniżej zera? CNN przedstawia zaskakujący scenariusz

Zawarte tydzień temu porozumienie miało na celu zrównoważenie światowych rynków ropy w czasie najmocniejszego od 30 lat spadku popytu na paliwa - z powodu pandemii COVID-19.

>>> CZYTAJ TAKŻE Koronawirus kontra ropa. Ekspert: cena będzie spadać, rynek będzie rozchwiany. Porozumienie OPEC+ niekoniecznie pomoże

- Obecne ceny ropy naftowej pokazują, że uzgodniona obniżka dostaw surowca z OPEC+ nic nie zmieniła, a notowania ropy są na łasce koronawirusa - oceniła Vandana Hari z Vanda Insights.

- Dopóki nie zbliżymy się do zniesienia blokady gospodarki w USA, cena ropy naftowej może spaść jeszcze niżej - dodała.

Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) oceniła w ubiegłym tygodniu, że spadek globalnego popytu na ropę w 2020 roku wyniesie rekordowe 9,3 miliona baryłek dziennie. W kwietniu popyt na ropę na świecie może spaść o jedną trzecią - do najniższego poziomu od 1995 roku, a to oznacza, że 2020 roku przeszedłby do historii jako najgorszy rok w historii rynków ropy.

PAP, PR24, akg



Polecane

Wróć do strony głównej