Prawo pierwokupu działek leśnych. Przydałaby się zmiana przepisów

2017-11-10, 14:15

Prawo pierwokupu działek leśnych. Przydałaby się zmiana przepisów
Prawo pierwokupu leśnych działek jest zbyt szerokie. Foto: PIXABAY

Wiele osób, które zamierzają sprzedać dom stojący na działce, choćby tylko częściowo porośniętej drzewami, dowiaduje się – np. od notariusza albo agenta nieruchomości – że muszą dołączyć jeszcze jeden niezbędny do transakcji dokument, o który trzeba wystapić do Lasów Państwowych.

Przepis nowy nie jest, ale o jego istnieniu sporo sprzedających słyszy dopiero w chwili znalezienia klienta i kompletowania papierów niezbędnych przy sprzedaży. Kupujący także bywają zaskoczeni.

Prawo pierwokupu mają Lasy Państwowe

Ubiegłoroczna zmiana ustawy o lasach nadała prawo pierwokupu nieruchomości leśnych państwu reprezentowanemu w tym wypadku przez Lasy Państwowe. Co ważne, nie chodzi tylko o typowe działki czy tereny leśne, ale również takie, na których stoi dom, a tylko niewielki fragment terenu, choćby nawet metr kwadratowy (!) figuruje w ewidencji gruntów jako las, albo działka przeznaczona jest w lokalnym prawie zagospodarowania przestrzennego do zalesienia.

Papierologia wydłuża sprzedaż

Konieczność zdobycia jeszcze jednego papieru od Lasów Państwowych, że np. nie skorzystają z przysługującego im prawa pierwokupu znacznie wydłuża sprzedaż domu na leśnej działce, a bywa, że zniechęca potencjalnego kupca.

Lasy mają miesiąc na podjęcie decyzji, czy kupują daną nieruchomość czy nie. Jeśli w ciągu tego czasu nie udzielą odpowiedzi (tzw. milcząca zgoda) to też oznacza, że nie są zainteresowane kupnem i transakcję można finalizować z zainteresowanym kupcem.

To wiąże się to z dodatkową wizytą u notariusza, bowiem strony umowy o sprzedaży najpierw muszą zawrzeć dodatkowo tzw. umowę warunkową.

Ustawa do poprawki

Jak powiedział naszej redakcji Leszek Hardek z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, Polacy zbyt często nie kupują i nie sprzedają domów, więc zmiany w prawie, które się pojawiają zawsze ich zaskakują.

– W tym wypadku mamy do czynienia z kolejnym niedopatrzeniem w ustawie, bo jeżeli działka np. w granicach 1 tys. m2 ma tylko kawałeczek lasu to pojawia się problem. (…). Dla mnie jest nawet dziwne, że prawo pierwokupu obowiazuje jeśli działka ma 5 tys. m2, a 10 czy 15 proc. stanowi las. Mogę jeszcze zrozumieć prawo pierwokupu, kiedy mówimy o hektarach czy całych działkach typowo leśnych – skomentował Hardek.

Joanna Lebiedź z agencji nieruchomości Lebiedź Nieruchomości powiedziała NRG, że w przypadku, jeśli część działki jest oznaczona jako las, najlepiej jeszcze przed sprzedażą wystąpić np. do starostwa o dokument, czy działka objęta jest uproszczonym planem urządzania lasów. Jej zdaniem ustawa powinna zostać doprecyzowana, że nie dotyczy terenów, które są ewidentnie terenami budowlanymi, bo „gdzie Lasy Państwowe urządzą las, jeśli dookoła takiej działki już stoją domy”.

Lasy Państwowe interesują działki typowo leśne


Jak dotąd Lasy Państwowe z prawa pierwokupu korzystały głównie w przypadku działek, które w całości miały leśny charakter. Mimo to w ocenie wielu agentów nieruchomości czy notariuszy prawo pierwokupu przez Lasy Państwowe jest zbyt szerokie i wydłuża sprzedaż domu stojącego na – choćby tylko w niewielkim procencie – leśnej działce.

Dodajmy, że takich nieruchomości jest bardzo dużo np. na obrzeżach miast, gdzie wiele domów stoi na zalesionych działkach. Przy transakcji zawsze trzeba jednak po odpowiednią „parafę” zwracać się do Lasów Państwowych, co tylko niepotrzebnie komplikuje sprzedaż.

Adam Kaliński, NRG

Polecane

Wróć do strony głównej