Od 1 stycznia więcej pieniędzy dla firm na działalność badawczo-rozwojową
2016-11-14, 09:50
Zaledwie co czwarta firma, która prowadzi działalność badawczo-rozwojową, skorzystała do tej pory z jakiejkolwiek formy wsparcia innowacyjności. Zaś blisko połowa firm nie jest świadoma, że od stycznia tego roku można korzystać z nowej ulgi podatkowej na badania i rozwój - wynika z raportu EY.
Posłuchaj
- Wysokości odpisu podatkowego są skromne. Firmy boją się przede wszystkim biurokracji z tym związanej i formalności. Trzeba podkreślić, że przy tej formie wsparcia, te formalności nie są niezwykłe. Oczywiście trzeba się odpowiednio przygotować, bo na pewno będą kontrolowane sposoby wykorzystania tej ulgi. Natomiast formalności jako takich nie ma zbyt wiele. 30 proc. naszych respondentów wskazało, że wysokość ulgi jest zbyt mała - tłumaczy Paweł Tynel, partner firmy doradczej EY.
Dziś w ramach ulgi B+R odliczyć można 30 proc. kosztów wynagrodzeń oraz 20 proc. pozostałych kosztów - w przypadku mikroprzedsiębiorców i małych lub średnich firm.
Przedsiębiorcy liczą na więcej
Przedsiębiorcy liczą jednak na więcej i czekają na zmiany, mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
- To, że firmy od początku roku w niewielkim stopniu korzystały z tej ulgi jest efektem tego, że zapowiadana była nowelizacja ustawy o innowacjach i podniesienie poziomu ulgi na inwestycje w B+R. Myślę, że teraz skala korzystania przez przedsiębiorstwa z tej ulgi zwiększy się – przewiduje ekspertka.
Wyższa ulgi od 1 stycznia
1 stycznia przyszłego roku ulga podatkowa na badania i rozwój ma się stać bardziej atrakcyjna, wyjaśnia Paweł Tynel.
- Od przyszłego roku wejdą w życie przepisy znowelizowane przez parlament i ulga będzie zwiększona z 30 proc. kosztów wynagrodzeń do 50 proc. dla wszystkich przedsiębiorców, a jeśli chodzi o koszty dodatkowe z 10 proc. do 30 proc. dla dużych firm i z 20 proc. do 50 proc. dla małych – podaje liczby gość radiowej Jedynki.
Nastąpi rozwój prac badawczo-rozwojowych?
Te wprowadzone zmiany w uldze B+R powinny pozytywnie wpłynąć na rozwój prac badawczo-rozwojowych w Polsce. Z ulgi powinny korzystać wszystkie firmy, które prowadzą prace badawcze.
- Nawet jeżeli nie mają sformalizowanego zespołu czy działu badawczo-rozwojowego. W bardzo wielu przedsiębiorstwach są osoby dedykowane do prac badawczych, które współpracują z jednostkami naukowymi, albo wewnętrznie prowadzą takie projekty. Nawet kilka czy kilkanaście osób, które tym się zajmuje, może wygenerować odpowiednią wysokość oszczędności, która będzie motywowała do tego, żeby zwiększyć te prace badawcze – uważa Paweł Tynel.
Ulgę można łączyć z wykorzystaniem funduszy unijnych
Zwiększenie ulgi powinno przyczynić do poprawy innowacyjności polskiego biznesu. Tym bardziej, że ulgę można połączyć z wykorzystaniem funduszy unijnych przeznaczonych na wspieranie działalności innowacyjnej. A nasze firmy już udowodniły, ze umieją z tych środków korzystać, dodaje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
- Patrząc na dane Głównego Urzędu Statystycznego, widać bardzo wyraźnie, że te firmy, które zaczęły kilka lat temu w dużej mierze korzystając ze środków europejskich, inwestować w innowacje i B+R, dzisiaj dalej inwestują już własne pieniądze w B+R. A więc ktoś, kto raz skorzystał z pieniędzy po to, żeby inwestować w badania i rozwój, zobaczył, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, że można mieć z tego duże korzyści rynkowe – mówi ekspertka.
Do wykorzystania jest duża pula unijnych pieniędzy. Do 2020 roku Polska otrzyma ze środków unijnych kwotę blisko 10 mld euro na wspieranie rozwoju firm prowadzących działalność B+R.
Justyna Golonko, awi